OK mieszko, pod wieloma względami masz rację. Markowy scyzoryk to najlepsze rozwiązanie na EDC jeśli chodzi o stosunek funkcjonalności do ceny. No i wspomniany przez ciebie zakres zastosowań...To wszystko prawda...ja uznałem za najbardziej optymalną opcję scyzoryka Victorinox'a
z dużym blokowanym ostrzem, piłą i innymi scyzorykowymi drobiazgami , noszę niemal zawsze (choć nie koniecznie bezpośrednio na sobie) i używam bardzo często, nie tylko w mieście - bo na zdrowy rozum: po ch. tępić nóż otwierając puszkę z konserwą - a zapewniam, że nawet S30V przestanie po takim wyczynie golić, może się nawet pojawić szczerba - skoro mamy otwieracz w scyzoryku? To samo tyczy desperackiego stosowania taktycznego folderka w charakterze śrubokręta, tudzież próby rąbania Sebenzą małych drzewek - piłka Victorinoxa przetnie 40mm gałąź w ~15sekund, ciekawe ile by zajęło przerąbanie jej folderem .
Pojawia się jednak ALE (i o tym niżej)
Seeman napisał:
Osobą, która zaczęła cywilizować w naszym uroczym kraju podejście do tego wspaniałego technologicznie narzędzia, jakim jest nóż jest naturalnie Piter.
Tak i chwała mu za to! Tylko nie utożsamiałbym tego z "głosem rozwagi AdamaD", PiterM nie tylko spopularyzował wysokiej klasy narzędzia ale też
nożową PASJĘ.
Mieszko - tu chodzi o to, że płacąc XXXUSD za jakiś niepozorny drobiazg po prostu doceniasz doskonałość (a raczej dążenie do doskonałości) w ramach określonej formy jaką jest narzędzie-nóż. SMAKUJESZ jego kształty, wykonanie, właściwości materiałów, techniczne możliwości etc. Jest to więc swoista ESTETYZACJA TECHNIKI, przyjemność z obcowania z danym przedmiotem. Ale raczej nie powiedziałbym, iż jest to estetyka-po-prostu a więc kwestia gustu, bo tu nie chodzi tylko o to aby nóż cieszył oko - choć są też i "bezużyteczne" tzw. "jewelery knifes" - ale też o świadomość wspomnianej technicznej doskonałości i możliwość (przynajmniej potencjalną) skonfrontowania jej z praktyką. A więc upieram się, że to estetyzacja techniki. To samo zjawisko dotyczy wielbicieli zegarków tudzież osób gotowych kupić rower górski w cenie samochodu (bo ma ZAPAS MOCY , i taktyczne amortyzatory)
Jest jeszcze kontrowersyjna sprawa samoobrony - nie mam najmniejszej ochoty dyskutować o tym, powiem tylko, że NIE WYKLUCZAM zastosowania w tym celu noża, i tu niestety scyzoryk praktycznie odpada (ale rację mają ci, którzy przekonują, że chiński folderek z bazaru jest równie śmiercionośny co OTF Microtech'a za 600USD, a więc po raz kolejny estetyzacja techniki, także w jej aspekcie bojowym )
Mam nadzieję, że zrozumiałeś i nie zanudziłem cię na śmierć
Pozdrawiam
Heimdall
ps: BTW - są wypadki - niekoniecznie samoobrony - gdy dobry folder okaże się niezastąpionym kompanem, a przecież nic nie szkodzi mieć taką 4'calową polisę w kieszeni
z ust mi to wyjales.. tylko moj jezyk nie jest tak kwiecisty