49 odpowiedzi w tym temacie

[budo_tob]

KOLEGA BYL NIEDAWNO NA JAKIMS TAM OBOZIE I OPOWIEDZIAL MI CIEKAWA HISTORIE...:

otoz byl tam pewien osobnik cwiczacy Karate [Kjokuszinkai] zekomo 2 lata i pokazywal niektore techniki-bloki, uderzenia itp... w pewnym momecie, zaczal cos nawijac, ze bol to tylko iluzja i tak naprawde bolu nie ma... ktos sputal czy bol po kopie na krocze to tez iluzja, nie pamietam jego odpowiedzi, ale pokazal bardzo ciekawy blok: otoz chwycenie kolanami nogi w locie 8O . matko! ja rozumiem ze moze wpychac glpoty ze nie ma bolo... a wlasciewie to nie rozumiem... :? ale ten blok?? potem jeszcze krytykowal TKD za cos tam...(ze chuba ciosy sa slabe itp :? ) ale to juz inna bajka

pytanie do wszystkich Karatekow:
nie znam tej sztuki i technik w niej zawartych, ale czy wam na treningach napychaja glewe takimi rzeczami??
(bez urazy :wink: )[/b]

[budo_prorock]

ale pokazal bardzo ciekawy blok: otoz chwycenie kolanami nogi w locie 8O . matko! ja rozumiem ze moze wpychac glpoty ze nie ma bolo... a wlasciewie to nie rozumiem... :? ale ten blok??

Pewnie pokazal klasyczna podworkowa obrone przed kopem w jaja - zlaczenie ud, tak ze kopiaca noga zatrzymuje sie miedzy udami kopanego i nie dochodzi do jaj.

[budo_tob]

z jego tlumaczenia wynikalo, ze jak noga pzreciwnika jest juz pomiedzy jego nogami, trzeba szybko scisnac nogi, tak zeby kolanami chwycic noge przeciwnika, i jak juz ja trzymamy to (bla bla bla)... ale chodzi o sam blok... :roll:

[budo_jarek]

hehe chętnie poznałbym kolesia co to prawi o tym bólu
Przekonałbym go że ból istnieje - empirycznie by doznał.

[budo_druid]

nie znam takiego bloku,
ale bardzociekawi mnie jak on to pokazywał, ży na przykłądzie takim powiedzmy realnym czy na zasadzie "słuchaj teraz ty mnie kopiesz tylko powoli żeby wszyscy widzieli jak ja to blokuję, o i w tym momencie kiedy twoja noga jest miedzy moimi udami to, o, prosze, zaciskam je i po problemie" heh
Stawiam na 2 opcje, :-)

[budo_druid]

buahahaha, nie wytrzymałem, własnie kulam się ze śmiechu bo ten blok na mnie podziałał jak bomba z opóźnionym zapłonem hahahahaah

[budo_tob]

ale to ucza takich rzeczy na treningach [kjokuszinkai]? :? a chcialem sie z ciekawosci zapisac, ale jak uslyszalem o tym bloku to cos mi sie wydaje, ze chyba nie... :wink:

[budo_druid]

nie cwicze kypkushin wiec nie wiem czy ucza takich rzeczy, ale mam watpliwosci

[budo_kubuś puchatek]

Cwiczylem z 9 lat kyoskushin, ale nigdy nie widzialem i nie slyszalem o czyms takim, to jakies brednie. Za to w "trojkacie sily", poprzez podciagniecie bioder w gore (wtedy jaja ida takze w gore), przyjmowalo sie kingeri. Ale generalnie nie polecam tego sposobu obrony.
K_P

[budo_kubuś puchatek]

W pewnym sensie, wszystko jest zludzeniem. Buddysci nazywaja to "maja". Ze to nie jest absurd uswidamiamy sobie w okolicznosciach utraty zdrowia i w zblizonych do smierci, albo wobec smierci bliskich, a juz na pewno wlasnej. Spor o wizje swiata trwa. Ja osobiscie sie przychylam do pogladu buddystow.
K_P

[budo_tob]

mozesz przyblizyc "poglad" nbuddystow?

