Jaki wybrać nóż do ekstremalnej samoobrony ?
Napisano Ponad rok temu
ale z drugiej
ktory z was ktorzy tak zjechali kolege nie nosza ze soba noza na codzien ??
ktory nie myslal kiedys w ten sposob ??
co do psa to owszem jest szybki ale noz daje przewage - jak zlapie za noge i zacznie szaprac - co wtedy zrobisz ?? noz daje przewage niz gole rece - jezeli zlapie za gardlo to i tak juz chuj ale w przypadku nogi to co innego
moim zdaniem do samoobrony nadaje sie wszystko co ma ostrze i w miare szybko mozna wyciagnac - jak jestes na adrenalinie w takiej sytuacji to albo Cie zamrozi i chuj nawet z gnata albo skoczysz na nich i nawet scyzorykiem ich pochlastasz
moim zdaniem kup sobie wlasnei pazurka czy kerambita a jak chcesz duzy noz to kup sobie foldra - z kieszeni wyjmiesz i rozlozysz jedna reka rownei szybko jak PK zza kurtki z pochwy na pasku
a jak chcesz cos duzego dlawlasnego komfortu i efektu psychologicznego
to kup sobie folder cold steela
np. taki
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tylko wez z gładkim ostrzem - do wyboru 3 dlugosci glowni - ogladalem i niezly moim zdaniem - pozatym stal AUS8 wyzsza klasa niz ta 420
no i wiecej tym na codzien zrobisz nic PK
a jak potrenujesz wyciaganie z kieszeni to zrobisz to szybko
gosc opowiadal jak na niego rzucil sie pies - zaslonil sie reka w ktora wbil sie pies a druga wyciagnal folder i chlasnal pieska - jednym cieciem obcial glowe wilczurowi - oczywiscie mail najwieksza wersje
albo kup mniejszy
bedziesz mial dobry noz na codzien do wszystkiego a w razie jakby co to bedzie niezgorszy od duzego fajtera
Napisano Ponad rok temu
gosc opowiadal jak na niego rzucil sie pies - zaslonil sie reka w ktora wbil sie pies a druga wyciagnal folder i chlasnal pieska - jednym cieciem obcial glowe wilczurowi
Napisano Ponad rok temu
Tak, kretyńskich.Kretynskich?
Ja się zapytałem o nóż o największej możliwie sile obalającej.Ty serio chcesz, zeby Ci ktos na publicznym forum napisal, "jakim nozem najlepiej sie zabija ludzi"?
Gdybym zapytał się jaka amunicja 9mm PA ma największą siłe obalającą na jakimś forum o broni palnej, to też bym nie dostał normalnej odpowiedzi ?
Nie jest obojętny.Pomijam fakt, ze akurat rodzaj noza jest praktycznie obojetny.
Nawzajem.Wiecej czytaj, a mniej pisz.
Sformułowałem go konkretnie.odpowiedzi sa takie poniewaz tak sformulowales swojego pierwszego posta 8)
Dlaczego ? Założeniem nie jest zrobienie komuś krzywdy. A czy noszenie broni palnej do samoobrony jest sensowne ?poprostu noszenie noza z zalozenia do zrobienia komus krzywdy (nawet w samoobronie !) jest totalnie bez sensu
Pewna odsiadka ? Watpie. Szczególnie jak napastnikiem będzie pies.szans na jego uzycie bedziesz mial pewnie jedna w zyciu... albo przezyjesz atak uzbrojonego przeciwnika i go zabijesz (prawie pewna odsiadka) albo ci sie nie uda...
Ale możesz to konkretnie rozwinąć to poczytam.
Broń palna do ekstremalnej samoobrony jest dobrym pomysłem ? To do jakiej samoobrony taka broń się nadaje, do takiej, gdy zaczepi nas nachalny pijaczek ? Bo wtedy to nie jest ekstremalna samoobrona.poprostu "noz przeznaczony do ekstremalnej samoobrony" jest pomyslem po kutasie...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[quote name="budo_magic"] Szanse mam, a nóż znacznie te szanse zwiększa.[/quote]
Nie masz szans ... a noz tylko zludnie utwierdzi cie w przekonaniu ze jestes MASTAH. [/quote]
Mam szanse. Co to jest MASTAH ?
