Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
42 odpowiedzi w tym temacie

budo_noite
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1593 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Freistadt

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie

raczej bym to dokonczyl nawet chamskim zlamaniem obojczyka obcasem z gory


a reszta kolegow delikwenta stalaby i krzyczala : "Janek, wstawaj!!" ??
Fatality jest fajne w MK, jesli masz 4 typa przed soba, to chyba ciezka sprawa
  • 0

budo_ghostek
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 318 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie

a reszta kolegow delikwenta stalaby i krzyczala : "Janek, wstawaj!!" ??


Nie, reszta krzyczałaby "You will never win" jak w MK :twisted:
  • 0

budo_druss
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 513 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie
Raczej ''Finish him !" :twisted:
  • 0

budo_malibu
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 78 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie
Hmm Kurwa ostatnio na ulicy , szedlem po pamierosy dla mamy(raczej boiskiem, jest kolo mojej ulicy szkola:-)) no i szedlem i z tylu nieoczekiwanie dostalem koipa w plecy i strzala czyms w glowe, ocknolem sie po chwili i koles jakis trul do mnie czemu go oplulem(a tak nie bylo, nie wiedzialem oco chodzi) i nic nie mowilem bo koles mial palke więc nie chcialem zeby rozkwasil mi twarz:-)...gdyby nie kolesie bym mial ladny pobrazek na twarzy.. kilka dni pozniej pokazal sie okazalo sie ze byl nafrytany ale i tak dostal w pizde zlalem go z bratem jak psa!! ale teraz nauczylem sie zeby zawsze nawet u siebie na dzielnicy byc ostrozny!! bo wszytsko moze sie zdazyc!! niewiadomo jaki swir na ciebie wyjdzie, mogla by byc to nawet siekiera!!:-)
  • 0

budo_rywal_18
  • Użytkownik
  • Pip
  • 16 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:podkarpacie

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie
na ulicy nie ma zasad na ulicy mozna wylapaac wwszystkim za byle frajer...prosta sprawa ze jak jest 5 gosci to najlepsza sztuka to "bieg przez plotki..."ale jak nie ma gdzie palic trampek to trzeba cos wyciagnac z zanadrza i bronic sie do samego konca...jak 1 dostanie tak ze padnie np. batonem to bywa ze reszta zmieknie ale nie koniecznie... :) :twisted: :twisted: :twisted: 8)
  • 0

budo_sn0
  • Użytkownik
  • Pip
  • 21 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie
Odnosnie noza powiem tyle ze wolalbym 0,5 roku w szpitalu siedziec niz reszte zycia kiblowac za zaszlachtowanie jakiegos cpuna ktory "tylko chcial odemnie pieniadze wyludzic" (tak mogloby to w sadzie wygladac). A co do gazow batonow itp. to jak najbardziej ale jakos nigdy niemam przy sobie takich zabawek, naszczescie jeszcze nigdy niebyly potrzebne.
  • 0

budo_rywal_18
  • Użytkownik
  • Pip
  • 16 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:podkarpacie

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie
ja jestem zapobiegawczy a co do noza to nie wiesz czy wyladujesz 0,5 w szpitalu czy za 2 zlote oni ciebie zaoraja na smierc...a jezeli mialbym uzyc noza to w ostatecznosci bo jak kilka typow sepi 2 zlote a widze ze nie maja przyjaznych zamiarow to lepiej dac 2 zlote niz tracic zdrowie... 8)
  • 0

budo_y3ti
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 356 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pruszków / Wawa
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie
Co do polskiego prawa - "Nikt nie jest winny, dopoki tej winy sie mu nie udowodni" - To oni maja Nam udowodnic wine, a nie my im swoja niewinnosc.

Co do nozow. Kiedys poczytalem sobie wasze forum (tak, dzial ulica) i zaczolem z kastetem chodzic. Fakt, moze i pewniej sie czulem. Jednak rodzily sie pytania:

1) czy wyciagnol bym ten kastet? (raczej tak)
2) czy bym go uzyl (raczej tak)
3) napewno bym go uzyl, tj. z pelna sila (napewno nie, bal bym sie), nie musze tlumaczyc jak wygladala by kosc bo kontakcie z kastetem
4) czyli wiem ze bym go uzyl, ale prawda jest taka ze mocniej bym uderzyl piesia, jednak jakby jakos wyrwali mi ten kastet, to oni napewno by go uzyli!!!!

