43 odpowiedzi w tym temacie

[budo_ros]

Dzey - o ile ja dobrze zrozumiałem, to te walki odbywają się raz na jakiś czas. I chyba nie są obowiązkowe 8O . Więc, każdy sam decyduje czy chce mieć siniaki czy nie. A może się mylę 8O ?

Ale jest wyjście - trzeba być znacznie lepszym i wtedy to ty decydujesz czy przeciwnik ma rozwalone kolano, łokieć czy głowę

Lęcę poćwiczyć, jeszcze dużo pracy przede mną hehehehhe....... :wink:

[budo_dzey]

tak czy siak metodyka lamania na kims kija do mnie nie przemawia
wole lagodniejszy trening np w ochraniaczach - za to pare razy w tygodniu niz raz na pare tygodni jak sie pozrastasz..
i jak mowilem - co wnosi taka walka poza tym ze wiesz jak boli oberwanie drewniana palka?
widzisz lecaca palke - a potem czujesz ze ci cos peka.. super zabawa

[budo_kamagong]

dzey ja nie pisałem zbyt pochlebnie o DB ale Ty troszkę przesadzasz. Nie można wiecznie próbować sie tylko w garniturze z ochraniaczy. To nie jest typowy trening tylko czasowa kontrola co tak naprawdę umiesz.
Ale dalej nie podoba mi się jak sie chwala siniakami jestem za wrażliwy

Ros napisałeś:"Po obejrzeniu tych zdjęć mam tylko wątpliwości co do skuteczności niektórych technik". Może to wynika z tego, ze to nie są kamagongi a może wrażenie skuteczności tej reszty sprawia lejąca sie krew z tych zadrapań co sobie robią

[budo_warhead]

Kazdy lubi to co lubi. Osobiscie nie ryzykowalbym walki "sparingowej" na zasadach DB bez wyraznego powodu ... a to ze strachu o wlasne zdrowie lub przeciwnika , maski nie amortyzuja az tak bardzo na twarzy a cios w glowe konczy sie przewaznie niezbyt milo dla oponentow. Przychylam sie w strone zdania Dzey ale i podziwiam tych ludzi za wytrzymalosc oraz umiejetnosci zastosowania tego co umieja w walce.
Wiec jak juz mowilem kazdy lubi to co lubi.