[quote name="budo_mrnikt"]Czlowieku .. ja mam dwa male psy .. kanapowce .. refleska mam niezgorszy i koordynacje ruchowa tez spoko .. ale moje male pieski ratlerki sa ode mnie sybsze, zwinniejsze
i obdarzone lepszym refleksem ... ini gryza zbyt mocno .. postaw sobie zamiast nich duze i cizeskie zwierze ...[/quote]
Czyli lepiej chodzić bez broni ? Tak ?
[quote name="budo_mrnikt"]Tak. I to dobrze ... ale odnies to do reszty postu. Jak kogos polamiesz .. to spoko ... moze mu sie nalezalo .. ale jesli ZABIJESZ ... sorry ale prokurator zrobi ci z dupy tatara .... [/quote]
Czyli co ? Mam dać się zabić ?
[quote name="budo_mrnikt"][quote name="budo_magic"]A antyterroryści powinni latać z procami, po co im PM-y ?[/quote]
Ne myl sytuacji neuralizacji szalenca .. uzbrojonego ... z obezwadnieniem jakiegos neptka co ci podkoczyl. [/quote]
KURDE, PRZECZYTAJ TO CO NAPISAŁEM. Jakiego neptka ? Z neptkiem poradze sobie w inny sposób. Zauważyłeś może, że napisałem o EKSTREMALNEJ samoobronie. Nie chodzi tu o sytuacje, gdy nachalny pijak chce 5 zł na piwo.
[quote name="budo_qkiel"]A tak poza tym celem AT nie jest zabicie bandyty a jego NEUTRALIZACJA.[/quote]
Dokładnie, moim też. To może napiszesz mi tu ładnie jaka broń byłaby lepsza, ale taka, żeby sprawdziła się w krańcowych sytuacjach. Tylko nie pisz mi o gazach czy batonach. Ma być równie skuteczne i niezawodne jak nóż. Dlaczego jednoski AT, policja i wojsko nadal używa broni palnej ? Nie chodzi tu o odpędzenie ratlerka, czy namolnego neptka, tylko np. dużego agresywnego psa lub napastnika(-ów), który są zagrożeniem dla życia.
[quote name="budo_qkiel"]AT jesli est w cywilu na ulicy .. i jels zna ze nalezy inerweniowac bo jakis dresiarz kopie staruszk .. podjedzie , obezwialni .. moze do dupy nakopie .. ale NIE MUSI.. zaraz zgnoic .. zna techniki troche mniej ekstremalne[/quote]
Ja też znam techniki mniej ekstremalne, tylko, że mogą się zdarzyć sytuacje, gdy one nie wystarczą.
[quote name="budo_mrnikt"]
[quote name="budo_mrnikt"]A moze nasz jakas sztuke walki .. jesli tak to moze nie sie posluz a nie nozem ... jak komus zlamiesz nas , reke cokolwiek .. w razie czego prokurator bedzie na to patrzyl laskawszym okiem niz w przypadku gdy kogos zraniles nozem ... a moze nawet zabiles...[/quote]
[quote name="budo_magic"]Jak mnie zaatakuje pies, to mam mu złamać nos, tak ?[/quote]
NIE masz wiac tak szybko jak sie da .... to najlepsza obrona .. a jak juz sie nie da ... poszukaj na vortalu .. jest opis co robic jak cie zaatakuje agresywny pies ...[/quote]
Wiać przed psem ? Jakie ty masz te psy ? Na vortalu już było coś na temat walki z psem, no i ja z tego wnioskuje, że nóż znacznie zwiększa szanse przeżycia.