Hmm nie wiem czy zycie w wiezieniu za jakiegos cwoka jest lepsze niz wizyta u grabarza. Choc z tym grabarzem to zazwyczaj przesadzacie, poniewaz smierc to naprawde szczegolny wyjatek.

Pewniejsze jest to co napisal kolega - wizyta u lekarza. Nie wiem jak tam jest - w wiezieniu - ale to takie umieranie powoli....

PS. Lepszy Polak madry po szkodzie, niz powtarzajacy te same bledy.
  • 0

budo_laserdance
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 223 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie
Hmm gnębi mnie jedna rzecz: czy jak jakiś leszcz szantażuje mnie nożem,chcąc np oszyć z komórki i innych gratów,warto lać go gazem po ślepiach. Chodzi mi o to,czy go to zdezorientuje na tyle,że zdołałbym się ulotnić,czy jednak mogę na tym ucierpieć. Jakoś nie umiem dać sobie na to jednoznacznej odpowiedzi :? .A co Wy ma to?
  • 0

budo_y3ti
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 356 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pruszków / Wawa
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie
Z gory mowie, ze jestem teraz teoretykiem, tj. pisze jak ja bym zrobil.
Czy go psiknac, raczej tak, masz prawo, zaatakowal Cie nozem.

Nie wazne, czy tylko straszyl, czy tylko wyciagnol, jest zagrozenie zdrowia/zycia.

Pozatym _napewo_ isc na policje. Jesli nie daostanie mu sie polbie, to napewno zmieknie i juz takich rzeczy nie bedzie robil. Czy potraktuja to serio? Sad to potraktuje powaznie:

- zastraszanie
- terroryzowanie
- napad z nozem w reku (moze Ci nic nie zrobic, ale napadl Cie i bylo niebezpieczenstwo zagrozenia Twojego zycia)
- w pewnym sensie prowokacja (to jak bys mu cos zrobil)
- glowy nie dam, bo nie wiem (napewno ktos mnie poprawi), ale wydaje mi sie ze noszenie z soba noza, a juz napewno zastraszanie nim jest lamaniem prawa i ponosi sie za to konsekwencje.

To juz bardziej dla szukajacych wrazen, bo przed policja to jeszcze zgrywaja cwaniakow, ale jak stana przed sadem (moj szef ma przyjaciela mecenasa i on mowi, ze w Polsce mamy takie prawe, ze powstalo takie przyslowie: Dajcie mi czlowieka a odpowiedni artykul sie znajdzie) to odrazu miekna.

Ja podkreslam, ze twardy nie jestem (a Ci co napadaja napewno sa) jak kiedys bylem tylko jako swiadek to tez mi faja niezle zmiekla. Wchodze jak taki cwaniak, bo co mi moga zrobic, przeciez tylko swiadkiem jestem. I padly pytania:

- Czy byl Pan kiedys karany za skladanie falszywych zeznan
- nie
- Czy jest Pan swiadomy tego, ze za skladanie falszywych zeznan grozi 5 lat wiezienia (tu dokladnie nie pamietam, ale chyba 5)
- Tak - tu juz mialem nogi z waty. Kazda swoja odpowiedz kierowal najjasniej jak tylko moglem, jesli czegos nie bylem pewny to nawet nie mowilem ze tak bylo.

Potem jak rozmawialismy z Policjantka, to ona nam powiedziala, ze tak to kazdy jest twardy, przyprowadzaja go na komisariat i zgrywa twardziela. Ale jak pare po lbie dostanie i przed sadem stanie, to potem placze, ze on jest glodny, ze juz nie bedzie i chce wrocic do domu....
  • 0

budo_gosc84
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 482 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie
Ja bym walił gazem śmiało , przy dobrym gazie cs to nic już Ci nei zrobi jak go trafisz a w sądzie to bym powiedział a an co miałem czekać jak mei atakował nozem aż mie zabije,wtedy to bym już szans na obrone nie miał .
  • 0

budo_robertp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie

Ja bym walił gazem śmiało , przy dobrym gazie cs to nic już Ci nei zrobi jak go trafisz a w sądzie to bym powiedział a an co miałem czekać jak mei atakował nozem aż mie zabije,wtedy to bym już szans na obrone nie miał .


W jakim sądzie??! Jak zdążysz psiknąć gazem i gaz podziała, to oddal się szybko. W przygodach ulicznych happy end, to jest wtedy jak cało i zdrowo wrócisz do domu. Nie musisz (i lepiej nie próbuj) aresztować złych ludzi i oddawać w ręce sprawiedliwości.

