27 odpowiedzi w tym temacie

[budo_smoku]

Po dłuższym zastanowieniu się uznałem, że w moim "uzbrojeniu" na ulicę oprócz gazu (żel pieprzowy) przydało by się coś wzmacniającego cios (gaz bywa zawodny). Rozważyłem następujące alternatywy:
-nóż - zbyt groźny, może zawahał bym się przed użyciem
-baton - skuteczny, acz nielegalny i drogi, trudno dostępny(taki dobry)
-kastet - jak wyżej, zbyt niebezpieczny
- yawara/kuybotan - i tu się zawahałem... wyglada nieźle, ale zraziła mnie długość=mniejsza skuteczność. Dłuższa ywara byłaby idealna, ale jak to nosić w lecie, krótkie rękawy, nogawki....
więc wpadłem na pomysł by połączyć dwa takie bajery . miałem jednak problem ze znalezieniem odpowiedniego kawałka pręta z dziurą na końcu. Po dłuższych poszukiwaniach dotarłem w sklepie ze śrubami, mocowaniami itp. na podłużne, długie nakrętki, coś jakby kawałki rurki metalowej z gwintem w środku. Po nawleczeniu ich po 4 na rączkę i zabezpieczeniu supełkami, mam połączone sznurkiem 2 rurki złożone z każda z 4 nakrętek. Zdjęcia wkrótce. Nie wiem jak to się sprawdzi w praktyce, ale po uderzeniu w kostki np. palców - BOLI!!! i tak oto powstało coś w rodzaju małego nunchaku.

dł. całkowita - 27 cm
dł pojedyńczej "rurki" - 11 cm.
więc jak łatwo policzyć dł sznurka pomiędzy - ok. 5 cm.
pojedyncza nakrętka - 2,5 cm., grubość ok. 1cm.


I co o tym myślicie?? pracy niewiele, wydatków też (nakrętki po złociszu, sznurek metrowy - 1,30), a jaka moc :twisted: :wink:


PZDR

[budo_brisban]

A ja mam przylaczona yaware do kluczy (sztuk 6) dlugosc calkowita 33cm (przed chwila mierzylem) jak walne tez boli. Co o tym sadzisz ?

[budo_smoku]

tyż dobre. Ale ja nie mam yawary
pza tym szkoda kluczy

[budo_vince]

imho 2x 11cm to nie nunchaku tylko hmm... ninja mieli takie bronie, kusanagari ? wygladalo to to wlasnie jak 2 kubotany polaczone lancuchem, coz, ja tam jednak wole tradycyjne 2x12"

[budo_smoku]

imho 2x 11cm to nie nunchaku tylko hmm... ninja mieli takie bronie, kusanagari ? wygladalo to to wlasnie jak 2 kubotany polaczone lancuchem, coz, ja tam jednak wole tradycyjne 2x12"

dobrze wiedzieć, jak to się nazywa
tylko gdzie ty te 12" schowasz w buty? :wink:

PZDR!

[budo_vince]

wlasnie nie jestem pewien nazwy, wiem ze jakos takto lecialo. A 12" nigdzie nie schowam bo noszenie nun po ulicy to jak noszenie kastetu, nie wazne czytrafisz pedzacego na Ciebie dresa czy hasajaca sobie po drzewku wiewiorke, ktos Cie wyczai z tym sprzetem i 0 jak to mowil Al pacino w rewelacyjnym filmie "Goraczka": baby you are going down

[budo_smoku]

sorry za podwójny post, ale przypomniałem se, o co miałem zapytać:
czy wam po ciosie, szczególnie w coś miękkiego, nie odbija pałka/nunchaku i nie wali w rękę. Jak próbowałem się bawić nunchaku z drewna - waliłem, a pałka się odbijała i obijała mi kostki jak ....