[quote name="budo_mrnikt"]
[quote name="budo_magic"]
Nie rozumiem tych różnych KRETYŃSKICH odpowiedzi jakie się tu pojawiły. O co chodzi ? Czy to jest forum obłaskawiania przeciwnika ? To co radzicie, żeby nosić w celach samoobronnych ? Ołówek ? A może kawałek kiełbasy ? W razie ataku przez grożniego psa, należy mu dać mu ta kiełbaske, a jak nie pomoże, to go tym ołówkiem, tak ? A jaki ołówek będzi najlepszy ? Czy HB będzie dobry ? Bo HH pewnie będzie za twardy i można by nim uszkodzić napastnika. Niektórzy to rzeczywiście powinni zdrowo jebnąć się w głowe. Prosze mi tu ładnie wyjaśnić, dlaczego noszenie z sobą broni jest takie złe, jak to tu napisano. Jeszcze nadmienie, że do rozwiązywania ewentualnych konfliktów małego kalibru mam inne środki niż nóż, i jak na razie sobie radziłem bez większych problemów. Potrzebne mi było tylko coś na wypadek np. ataku GROŹNEGO psa, bo wątpię, czy sprzedanie mu kicka by pomogło.[/quote]
A wiesz ze sa specjalne tytanowe pseudo-olowki - poprostu taki zaostrzony szpikulec - wlasie do samoobrony ???[/quote]
Po co mam szukać jakiegoś pseudo-ołówka tytanowego, jak moge mieć znacznie skuteczniejszy nóż.
[quote name="budo_mrnikt"]A czemu noszenie broni jest zle .... bo MUSISZ umiec se nia posluzyc .. nawet super duper mega noz RAMBO nie pomoze ci jesli nie umiesz go uzyc ... a jesli juz jestes mastah od noza ... to wystarczy ci Victornox ... a poza tym jak jestes MASTAH .. to nie wdasz sie w sytuacje gdzie bedzesz musial noza uzyc ... moze zamiast ego uciekniesz ... BO TAK JEST ROZSADNIEJ.....[/quote]
Może uciekne, a może nie. Zależy od sytuacji. Ale przed psem raczej trudno uciec.
[quote name="budo_sabertooth"]...i kontynuując post rybaka -
...zanim napiszesz, najpierw pomyśl...[/quote]
Nawzajem. A może coś konkretniej, bo twoja odpowiedź jest własnie bezmyślna.
[quote name="budo_sabertooth"]mrnikt ...jadąc troszkę dalej zgodnie z Twoją wypowiedzią, a zgadzam się z nią w pełni
.. to największym profesjonalizmem będzie najzwyklejsze unikanie walki, które bez względu na to "czym i kim" zawsze może sie skończyć dla Ciebie urazem albo zgonem. [/quote]
NIE ROZUMIESZ, ŻE NIE ZAWSZE DA SIĘ UNIKNĄĆ WALKI ? I właśnie o to chodzi, że jeśli nastąpi taki krytyczny moment, to powinien on się zakończyc jak najmniejszymi obrażeniami.
[quote name="budo_sabertooth"]Jak ma się 15 lat to takie szczegóły jak kalectwo czy śmierć nie robią wrażenia, ale już 15 lat później naprawdę dwa razy się zastanowisz niż wyjmiesz noż w samoobronie...[/quote]
Kto ma wieksze szanse na uniknięcie śmierci w przypadku napaści dużego psa ? Człowiek uzbrojony, czy nieuzbrojony ?
Napisano Ponad rok temu
Myślę panowie że za ostro potraktowaliście kolegę. Wielu z was nosi noże również w takim celu że jakby was pies za jaja złapał to lepiej mu wbić w gardło coś ostrego niż dwa palce.
Moja rada jest taka- do samoobrony to lepiej fajtery olej a kup sobie po prostu coś takiego , co większość tych co ci kazała się w łeb palnąc i tak nosi pod koszulą właśnie na takie okazje o których piszesz. A to właśnie to:
UFFFFFFFF ! Normalna odpowiedź.
