Aikidocy - Rodzice i ich pociechy
Napisano Ponad rok temu
to tyle...
pozdrawiam 8) [/quote]
No ja wiem, z tego co można zaobserwować to stare pryki potrafią sobie zrobić krzywdę przy byle przewrocie. Dzieciakom się to nie zdarza. Ale nie wyobrażam sobie by 8-latek robił nikkyo drugiemu ośmiolatkowi.
Do takich zabaw potrzebna jest odpowiedzialność za współćwiczącego. A empatia to nie jest mocna strona dzieci 8)
Dzieciaki są bardzo elastyczne i to trzeba w nich utrzymac co by nie zesztywniały na starość.
A co do destrukcji. Oglądaliści olimpiadę? Jakie paskudne uszy mają zapaśnicy. To jest dopiero destrukcja .
Napisano Ponad rok temu
krzywde moze sobie zrobic kazdy - wystarczy robic techniki bez rozgrzewki.
u mnie robili.. nie bylo przeszkodAle nie wyobrażam sobie by 8-latek robił nikkyo drugiemu ośmiolatkowi.
Napisano Ponad rok temu
u mnie robili.. nie bylo przeszkod [/quote]
A od jakiedo wieku cwiczyłeś dzieciaki?
Napisano Ponad rok temu
bo tylko idiota uczy dzieci bojowych dzwigni. Z drugiej strony jak sie ma grupe przygotowanych dzieci to nie widze przeszkod by to robic. I nie ma co wtulac bzdur ,ze to jakas destrukcja .
krzywde moze sobie zrobic kazdy - wystarczy robic techniki bez rozgrzewki.u mnie robili.. nie bylo przeszkodAle nie wyobrażam sobie by 8-latek robił nikkyo drugiemu ośmiolatkowi.
nikt nie mówi o bojowych dźwigniach, chodzi tylko o sam fakt zakładania takiej dźwigni na nadgarstek(chociażby) ponieważ dziecko nie ma jeszcze tak mocnego układu kostnego. Więzadła też nie są przygotoawane, dlatego dobry nauczyciel nie pokazuje dzieciakom dźwigni na nadgarstek etc.
8)
Napisano Ponad rok temu
4,5 roku miał jak zaczalA od jakiedo wieku cwiczyłeś dzieciaki?
a nikkyo irimi? z lagodnym padem do tylu ? no i co? no i nic.. dzieciaki smigaly az miło... obok mialem batut dla akrobatów to i wyskakane bylydlatego dobry nauczyciel nie pokazuje dzieciakom dźwigni na nadgarstek etc.
Napisano Ponad rok temu
treningi z dziecmi, to BARDZO ciezki kawalek chleba bo to BARDZO duza odpowiedzialnosc. Ktos, kto mowi, ze to latwa kasa powinien isc na leczenie infraczernia i nigdy wiecej nie zblizac sie do grupy dzieciecej. Nie wystarczy byc instruktorem aikido, zeby prowadzic zajecia z dziecmi, trzeba byc przede wszystkim dobrym pedagogiem, wrazliwym czlowiekiem i miec dobre przygotowanie merytoryczne. A co najwazniejsze - lubic dzieci i potrafic dostrzegac ich potrzeby. Biorac pod uwage aspekty rozwojowe dziecka, zapisywanie go w wieku 6 lat na jakakolwiek sztuke walki, prowadzona, tak jak niektorzy tu sugeruja 100% serio, mija sie calkowicie z celem. Co wiecej - przepisy prawne nie pozwalaja prowadzic zajec sztuk walki dla dzieci ponizej 14 roku zycia. Wszystko to powinny byc zajecia ogolnorozwojowe oparte na danej sztuce walki. Jesli chodzi o judo dla maluchow jest to tzw. funny judo, ale nikt tego tak nie nazywa. Tak samo jak nikt nie nazywa aikido dla dzieci - funny aikido, czy karate - funny karate. Zajecia skladaja sie z cwiczen ukierunkowujacych na dana sztuke walki oraz cwiczen i zabaw ogolnorozwojowych, odpowiednich dla