Czy wy też tak macie?? trzeba może jakoś zakończyć ruch?? (nie ćwiczę walki bronią, nie mam pojęcia żadnego, tym nunchaku walę bardziej jak cepem , ale wrodzone zdolności motorychne pozwalają mi trochę kręcić i szpanować )

PZDR

[budo_vince]

wal tak, zeby uderzalo koncem nun a nie srodkiem to Ci w lape nie walnie, ew stosuj uderzenia w plaszczyznie ukosnej.

[budo_jani]

Ja bym się opowiadał na twoim miejscu za tradycyjną yawarą, kubotanem, małe to, poręczne i pewne, a takim mini nunczakiem ciężko manewrować (stosunkowo długi sznur-łańcuch), już lepiej mógłbyś jakąś mięką maczugę zrobić choćby do skarpetki jakiś większy kamień wziąć... poza tym yawarą nie walisz jak pałką więc jej długość nie ma znaczenia, udeżasz jej nasadą tak jakby dźgając...

[budo_ketaj]

A ja widzialem czteroczlonowe nun. Dwie palki dl. 15cm, dwie dl. 6cm.
Rpozlozone wygladalo tak: palka dluzsza 1,5cm linki palka krotsza 2,5cm linki nastepnie znowu krotka palka i na koncu dluga. Urzywasz jak normalne nun, z tym ze po zlozeniu jest mniejsze, a zlozonym mozesz uderzac w krotkim dystansie(np winda) wykorzystujac sile obrotowa malych palek. :-)

[budo_ketaj]

A ja widzialem czteroczlonowe nun. Dwie palki dl. 15cm, dwie dl. 6cm.
Rpozlozone wygladalo tak: palka dluzsza 1,5cm linki palka krotsza 2,5cm linki nastepnie znowu krotka palka i na koncu dluga. Urzywasz jak normalne nun, z tym ze po zlozeniu jest mniejsze, a zlozonym mozesz uderzac w krotkim dystansie(np winda) wykorzystujac sile obrotowa malych palek. :-)

[budo_ketaj]

Sorry problemy techniczne

[budo_jumbo]

To już nie prościej kawałek łańcucha nosić?

:roll:

[budo_smoku]

To już nie prościej kawałek łańcucha nosić?

:roll:

też można, a co!! Tyle, że nie ma sztuki walki łańcuchem...
no, chyba że Tsunami

W ogóle to mj jacyś dziwni jesteśmy. Zamiast myśleć z jaką panienką pójść do parku, to my się podniecamy jakie noże, kastety i pałki zabrać na ulicę. A może to Polska taka poj****, że się nie można normalnie, bezpiecznie poruszać...............

[budo_fujin]

Vince chyba mówisz o manriki kusari. Z tym że to ma mniejsze ciężarki na końcach łańcucha. A tym wynalazkiem smoka to sobie walki nie wyobrażam. Już chyba rzeczywiście lepiej sobiekubotan sprawić. A nunchaku to już wogóle najlepiej.

[budo_vince]

chyba tak Fujin, z mojej pon podst znajomosci japonskiego kusari = lancuch a wiec to pewnie to.

[budo_jumbo]

Tyle, że nie ma sztuki walki łańcuchem...

A jest sztuka walki nun o parametrach Barbie? 8O

[budo_bayer]

Ostatnio zdażyło mi się wykorzystać długopis Parkera (cały z jednego kawałka stali) jako kubotan. Nie podejrzewałem że to tak niebezpieczne narzędzie.
Według mnie to każdy sprzęt dobrze wykorzystany może posłużyć jako broń, dlatego popieram nowe pomysły na "uzbrojenie osobiste".

[budo_robertp]

Tyle, że nie ma sztuki walki łańcuchem...
no, chyba że Tsunami

Qrcze, wstydź się .
Na VB, na forum wu shu masz mistrza świata za formę z łańcuchem.

[budo_orangenigga]

Odnośnie broni ninja to było coś co nazywało się MANRIKI KUSARI
bardzo podobne do NUN ale o dłuższym łańcuchu i mniejszej pow. chwytnej (całość miała 36") :-) POZDRAWIAM!