[budo_kubuś puchatek]

Temat rzeka. Polecam ksiazki J.S. Dalajlamy. Pierwsza reka w temacie.
W skrocie: wg buddystow zycie jest cierpieniem, jedynym sposobem wyzwolenia sie z cierpienia, jest uporanie sie ze swoim "ja". Buddysci twierdza, ze "ja" jest iluzja. Choc z pozoru wydawac sie moze, ze jest to niedorzeczne, to badania psychologiczne, potwierdzaja to stanowisko - okazuje sie, ze to co uwazamy za "ja", jest tylko suma reprodukcji z przeszlosci, najczesciej przypadkowo zkleconych ze soba, przy pomocy matrycy: na ktora skladaja sie przypadkowe poglady (dziedziczone najczesciej po rodzicach), wplywy wychowania i srodowiska.
Dla przykladu: ludziom przytrafia sie tak samo (badano to i kazdy z nas to moze zrobic na wlasna reke chocby w perspektywie jednej doby), mnie wiecej po rowno wydarzen przyjemnych i nieprzyjemnych, a jednak wiekszosc z nas dluzej pamieta te drugie, bo tak nas nauczono.

A np. wojownik tajski nie chelpi sie, ze wygral i nie rozpacza, ze dostal wpierdol, nie zlorzeczy swojemu pogromcy. Wie, ze jak sie weszlo na sciezke wojownika naleza mu sie jak psu kosc, te obydwie rzeczy. Bo, wie tez, ze tak naprawde nie walczy jego "ja". Liczy sie droga.
K_P

[budo_kirin]

Heh... "bol jest tylko zludzeniem"... niech to powie czlowiekowi z ostrym zapaleniem trzustki albo atakiem kolki nerkowej. :?

[budo_karate_koks]

KOLEGA BYL NIEDAWNO NA JAKIMS TAM OBOZIE I OPOWIEDZIAL MI CIEKAWA HISTORIE...:

otoz byl tam pewien osobnik cwiczacy Karate [Kjokuszinkai] zekomo 2 lata i pokazywal niektore techniki-bloki, uderzenia itp... w pewnym momecie, zaczal cos nawijac, ze bol to tylko iluzja i tak naprawde bolu nie ma... ktos sputal czy bol po kopie na krocze to tez iluzja, nie pamietam jego odpowiedzi, ale pokazal bardzo ciekawy blok: otoz chwycenie kolanami nogi w locie 8O . matko! ja rozumiem ze moze wpychac glpoty ze nie ma bolo... a wlasciewie to nie rozumiem... :? ale ten blok?? potem jeszcze krytykowal TKD za cos tam...(ze chuba ciosy sa slabe itp :? ) ale to juz inna bajka

pytanie do wszystkich Karatekow:
nie znam tej sztuki i technik w niej zawartych, ale czy wam na treningach napychaja glewe takimi rzeczami??
(bez urazy :wink: )[/b]

Mnie zastanawia jedno, otoż wszyscy majacy cos wspolnego z kyokushin, tu na forum ,czy to w rzeczywistosci, ktorych spotkalem odznaczaja sie w wiekszym lub mniejszym stopniu megalomania - o co chodzi, ktos im robi pranie muzgu czy jak????Kto im opowiada takie bajki???

Jak dla mnie to z tym calym kyokushinem to jest cos nie tak

[budo_death-wish]

Karatre_koks
Uważaj - prawie w każdym mieście jest sekcja Kyokushin dowolnej organizacji...możesz się narazić.

[budo_sn0]

Nam na kk mowia ze z bolu trzeba czepac przyjemnosc, stoimy w jakiejs tam pozycij (nazw niepamietam bo po co mi to) a Lukasz mowi no to teraz sie relaksujemy.
Slyszalem gdzies ze jest taka choroba ze czlowiek wcale nie odczuwa bolu i podobno ludzie ktorzy na to choruja to wczesnie umieraja ale niewiem ile w tym prawdy.

[budo_kirin]

Nam na kk mowia ze z bolu trzeba czepac przyjemnosc, stoimy w jakiejs tam pozycij (nazw niepamietam bo po co mi to) a Lukasz mowi no to teraz sie relaksujemy.
Slyszalem gdzies ze jest taka choroba ze czlowiek wcale nie odczuwa bolu i podobno ludzie ktorzy na to choruja to wczesnie umieraja ale niewiem ile w tym prawdy.