danego wieku. Jesli chodzi o etykiete na zajeciach dla dzieci w naszym dojo - nie ma z tym problemu. Zarowno 6 latki jak i starsze dzieci potrafia sie odpowiednio zachowac, wlacznie z myciem maty przed zajeciami. Wszystko to kwestia odpowiedniego prowadzenia i podejscia. A jesli chodzi o preferencje, gdzie lepiej zapisac dziecko - no coz, czasem rodzice maja wielkie aspiracje i nie patrza na potrzeby pociechy. Ja osobiscie nie skierowalabym swojego dziecka na zajecia judo czy bjj z powodow oczywistych. Nie ma potrzeby podsycac w dzieciaku i tak juz istniejacej potrzeby rywalizacji. Wystarczy, ze szkola i cala masa innych zajec przygotowuja i zmuszaja je do wyscigu szczurow. Poza tym, majac roznorakie doswiadczenia z roznymi trenerami judo nie powierzylabym im wychowywania swojego dziecka (bo przeciez do wychowywania w koncu to sie sprowadza). To samo dotyczy tez roznych znanych mi trenerow innych sztuk walki. Zatem, sugeruje, zeby nie kategoryzowac tu, jaka sztuka walki jest lepsza i na jaka zapisac dziecko tylko popatrzec na jego potrzeby, przyjrzec sie zajeciom, przyjrzec sie instruktorowi i jego przygotowaniu merytorycznemu..a potem kierujac sie intuicja dac dziecku wybor. Tak jakos...niektorzy zapominaja, ze 6 latek to calkiem rozumna istota...i ma swoje potrzeby, ktore czesto sa zupelnie inne niz imaginacje wszechwiedzacych rodzicow.
Napisano Ponad rok temu
serio? nie zauwazylem tego:)treningi z dziecmi, to BARDZO ciezki kawalek chleba bo to BARDZO duza odpowiedzialnosc
Napisano Ponad rok temu
Idę o zakład, że niejednego samuraja podobny obrazek by rozwalił i koniec :-)
Nie uważam, że treningi z dziećmi to męka, horror i co tam jeszcze, ale bez wątpienia same umiejętności techniczne nawet poparte ukończonym kursem instruktorskim nie wystarczą.
Pozdrawiam :-)
Napisano Ponad rok temu
Hara-kiri, jako wieloletni już instruktor z ukończonym kursem zapewniam cię, że na żadnej cześci ani teoretycznej ani praktycznej nie uczyli nas co robić w opisanej przez ciebie sytuacji 8O przestraszony :balisong:Nie uważam, że treningi z dziećmi to męka, horror i co tam jeszcze, ale bez wątpienia same umiejętności techniczne nawet poparte ukończonym kursem instruktorskim nie wystarczą.
Pozdrawiam :-)
Ł.(zachowujący od dzieci bezpieczny dystans :wink: )
Napisano Ponad rok temu
Hara-kiri, jako wieloletni już instruktor z ukończonym kursem zapewniam cię, że na żadnej cześci ani teoretycznej ani praktycznej nie uczyli nas co robić w opisanej przez ciebie sytuacji 8O przestraszony :balisong:
Domyślam się (choć może powinni byli?):-)
Ze mnie ani instruktor, ani tym bardziej wieloletni, ale intuicja podpowiada mi, że chyba jednak balisong nie byłby tu najlepszym rozwiązaniem :-)
Napisano Ponad rok temu
Nie uważam, że treningi z dziećmi to męka, horror i co tam jeszcze, ale bez wątpienia same umiejętności techniczne nawet poparte ukończonym kursem instruktorskim nie wystarczą.
Pozdrawiam :-)
To jest chyba oczywiste, bo poza wiedzą czysto instruktorską potrzeba bardzo dużych umiejętności pedagogicznych. Szczególnie w wypadku tych najmniejszych.