Napisano Ponad rok temu
to chyba przez pogodę co ? deprecha i wzrost agresji? ma być cieplej podobno - spoko
ja mam takie zdanie:
1. noż człowiek i pies :
lepiej z nożem niż bez,
pies oczywiście nie wystraszy się noża i nie zrezygnuje z ataku [i nie sugeruję tu,że człowiek się wystraszy], czesto mozna być najpierw zaatakowanym/pogryzionym a dopiero potem pomyslec o nozu,
nie chodzi o to zeby wygrac tylko o to zeby przetrwac - prawie pewne, ze majac tylko noz cos sie od atakujacego psa "dostanie" , moze to byc poszarpane ubranie , pogryzienie, utrata palcow, ręki (?) , ale szanse na przeżycie są niewspółmiernie większe niż bez noża [czy ktoś uważa inaczej?] - a jak się nie uda przeżyć [`] to może chociaż dziecko czy inna osoba której broniło się przed tym atakującym psem przeżyje [warto w takim celu nosić nóż?]
2. nóż człowiek i samoobrona:
wielokrotnie się tu o tym mówiło, ktoś nawet miał taki podpis "wolę żeby mnie 12 sądziło niż 6 niosło" - wydaje się zrozumiałe i moralnie uzasadnione,że można kogoś NIESTETY nawet zabić żeby nie zostać zabitym - i nie jest wg mnie przestępstwem pomyśleć o sytuacji zagrożenia życia zanim się zdarzy i zrobić co tylko możliwe i dozwolone prawnie żeby się nie zdarzyła albo żeby jak się zdarzy móc się obronić, [oczywiście jeśli ktoś się NIESTETY skutecznie obroni to zawsze pozostaje taka niepewność : "a może by mnie nie zabił, może ktoś by mnie uratował w ostatniej chwili albo napastnik by zrezygnował " - myślicie że należy mieć takie dylematy?]
3. nóż i technika
nie trzeba żadnej techniki ani treningu żeby NIESTETY skutecznie użyć noża - wystarczy NIESTETY wiedzieć za który koniec trzymać, ostatnio NIESTETY użyła NIESTETY 14 letnia NIESTETY dziewczynka NIESTETY skutecznie [o ile dobrze pamiętam]
4.typ noża:
nie wchodząc w szczegóły dotyczące skuteczności bo temat przykry i niepoprawny politycznie - historia nam podpowiada,że najskuteczniejszy jest sztylet-czyli conajmniej 10 cm szpikulca nie ważne jak to się nazywa [sztylet, śrubokręt czy "ołówek"] - noszenie ... kazdy sobie sam wyobrazi czy chce nosić takie coś,
ostatnio w ramach broni mniej zabijającej rozpowszechniły się "pazurki" - skuteczność mniejsza [takie przecież było założenie - ma bardziej unieszkodliwiać niż zabijać] więc w sytuacjach OBRONY swojego życia może czasami niewystarczyć [np. wieeelkie dzikie zwierzę] oczywiście nie ma gwaracji,że jakakolwiek inna broń wystarczy
podsumowując - jak już ktoś chce nosić przy sobie nóż do samoobrony to powinien znaleźć kompromis między wielkością i poręcznością a skutecznością [np. takim kompromisem może być automat tanto OTF]
i mam nadzieję,że nie jestem złym człowiekiem zabierając głos w dyskusji na taki temat, a idea "żyj i pozwól żyć innym" jest piękna ale niestety nie wszyscy ją znają
Napisano Ponad rok temu
moze i fantazja ale iwdzialem slady na rece po psie - duzy skurwiel musialbyc sądząc po rozstawie - reke facet mial tylko dlatego ze to zima byla i kurtałe miał gruba - chyba ze cos go wielkiego ujebało w tę reke a reszte wymyslil ......
...no ale żeby mu jednym cięciem foldera uciąc łeb... 8O 8O
Napisano Ponad rok temu
Sorry, ale naprawdę nie ma czego komentować. Jeżeli jak piszesz chcesz wykorzystywać nóż do samoobrony to naucz się nim posługiwać i zaakceptuj ryzyko i to zarówno poniesienia ciężkich ran rób śmierci bądź zadania cierpienia lub śmierci komuś innemu. W przeciwnym wypadku Twój post jest nie celowy bo to sztuka dla sztuki. Mozesz ze kupić cokolwiek, a jak trafisz na psa to i tak będziesz miał problem, jak na lamera ze scyzorykiem to szansę na zgon są 1:1 a jak na wytrawnego nożownika to pewnie zdecydowanie mniejsze choć nie mogę przesądzić, bo w nożu demokracja jest.