Owszem - notowano przypadki ludzi, ktorzy nie odczuwali bolu. Stalym elementem zyciorysu takich osob sa czeste badania kontrolne. No bo wyobraz sobie, ze wysiada ci nagle mechaniz informujacy o stanie uszkodzenia/choroby.
Zaburzenia czucia bolu u osob cierpiacych na cukrzyce sa jedna z przyczyn powstawania ciezko gojacych sie owrzodzen stop (nie czuja bolu, wiec ich uwadze umykaja wszelkiego rodzaju drobne zranienia i urazy, no i te zaburzenia gojenia...). U cukrzykow takie powiklania moga sie nawet zakonczyc utrata stopy.

Co nie zmienia faktu, ze z bolu rzeczywiscie mozna czerpac rzyjemnosc :twisted: To oczywiscie zalezy od rodzaju bolu... i tego jak ponetna jest kobieta, ktora ci go zadaje Mam oczywiscie na mysli bol fizyczny :wink:

[budo_maniak]

Tob ,nikt nikomu nie napycha głowy takimi rzeczami! Sam po pewnym czasie dochodzisz do wnioskow na temat utwardzania i bolu.Kyokushin jest typowym kontaktowym stylem i takie czynniki jak bol , wytzrymałosc ,utwardzenie itd sa jego elementami.Nie ma czegos takiego jak złudzenie bolu...jest tylko uodpornienie sie na bol - logiczne chyba jest to ,ze po pewnym czasie kopania w udo , miejsce to uodporni sie na bol i bedziesz potrzebował wiekszych/silniejszych bodzcow , aby odczuc kopniecie.

Ten chłopak mowił o pozycji sanchin dachi ,gdzie masz kolana skierowane do srodka, a biodra podniesone do gory i dzieki temu przy kopnieciu w krocze noga zatrzymuje sie na udach , a kopniecie nie dochodzi do nabiału. Nie wiemczy to mozna nazwac blokiem, ale pozycja ta jest stosowana tylko w ido geiko ikihonie, a nie w walce. Poza tym niekieruj sie tym co Ci mowi osoba tranujaca 2 lata - taka osoba niewiele umie, zeby niepowiedziec, ze praktycznie nic.

Tob co do "napychania głowy takimi rzeczami" ...to kazdy styl walki ma jakas ideologie ...poczytaj, bedziesz wiedział o co chodzi .

Mnie zastanawia jedno, otoż wszyscy majacy cos wspolnego z kyokushin, tu na forum ,czy to w rzeczywistosci, ktorych spotkalem odznaczaja sie w wiekszym lub mniejszym stopniu megalomania - o co chodzi, ktos im robi pranie muzgu czy jak????Kto im opowiada takie bajki???

Jak dla mnie to z tym calym kyokushinem to jest cos nie tak

Koks bajek nikt nikomu nie opowiada, poczytaj najpierw troche o Kyokushin a potem sie wyopwiadaj, a jak bazujesz na bzdurach kogos kto cwiczył 2 lata to gratuluje bardzo spłyconego podejscia do sprawy!!
W czym wg Ciebie przejawia sie ta megalomania?? Moze jakies pryzkłady podasz...bo chyba boli ciebie to ,ze jest tu wiecej ludzi z Kyokushin niz z twojego stylu.
SnO - bzdury gadasz !!

[budo_stern]

Nie ma czegos takiego jak złudzenie bolu...jest tylko uodpornienie sie na bol

E tam, sam pamiętam z pewnego obozu taekwon-do, jak trener oświadczył przy jakimś ćwiczeniu: "Ból to tylko impuls elektryczny w mózgu, spokojnie możecie go zignorować" :twisted:

Pozdrawiam

marcin

[budo_tob]

Maniak
1) odnosnie boulu: te slowa sa w cudzyslowie, czyli to jest cytat... dokladnie tak powiedzial tamten koles...

2) wiem ze kazda sztuka walki ma swoja filozofie, ja trenuje glownie KM ale mialem przygody z kilkoma innymi SYSTEMAMI, a nie sztukami, ostatnio chcialem poznac kyokushinkai dlatrdo sie pytam, bo po tym co uslyszalem to... zrazilem sie lekko do tesz sztuki walki, tym bardziej ze kilka osob z forum to potwierdza (tzn. postawe trenerow typu: "bol to tylko zludzenie")

mimo to bez urazy... jestem daleki od negowania jakiego kolwiek stylu walki, ale temten "karateka" dosyc niepochlebnie komentowal TKD, porownujac kopniecia (chyba high kicki) z kyokushinkowymi...

pozdrawiam