Mam dużego Wengera (model Ranger) i sobie go chwalę.
Według mnie Wengery są odrobinę fajniejsze z powodu nożyczek i kombinerek - nie mają sprężynki (która potrafi się wygiąć tudzież wypaść), tylko taką sprężynującą dźwignię.
Fajną rzeczą jest też samoczynna blokada śrubokrętów. Chyba mają też trochę twardszy plastik na okładziny, bo okładziny w Victorinoxach strasznie szybko się rysują.
Z kolei Victorinoxy mają trochę lepsze szydło - jest zaostrzone z 1 strony (i to ostrze jest lekko zawinięte do środka), co sprawia, że można nim wiercić dziurki.
Ogólnie - Wenger iz namber łan 8)
Victorinox vs. Wenger
Rozpoczęty przez , Ponad rok temu
20 odpowiedzi w tym temacie
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
test ostrości i nie tylko...
- Ponad rok temu
-
Konserwacja ostrza z węglówki a sprawa żarcia.
- Ponad rok temu
-
CRKT BladeLOCK
- Ponad rok temu
-
Zakupy w NG, ktos planuje ?
- Ponad rok temu
-
Czyzby NEW BM Pinnacle?
- Ponad rok temu
-
BM Pinnacle
- Ponad rok temu
-
OX Forge czy U.M.S.?
- Ponad rok temu
-
Benchmade AFO, 520 Presidio Pardue
- Ponad rok temu
-
łatwa net karta do zakupów w stanach
- Ponad rok temu
-
moze i foldery nie sa takie złe....
- Ponad rok temu