Nikt się nie czepia faktu, że chcesz mieć nóż tylko do priorytetu jakim próbujesz się tutaj prezentować. Dla mnie jest on nie zrozumiały i wszystko - ale jak widzę inni też mają z tym problem.
JAKI PRIORYTET ? CZY JA PISAŁEM COŚ NA TEMAT PRIORYTETÓW ? DLATEGO NAPISAŁEM WŁAŚNIE O EKSTREMALNEJ SAMOOBRONIE. Nie chodziło mi o sytuacje typu jakiś palant sie przyczepił, bo z tym mogę sobie poradzić, ale o sytuacje krytyczne, ekstremalne, bo takie też się mogą zdarzyć.
Napisano Ponad rok temu
gosc opowiadal jak na niego rzucil sie pies - zaslonil sie reka w ktora wbil sie pies a druga wyciagnal folder i chlasnal pieska - jednym cieciem obcial glowe wilczurowi - oczywiscie mail najwieksza wersje
albo kup mniejszy
bedziesz mial dobry noz na codzien do wszystkiego a w razie jakby co to bedzie niezgorszy od duzego fajtera
no bojowe psy to straszny przeciwnik, fakt ale niekoniecznie musi byc tak ze szanse czlowieka uzbrojonego w noz wynosza 0%. Wyjdzicie panowie na ulice po zmroku i zaobserwujcie ze ludzie sie roznia, od watlego bibliotekarza po nasterydowanego psychola 100 kg ktory zle sie czuje jak komus nie wpierdoli choc raz dziennie. Takie mieso nawet nie poczuje jak wbijesz mi 3'' nozyk w brzuch.
Czytalem gdzies ze w Nepalu jakis niedzwiedz zaatakowal wiesniaka uzbrojonego w khukri. WIesniak nie mial dokad uciekac i musial podjac walke - zamachnal sie, wyczul moment i odrabal cieciem glowe biednemu misowi. Zyskal jakis pseudonim typu "mis-killer" czy jakos tak. Jakby nie mial nic to na pewno by zginal. Slyszlaem z drugiej strony tez o przypadkach ze facet uzbrojony w strzelbe nie zdolal obronic sie przed niedzwiadkiem.
Pies to chyba mniejsze niebezpieczenstwo niz rozwieszczony grizzly no nie? Masz noz - masz jakies szanse, nie masz nic to uj. Jak Magic chce fightera to niech sobie kupi - poinformujmy go o konsekwencjach ale po co od razu obrazac.
Magic, chcesz fightera? proponuje jakis noz do 5-6 cali, musi byc dobrze wywazony, najlepiej jakbys sam zlapal kilka i sie pobawil. Musi byc szalenie ostry, szybki w dobyciu, szybki w reku i miec wygodna rekojesc.
Napisano Ponad rok temu
Gość: Ratunku !!!
Dziewczyna gościa: Udawaj trupa to może cie zostawi w spokoju !
Gość: Udaje ale on mnie po prostu zjada !!!!
I powiem wam tak: w takiej sytuacji niech to nawet będzie nie pies a grizzli , tygrys szablozębny czy mechagodzilla to ja wolę mieć nóż w ręku i dźgać bestię niż dać się po prostu wpierdolić w całości udając trupa.
Napisano Ponad rok temu
Mogą zdarzyć się sytuacje, gdy się zostanie zaczepionym przez jakiegoś ratlerka czy jakiś pijak się przyczepi i będzie chciał namolnie jakąś kase. W takich sytuacjach można sobie poradzić własnymi umiejętnościami walki wręcz, czy tez może jakimś gazem.