P.S. Stojąc naprzeciw gościa z nożem jest się mniej skłonnym to używania tekstów "ja bym walił .... śmiało" uwierz.
  • 0

budo_gosc84
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 482 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie
Wiem ze w realu jest zupełnie inaczej niz można powiedzieć na forum
  • 0

budo_gosc84
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 482 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie
Własnei zapomiałem dodać forumowicz się pytał czy używać dla tego pisałem o sądzie boc oś tam było że lepiej meić do czynienia z prokuratorem niż z grabazem moze coś czytałem nieuważnei za co przepraszam
  • 0

budo_robertp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie

Własnei zapomiałem dodać forumowicz się pytał czy używać dla tego pisałem o sądzie boc oś tam było że lepiej meić do czynienia z prokuratorem niż z grabazem moze coś czytałem nieuważnei za co przepraszam


Wszyscy są zgodni co do tego, że lepiej mieć do czynienia z prokuratorem niż grabarzem. Ale użycie gazu przeciwko nożowi może się skończyć
a) uda Ci i znikasz
B) nie uda Ci się i wtedy lekarz lub nie daj Boże grabarz. A wtedy sąd się tym zajmie, ale nie tobą.
c) gazować (z umiarem i bez poparzeń oczu) można zwykle bez konsekwencji prawnych.
  • 0

budo_laserdance
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 223 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie
Heh no właśnie - nie chodzi mi o konsekwencje prawne bo wiem,że za gaz raczej mi nic nie zrobią zwłaszcza jak koleś startował z nożem. Chodziło mi raczej o to,czy koleś nie zdąży mnie mimo wszystko dźgnąć lub coś w tym rodzaju? Zakładając jednak,że leję i spływam a nie czekam aż przejrzy na oczy.
  • 0

budo_laserdance
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 223 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie

Jak zdążysz psiknąć gazem i gaz zadziała

zdążyć powinienem bo noszę go w kieszeni bluzy/kurtki i jak coś jest koło mnie nie tak to jedna ręka tam ląduje.Co do działania - mam jakiś "pfeffer KO jet" mit naturlichem hochaggressivem Pfefferkonzentrat" 8O Rozumieć to rozumiem co to jest ale czy ktoś zna skuteczność tego cuda?
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie
Zrób sobie próby z dezodorantem :) Postaw półtora metra od siebie kolegę z flamastrem, schowaj dezodorant do kieszeni. Kolega terroryzuje Cię "nożem", i ma żywo reagować na to co się dzieje, z instrukcją że jak poczuje się zagrożony to ma Cię tym "nożem" chlasnąć gdzie bądź.

Jak zdążysz wyciągnąć, przycelować, psiknąć, i jeszcze dać nogę zanim postawi Ci pierwszą kreskę na ciele, to znaczy że może warto spróbować.

Ja w takiej sytuacji chyba jednak najpierw bym dał nogę, a potem ewentualnie zastanawiał się co dalej (nie przerywając biegu i nie oglądając się za siebie).

Wyciągnięcie gazu jako ewidentna akcja z Twojej strony może sprowokować atak, no i niestety w czasie tejże akcji zostajesz w miejscu zamiast zwiększać dystans.

Jak już się pobawicie dezodorantem, to zrób jeszcze drugą próbę - po prostu zagadaj gościa, i nagle ucieknij.

Pozdrawiam,
AdamD
  • 0

budo_laserdance
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 223 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie
Hmmmm prawdę waszmość mówisz :) . Jednak zostaje jeszcze jedna opcja - odskok na bezpieczny dystans,chlapnięcia gazem(żeby mnie nie gonił) i od razu spierdalamento. Będę musiał to rzeczywiście przećwiczyć bo sam nabrałem lekkich wątpliwości :wink: . Ale dalej uważam,że lepsze to niż nic. Zwłaszcza jeśli koleś to leszcz co sam nie wie co z tym nożem zrobić - z zdażali się tacy :twisted: .
  • 0

budo_hauer
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 67 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Van puR

Napisano Ponad rok temu

Re: Wydarzene z ulicy - miałęm szczescie

jednak jakby jakos wyrwali mi ten kastet, to oni napewno by go uzyli!!!!


Nie muszą Ci go wyrywać, maja swoje i to nie tylko kastety :evil:

...a tak na marginesie to jak sobie wyobrazasz "wyrwanie kastetu" :D ??
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024