Nadawanie szlifu
Napisano Ponad rok temu
Może gdyby był delikatniejszy kamień...
Szlifowanie na tej wolno obrotowej jest całkiem ok dla wprowadzenia już dokładnego szlifu(a później to ja już się bawie osełką i polerką).
Natomiast jest jeszcze jeden aspekt, o którym dowiedziałem się niedawno; mianowicie powiedziano mi, że takie szlifierki są już wycofywane i mało kto takich używa(tych wolno-obrotowych), więc bardzo trudno jest dostać do takiej kamień
Ja tą kupiłem w Castoramie na targówku i nie pamiętam czy tam mieli te kamienie, natomiast w sklepie, który się specjalizuje w asortymencie szlifierskim powiedzieli, że takie kamienie można dostać tylko za pomocą zamówienia(minimum 10 sztuk), co jest dosyć niepokojące bo teraz to ja się boje profliować ten kamień, gdyż jak go rozwale to mogę mieć problem z dostaniem drugiego...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Przede wszystkim u mnie wszystko jest w HP , tak wiec jako drastyczne minimum do szlifierki czy to tasmowej czy innej to 1/3 HP czyli okolo 250 W ( z tego co pamietam ze szkoly), realanie trzeba mowic o minimum 1/2 HP ( 370 W).Duze szlifierki na belt 2x72 to 1 do 2 HP ( 3500 RPM lub z regulatorem). Obroty ,idealem dla domowej szlifiery by bylo cos pomiedzy 1750 - 2000 , jeszcze lepiej z regulatorem obrotow.
asada generalne z ziarnistosc papieru odwrotnie proporcionalna to obrotow , czyli im bardziej precyzjna robota tym wiekszy grind i mniejsze obroty ( nie dotyczy polerowania ) . Co jeszcze jezeli ktos mysli o rownym szlifie to bez tzw " work rest" czyli podporki sie nie obejdzie ( ale to juz szczegoly)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Cena niewielka bo tylko okolo 20 $ , co za to dostajemy , 2 klejone papierowe tarcze z silicone carbide o roznym gride i paste i proszek szlifierski.Zakladamy na jakakolwiek szlifierke i po chwili praktyki , ostrzymy noze do naprawde poziomu scary sharp .
Napisano Ponad rok temu
Łatwiej jest zrobić silnik o mocy 400W i 3000 obr niż 400W i 1300obr.
A jeszcze łatwiej zrobić przełorzenie napędu.
mlodyraduh
Napisano Ponad rok temu
I mówisz, że to ma różne gradiacje na jednej tarczy? Jaką to ma grubość? A już byłbym w siódmym niebie jakbyś tak fotke zamieścił ...
Napisano Ponad rok temu
Ostrzyc mozna pewnie na rozne sposoby , ale ja robie to troche inaczej.
Tarcze obracajasie "ode mnie" , na tarczach zaznaczam 0 stopni na gorze i i tak az do 45 .Trzymam noz rownolegle do podlogi i przystawiam do punktow w tarczy w zaleosci od zadanego kata ostrzenia.
OCzywiscie sam tego nie wymyslilem , ale metoda ciekawa i niespotykana wiec opisuje
Napisano Ponad rok temu
Dłubiem kolego dłubiem . Sprzęcicho mam z najwyższej półki , dostęp do laserów przeróznych ,obrabiarek , materiały jakie chcem tylko....czasu ni mam ... ...wczoraj np. miałem być pod Grunwaldem , Wielką Bitwę ogladać i naszych braci rycerzy wspierać do boju krzykiem okropnym a ... wylądowałem w pracy ... ehh... jednak nie poddajem siem i jak wydłubiem to pokażem... ..pozdro.Wow, kamil też coś dłubiesz? Pokaż, pochwal się!!
Napisano Ponad rok temu
No niekoniecznie ...szlifierki stołowe nie mają regulacji obrotów ( co nie znaczy ze nie można tego bajeru samemu zrobić ) jednak im większe obroty tym lepiej ponieważ taką szlifierkę mozna łatwo przezbroić w polerkę a tu duze obroty sa jaknajbardziej wskazane.Natomiast podczas szlifowania wystarczy często chłodzić materiał nie dopuszczając do przebarwienia cieplnego i wszycho.pozdro.kamil szlifierka stołowa z możliwie najmniejszymi obrotami najlepiej poniżej 2000.
Napisano Ponad rok temu
8O ...albo ja coś źle czytam.. :roll:...asada generalne z ziarnistosc papieru odwrotnie proporcionalna to obrotow , czyli im bardziej precyzjna robota tym wiekszy grind i mniejsze obroty ( nie dotyczy polerowania )...
Napisano Ponad rok temu
Kamil to powiem ci że nie masz racji. Proces polerowania, czegokolwiek powinien się odbywać na jak najmniejszych możliwych obrotach. Polerowanie stali, bursztynu, bo z takim mam też doczynienia, drewno, szkło (takie jak na zwierciadła do teleskopów itp). Przy wysokich obrotach powierzchnia nie poleruje się. Za to wytwarza się wysoka temperatura która zaczyna nadtapiać (niszczyć) materiał albo element szlifujący. Wysokie obroty są dobre (w grawerowaniu, cięciu płytek gresowych, blachy do celów budowlanych ipt) w każdym razie nie do precyzyjnego i estetycznego wykańczania.