Ale mogą się też zdarzyć sytuacje, gdy napastnik (-icy) będą bardzo brutalni i będą stanowić zagrożenie dla życia, albo zostanie się zaatakowanym przez dużego groźnego psa. Najlepiej, gdyby taka sytuacja się nie przydarzyła, ale jest ona możliwa. Czasami uciekać się nie da, a uciekanie przed psem, hmm... I o takie sytuacje mi tu chodziło (dlatego pisałem o ekstremalnej samoobronie). Co najlepiej mieć na takie sytuacje ? Ja pisałem o nożu (broń palną pomijam). Pojawiło się wiele, bezsensownych, kretyńskich odpowiedzi. Więc się pytam co zamiast noża ? Coś co jest równie skuteczne i niezawodne. Gaz odpada (może zawieść i nie obezwładnić, może być wiatr). Paralizator ? (jak z jego skutecznością na psy i ludzi ?), pałka (legalna ? W zwarciu raczej kiepska. Czy wystarczająca skuteczna na dużego psa ?).
Prosze pseudo-znawców o napisanie co zamiast noża. Ale jak już to napisałem, ma być równie skuteczne i niezawodne.
Napisano Ponad rok temu
A w temacie nóż i pies... cóż, w USA od czasu do czasu ktoś zabije nożem wielkiego zwierzaka, więc jednak można. W zeszłym roku jakiś dziadek zabił skłądanym Buckiem Hunterem niedźwiedzia, w tym roku czytałem dwie relacje o pumach (tak!)... jedna zabita, druga po wbiciu noża uciekła do lasu. Co ciekawe ta druga napadła na... rowerzystę. Ludzie ci przeżyli choć nieźle oberwali. A co do psa, cóż, gołe ręce to w zasadzie zero szans. Natomiast ostrym folderem można elegancko rozciąć bydlakowi gardło. A jak przy takim cięciu ostrze oprze się o kręgosłup to znaczy, że już po robocie. Podobnie jak kilka cali stali wsadzone celnie dwa czy trzy razy w bok powali dobremana czy owczarka. If it bleeds, we can kill it...
Napisano Ponad rok temu
Jak Magic chce fightera to niech sobie kupi - poinformujmy go o konsekwencjach ale po co od razu obrazac.
...wiesz, wydaje mi się, że przede wszystkim komentarze, które dostał powinny mu ewidentnie wytłumczyć błąd w podejściu do tematu. Nosząc nóż do przeznaczony do "ekstremalnej obrony" - z góry zakładasz, że go użyjesz - i gwarantuję Ci, że tacy ludzie dużo częściej go użyją niż będzie to faktycznie konieczne! Niestety najczęściej jest tak, że ktoś, kto nosi nóż JEDYNIE do tego aby się "bronić" (czyli zakłada także walkę) dobywa go bez względu na to czy umie się nim posługiwać czy nie i co najgorsze, bez względu na to czy sytuacja tego wymaga czy nie... to samo tyczy się niestety broni palnej!
Dlatego wydaje mi się, że większość osób, które się tutaj wypowiedziały zauważyło pewne "niebezpieczeństwo" przy takim a nie innym podejściu magica do tematu - i moim zdaniem cholernie dobrze, że tak się stało!
Ludzie, którzy noszą BROŃ specjalnie do samoobrony najczęściej albo mają poważne kompleksy (niestety), albo poprostu są w "jakiejś" grupie ryzyka, która zakłada, że może ich spotkać przykra sytuacja, stąd najzwyklejsze zabezpieczenie w postaci broni - i oczywiście świadomość tego, że lepiej żeby mnie 12 sądziło itd... tak, ale to z góry przyjmowane ryzyko, które ponoszą (najczęsciej oczywiście)
Reszta ludzi, którzy noszą noże (pomijam pistolety), to albo fascynaci (jak my? ), albo noszą te noże do całkiem innych celów (edc, cokolwiek innego - to też my? , a w przypadku wystąpienia sytuacji "awaryjnej" -czyli jak to magic nazwał "ekstremalnej" - używają tego co akurat mają pod ręką - choćby długopisu (spisuje się naprawdę świetnie)
Inna rzecz, to umiejętność użycia noża oraz świadomość konsekwencji, ale zakładam, że nasze forum nie zastąpi wychowania, które powinno każdemu dać pojęcie o tym co jest dobre a co złe i jakie są konsekwencje takich czynów.