Łabądź - może wreszcie czas przełamać bariery i rozpocząć treninigi z najmłodszymi aikidokami? Kto wie, może uda Ci się "stworzyć" 10-latka w hakamie :wink: (chociaż podobno 6 kyu można mieć od 14 lat ale to chyba jakieś głupie plotki )
Wiesz jaki to byłby prestiż???
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A może w ciapki i kropki? Będzie ładniej....
Albo w serduszka!Każde serduszko miesiąc ćwiczeń!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Umiarkowana rywalizacja jest niezwykle pozytecznym narzedziem do rozwoju fizycznego dzieci. Przeciez dziecko nie jest swiadome waznosci posiadania zdrowo rozwinietego ciala. Juz nie mowie ze szkoly sie wypiely na tzw kulture fizyczna redukujac zajecia WF. Wiec obecni mlodzi ludzie budza sie po 20 latach siedzenia za kompem ze skrzywieniami kregoslupa i ogromnym miesniem piwnym.Ja osobiscie nie skierowalabym swojego dziecka na zajecia judo czy bjj z powodow oczywistych. Nie ma potrzeby podsycac w dzieciaku i tak juz istniejacej potrzeby rywalizacji. Wystarczy, ze szkola i cala masa innych zajec przygotowuja i zmuszaja je do wyscigu szczurow. Poza tym, majac roznorakie doswiadczenia z roznymi trenerami judo nie powierzylabym im wychowywania swojego dziecka (bo przeciez do wychowywania w koncu to sie sprowadza).
Jedynie taka rywalizacja jak np jest na zajeciach judo, moze byc w dluzszym okresie czasu wystarczajacym bodzcem do zdrowego rozwoju ciala. Juz nie wspomne ze judo uczy oswojenie sie z bezposrednim kontaktem trzeciego stopnia i nikt tam nie wciska ciemnoty o nieuzywaniu miesni do przewrocenia atakujacego :wink: Przeciwnie, miesnie sie rozwijaja doskonale, co niezwykle wzmacnia cialo i odciaza kregoslup Kogo bolal kregoslup i wzmocnil miesnie brzucha wie o cym mowie 8)
Napisano Ponad rok temu
A może w ciapki i kropki? Będzie ładniej....
Albo w serduszka!Każde serduszko miesiąc ćwiczeń!
to może idźmy na całość i niech będą króliczki..... np różowe
Napisano Ponad rok temu
No tak, tylko jedno im w glowie.Kto wie, może uda Ci się "stworzyć" 10-latka w hakamie :wink:
Napisano Ponad rok temu
Wiec obecni mlodzi ludzie budza sie po 20 latach siedzenia za kompem ze skrzywieniami kregoslupa i ogromnym miesniem piwnym.
Jak to przeczytałem to od razu się wyprostowałem przy kompie
No tak, tylko jedno im w glowie.
To znaczy niby co?
Napisano Ponad rok temu
A może w ciapki i kropki? Będzie ładniej....
Albo w serduszka!Każde serduszko miesiąc ćwiczeń!
to może idźmy na całość i niech będą króliczki..... np różowe
Dobrze myślisz :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Próowaliscie Bokenów albo Bo czy Jo tego pana... ?
- Ponad rok temu
-
Pytanie do Danów...
- Ponad rok temu
-
Pare fotek z Lesneven
- Ponad rok temu
-
Co to znaczy "twarde aikido"?
- Ponad rok temu
-
4 obóz z Philippem Orban w Bielsku relacja
- Ponad rok temu
-
Dbanie o broń
- Ponad rok temu
-
poczatek i koniec treningu
- Ponad rok temu
-
Chiba Sensei w Uzes, Francja
- Ponad rok temu
-
What's wrong with Seagal??
- Ponad rok temu
-
Dojo Iaido w Warszawie >
- Ponad rok temu