Ale na siłę można można wszystko, tylko efekt nie zawsze jest taki jaki sobie byśmy tego życzyli.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
SOKÓŁ - hmm ..co do polerowania szkła czy bursztynu wypowiadał się nie bendę - nie próbowałem tego jeszcze . Natomiast stal owszem i zawsze z obrotami na maxa .Materiał nagrzewa się lecz nie ma tu mowy o ... 8O nadtopieniu np. ostrza noża ...pozatym polerka na wolnych obrotach musi trwać wieki całe...pozdro.No niekoniecznie ...szlifierki stołowe nie mają regulacji obrotów ( co nie znaczy ze nie można tego bajeru samemu zrobić ) jednak im większe obroty tym lepiej ponieważ taką szlifierkę mozna łatwo przezbroić w polerkę a tu duze obroty sa jaknajbardziej wskazane.kamil szlifierka stołowa z możliwie najmniejszymi obrotami najlepiej poniżej 2000.
Kamil to powiem ci że nie masz racji. Proces polerowania, czegokolwiek powinien się odbywać na jak najmniejszych możliwych obrotach. Polerowanie stali, bursztynu, bo z takim mam też doczynienia, drewno, szkło (takie jak na zwierciadła do teleskopów itp). Przy wysokich obrotach powierzchnia nie poleruje się. Za to wytwarza się wysoka temperatura która zaczyna nadtapiać (niszczyć) materiał albo element szlifujący. Wysokie obroty są dobre (w grawerowaniu, cięciu płytek gresowych, blachy do celów budowlanych ipt) w każdym razie nie do precyzyjnego i estetycznego wykańczania.
Ale na siłę można można wszystko, tylko efekt nie zawsze jest taki jaki sobie byśmy tego życzyli.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Kamil, jeśli dobrze ci idzie polerowanie na 3000 obrotach to rób to dalej, nie mniej jednak w większości przypadków polerowanie na tak wielkich obrotach będzie powodowało wyżej wymienione skutki. Można się przed tym bronić. Mniej dociskać element do tarczy polerskiej itp, ale pamiętaj że są to już umiejętności manualne do których niektórzy muszą dojść sami, a my na budo piszemy o najprostszych rozwiązaniach żeby umożliwić niektórym szybsze zrobienie wymarzonego przez siebie noża.
Ja na przykład jestem teraz w trakcie opanowywania szlifu wklęsłego na szlifierce stołowej i powiem że nie należy to zadanie do najprostszych. Prostym rozwiązaniem była by szlifierka taśmowa, ale że nie planuję na razie jej zakupu to się jeszcze troszkę pomęczę. 8) Może dojdę do takiej wprawy, że nie będę musiał kupować taśmówki.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
czy wy odpuszczacie stal swoich nozyków (pytanie retoryczne)
ustalacie ścisłą granice do której można nagrzać BY MIEĆ RZĄDANĄ TWARDOŚĆ
a szlifując ostro lub polerująć nagrzewa wam się narzędzie do znacznych temperatur??
panowie wy w ten sposób miejscowo odpuszczacie narzędzie, wprowadzacie tzw naprężenia szlifierskie (polerskie też można tak nazwać) BARDZO KURNA NIEKORZYSTNE, UWAŻANE ZA WADE
narzędzie nie może się nagrzewać do temperatury wyższej niż odpuszczanie
pamięącie że tam gdzie nie widać - przy samej tarczy jest bardzo wysoka temparatura skoro nagrzaliście narzędzie na wskroś i was oparzyło to tam może być i 200-300 setek więcej (celcjusza)
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Ale nie dramatyzujmy. Nawet jak komuś uda się miejscowo odpuścić klingę, to raczej tragedii z tego nie będzie, zwłaszcza przy nożach jakie do tej pory prezentowane były przez Naszych forumowych twórców.
Napisano Ponad rok temu
niestety odpuszczanie to bardzo ogólne określenie na wiele zjawisk zachodzących w pewnych zakresach temperatur
żeby było ciekawie to w sumie nie jest ważny czas odpuszczania (no bez przesady trochę to musi trwać), podczas chłodzenia z temperatury odpuszczania część austenitu szczątkowego może się przemienić w martenzyt (dość kurna twardy)
pół bidy jak jedziemy dalej ale kiedyś trza kurna skończyć, i tu pojawia się problem
mogą (powtarzam mogą nie muszą) pojawiać się pęknięcia, mamy przecież martezyt nieodpuszczony (ten co się zrobił z austenitu szczątkowego) twardy i kruchy, który nawiasem mówiąc ma wiekszą objetość od austenitu
i niestety często w przypadku narzędzi szlifowanych pojawiają się takie wady (mogą to być mikropęknięcia) które wychodzą często nie przy kontroli po szlifowaniu ale podczas pracy
ale ogólnie nie dramatyzujmy jak napisał Jumbo
wady te mogą być i sie nigdy nie ujawnić, bo zaczynają przeszkadać dopiero jak narzędzie jest poddawane znacznym naprężeniom
pozdro
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Czy podjaby sie ktos zrobienia noza?
- Ponad rok temu
-
oksydowanie
- Ponad rok temu
-
stary pilnik
- Ponad rok temu
-
osa custom - made in Blacha
- Ponad rok temu
-
trochę wiedzy
- Ponad rok temu
-
obróbka cieplna
- Ponad rok temu
-
Piaskowanie?
- Ponad rok temu
-
Hardcorowy material na noze :)
- Ponad rok temu
-
Jak zrobić dziury w hatrowanej stali?
- Ponad rok temu
-
stal szybkorżąca
- Ponad rok temu