W naszym kraju każde użycie noża (bez wzgledu na okoliczności), które zakończy się śmiercią jednego z uczestników, a drugi przeżyje - na 100% kończy się wyrokiem skazującym - nie wnikając na jak długo i czy w zawieszeniu, ale jednak - choćby za nieumyślne spowodowanie śmierci. I niestety już na zawasze pozostaje w papierach - co w dzisiejszych czasach niestety bardzo wyraźne może wpłynąć np podczas szukania pracy! Takie mamy prawo i nie możemy z nim polemizować! Jedyne co można, to za wczasu uświadomić, co bardziej fantazjującym forumowiczom, iż faktyczne użycie noża ze skutkiem śmiertelnym, to poza kwestią moralną (!) także odpowiedzialność prawna...i to duża!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
"Mozliwie maksymalna sile obalajaca" to ma trzycalowy srubokret wbity po rekojesc w oko.Ja się zapytałem o nóż o największej możliwie sile obalającej.Ty serio chcesz, zeby Ci ktos na publicznym forum napisal, "jakim nozem najlepiej sie zabija ludzi"?
Nie trzeba do tego nawet noza.
Do pozostalych, ktorzy doradzali LaGriffy itp. - Panowie, jak widac Wasze rady i pomstowanie na tych, co to "doradzic nie chca, a sami nosza takie cos", to troche nie na temat chca, bo nie pasuja do "mozliwie maksymalnej sily obalajacej".
Na psa, czy kazde inne zwierze - zakladajac oczywiscie, ze kazdy jest w stanie dac do pogryzienia jedna reke, a druga spokojnie wyciagnac noz i odciac glowe - starczy kazdy noz, co ma klinge dluzsza niz 2 centymetry.
Nikt przeciez nie mowi, zeby nic przy sobie nie nosi - chyba wszyscy, ktorzy tu pisza, cos tam maja w kieszeni i kazdy (mapet, pozdrowienia ) woli miec cos w rece, jakby go mial wpierdalac jakis mis. I nikt nie twierdzi, ze lepiej miec puste kieszenie, kiedy na jajach sie powiesi jakis duzy pies, to przeciez jest oczywiste.
Prosze zauwazyc, ze "niechec do doradzania" odnosi sie tylko narzedzi do zabijania ludzi.
Pod sabertoothem sie tylko podpisac mozna, zreszta napisal po raz kolejny to samo, co juz napisali inni.
PiterM - co sie denerwujesz, przeciez spokoj jest i kultura pelna...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ludzie, którzy noszą BROŃ specjalnie do samoobrony najczęściej albo mają poważne kompleksy (niestety), albo poprostu są w "jakiejś" grupie ryzyka, która zakłada, że może ich spotkać przykra sytuacja
czyli jesli mieszkasz w malym miescie, przez cale twoje zycie tylko 3 razy zaczepila Cie jakas grupka zuli i dales im to 2zl i raz jeden wilczur na Ciebie glosno szczekal to nie sa to powody to UZBRAJANIA sie w ciezki sprzet do odbierania zycia/zdrowia. natomiast jesli czesto zdarza Ci sie ze ledwo unikasz smierci z powodu ludzi/psow to masz powod.
Napisano Ponad rok temu
użycie noża ze skutkiem śmiertelnym, to poza kwestią moralną (!) także odpowiedzialność prawna...i to duża!
Uffff...z trudem przebrnąłem przez tę umoralniającą pogadankę na 3 strony...:? . Która to już dyskusja o "(bez)sensowności samoobrony przy użyciu noża"...i jak zwykle chórek świętojebliwców się znlazł :wink: ...
Serio nie chce mi się rozwijać wątku, iż nóż jest: a) bronią legalną nie wymagającą zezwolenia bronią skuteczną c) bronią, której użycie /także ze skutkiem śmiertelnym/ całkowicie się wpisuje w paragrafy o obronie koniecznej z polskiego kodeksu karnego........A że trzeba umieć i że jest ryzyko przykrych konsekwencji to banał, bo tak jest na tym światku ze wszystkim czego się nie tknąć. W każdym razie sensownie wyjść z założenia, iż lepiej zawrzeć znajomość z prokuraturą niż z grabarzem i przy odrobinie dobrej woli można było właśnie tak odczytać "extremalną samoobronę" kolegi magic'a. A że w 90% sytuacji wystarczą ręce i nogi (te drugie także do strategicznego odwrotu :wink: ) to także banał i śmiesznie tu wbijać się w ton sprzedających "życiowe mądrości".
