37 odpowiedzi w tym temacie

[budo_tomasz]

Shixiong (sihing) to "starszy brat" w rodzinie kung-fu. Starszy brat twojego starszego brata dla ciebie pozostaje starszym bratem (zawsze). Ojciec (shifu/sifu) twojego brata jest twoim ojcem. Prosty, przejrzysty system. Twój starszy brat może być dla kogoś ojcem, ale dla ciebie pozostaje starszym bratem. Nie można ze starszego brata nagle stać się czyimś ojcem. Twój ojciec nie może stać się nagle twoim dziadkiem. To nie są nazwy stopni, a nazwy relacji wewnątrz szkoły. Taki jest tradycyjny chiński system.

Amen :twisted:

[budo_tsailifo]

Ale tu mamy przykład jakby bardziej TRADYCYJNEJ wersji tej zasady

[budo_tomasz]

Ale tu mamy przykład jakby bardziej TRADYCYJNEJ wersji tej zasady

to nie jest tradycyjna wersja tylko normalna!!!!!!!!!!!!!!!! po prostu tak sie uzywa i tak sie tlumaczy te slowa!!!!!!!!!!!!!!

pozastale wersje to sciema dla ludzi z zachodu zeby dumnie brzmialo

[budo_jurek]

Jak długo sihing jest sihingiem to jego sifu jest twoim sifu, chyba ze ten sihing nie jest z twojej szkoły i ma innego sifu niz twij sifu

Ale o sso chodzi??? 8O

Pozdro
J.

[budo_tsailifo]

Ale tu mamy przykład jakby bardziej TRADYCYJNEJ wersji tej zasady

to nie jest tradycyjna wersja tylko normalna!!!!!!!!!!!!!!!! po prostu tak sie uzywa i tak sie tlumaczy te slowa!!!!!!!!!!!!!!

pozastale wersje to sciema dla ludzi z zachodu zeby dumnie brzmialo

Znowu piłeś ?

Nie mówie o tym co napisał Dacheng ale o tym co pisze człowiek z LTWT... (to tak dla wyjasnienia)

[budo_gapiszon]

co pisze człowiek z LTWT... (to tak dla wyjasnienia)

W sensie co ja piszę (że Sifu mojego Sihinga jest moim Sifu) czy co pisze Wingtsun? :roll:

[budo_tsailifo]

Wing Tsun

[budo_tomasz]

Znowu piłeś ?

wyjatkowo dzisiaj piszac to nie :wink:

[budo_wingtsun]

poddaje się :> z każdego źródła słyszę inną teorię w takim razie skąd się biorą sifu?

[budo_gapiszon]

No bo wiesz, pszczółki i kwiatki...



A tak serio - tak jak u Sifu Norberta Madaya - jego Sifu jest Leung Ting, który dla nas jest Sijo (dziadkiem).

Jednym słowem, jak sobie znajdziesz uczniów będąc już instruktorem (2 stopień mistrzowski) to teoretycznie możesz im kazać mówić do siebie Sifu...

Chyba

[budo_mursi]

Jak długo sihing jest sihingiem to jego sifu jest twoim sifu, chyba ze ten sihing nie jest z twojej szkoły i ma innego sifu niz twij sifu

No taaak, to logiczneee... Ale jeżeli mój szef w pracy (sze-fu) - to kobieta, i jej szefowa to również kobieta (sze-fu sze-fa), to czy muszę do niej mówić "sihing", czy mogę po prostu "Beata"?

W tym miejscu nadmienię jeszcze, że chodziliśmy do innych szkół (ja na przykład skończyłem Uniwersytet Warszawski i SGH, a ona chyba Wyższą Szkołę Psychologii Społecznej, ale co do tego nie mam pewności).

[budo_tsailifo]

Mów jej STEFAN... tak będzie bezpieczniej

[budo_mursi]

Spróbuję przy najbliższej okazji
Jutro staff meeting - będzie można przetestować

Ale uprzedzam - jak wylecę, to bierzesz mnie na swoje utrzymanie ;-)

[budo_jurek]

Jezu ludzie o co tu chodzi? Wprawdzie sobie podrinkowalem i moze nie kontaktuje idealnie, ale to jest jakis belkot. What the hell is going on here? :drinking:

Pozdro
J.

[budo_wingtsun]

Jak długo sihing jest sihingiem to jego sifu jest twoim sifu, chyba ze ten sihing nie jest z twojej szkoły i ma innego sifu niz twój sifu

umieszczę chyba ten txt w podpisie :DDD

[budo_mursi]

Jezu ludzie o co tu chodzi?

"Chodzi o to, aby język giętki
powiedział wszystko, co pomyśli głowa" :wink:

[budo_tsailifo]

i o to chodzi broda

[budo_tdek]

Aż mi się humor przed snem poprawił. Dawno już takich radosnych postów na budo nie czytałem. A na marginesie, dobrze że mamy takich Dacheng, którzy wiedzą fachową w porę poratują i uratują co niektórych przed tatalną kompromitacją.

A co do megalomanii niektórych instruktorów, to jak w życiu! Niech im w sifu dobrze będzie! :roll:

Tdek