Więc może panowie więcej konkretów mniej pierdolenia?
Wracając do TEAMATU : Z folderów: 1. Benchmade AFCK&Spyderco Military, 2. ColdSteel Recon1 3. CRKT M-16...mniej więcej w takiej kolejności, także cenowo...
Fixed do codziennego noszenia będzie zawsze bardziej kłopotliwy, ale tu wybór także jest aż nadto szeroki...
Pozdrawiam
Heimdall
Napisano Ponad rok temu
Nawet srednio nawalony lamer z kawalkiem gownianej stali jest smiertelnie niebezpieczny, bo wdawanie sie w walke z nim skonczyc sie moze na wyniku 1:1, jak ktos tu wspomnial. A insi przeciwnicy przewaznie atakuja we trzech najmniej, i uzbrojeni sa od nozy przez kije po siekiery, wiec nawet jak wyciagne 2 Rekaty, czy nawet 2 katany (jak niedoscigniony Musashi), to szanse na wygrane sa niewielkie. Szybciej skonczyc mozna z polamanymi rekami i wlasna kosa we wlasnych trzewiach, niz sie to moze wydawac - zapach krwi w podnieconym tlumie ma cholernie dziwne wlasciwosci, szczegolnie w przypadku, kiedy jest to krew jednego z agresorow. No chyba, ze potrafisz zrobic tak, zeby w pierwszej sekundzie walki glowa pierwszego rozprysnela sie w drobny mak i zbryzgala reszte i potrafisz ich zapewnic, ze z kazdym nastepnym bedzie tak samo, to wtedy bedziesz mial efekt pacyfikujacy...
Ci, co trenuja maja racje - jesli jestes dobry w jakiejkolwiek sztuce walki, to mistrzostwem jest unikniecie starcia, a w sytuacji bez wyjscia wyuczony styl pozwoli ci na skuteczne posluzenie sie byle badziewiem w samoobronie. Owszem - stal to pewien rodzaj broni, ale w obecnych czasach berdziej psychologicznej, ale zawsze broni obosiecznej w skutkach.
Dla narwancow polecem tonfe, nawet te obecnie nielegalne - kompozytowe, albo "batony", z czego ze drugie sa lepsze, bo maly teleskop mozna schowac w kieszeni (tonfa to raczej do plecaka :wink: ) . Dobre uderzenie potrafi wyeliminowac klienta z gry calkowicie i niekoniecznie zabija, co daje laskawosc sadu w skrajnych przypadkach. Oba przedmioty sa skuteczne i na psy i na ludzi. Na niedzwiedziach nie testowalem
A dobry noz w kieszeni zawsze mozna miec. Ale myslec o jego wyciaganiu w samoobronie na samym koncu, kiedy pod reka juz na prawde nie ma nic innego.
Magic - zdziwilbys sie jak szybko mozna wyeliminowac psa gruchoczac mu przednia lape (lapy) i lub walac go w pysk (w okolice nosa). Z ludzmi jest podobnie - zawodnik z polamanym stawem kolanowym czy lokciowym nie nadaje sie juz do dalszego tanca, a stawy maja to do siebie ze bardzo latwo je uszkodzic, dzialajac niewielka stosunkowo sila w odpowiednim kierunku 8O :twisted:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
YAWARA i GIAN
- Ponad rok temu
-
sageo
- Ponad rok temu
-
Latarki taktyczne
- Ponad rok temu
-
Stick co to za broń ?
- Ponad rok temu
-
Broń krótka
- Ponad rok temu
-
nowy i z czym to się je?
- Ponad rok temu
-
wachlarz-tessenjutsu
- Ponad rok temu
-
filmiki z naginaty
- Ponad rok temu
-
Ustawa o Bronii i Amunicji
- Ponad rok temu
-
oto filmiki z kobudo kata i nie tylko...
- Ponad rok temu