10 odpowiedzi w tym temacie

[budo_hash]

Witam wszystkich!
Sprawa, ktora chcialbym poruszyc to ceny seminariow BJJ.Czemu sa tak wysokie?Czy BJJ powoli nie idzie w slady krav magi?I czy nie zaczyna byc po prostu jednym wielkim swiatowym biznesem?Przeciez te ceny sa chore!Udzial w seminariach i szkoleniach z mistrzami jest bardzo wazny. Czytalem w ktoryms poscie ze "w Polsce nie ma czarnych pasow ale szybko gonimy za reszta swiata". No ludzie ja sie nie dziwie ze nie ma skoro sa takie ceny. Poza tym nie obrazajac BJJ (ktore sam trenuje)ale takie przekonanie o tym ze jak ktos trenuje bjj jest niepokonany (bo w klatkach bylo najlepsze) jest smieszne. Wszystko zalezy od warunkow to ze w klatce sie sprawdzilo nie znaczy ze na ulicy jest najlepsze( jak wiekszosc sobie wmawia). Poza tym sprawdzilo sie bo walczyli goscie ktorzy nie pamietaja jak zaczynali trenowac(np. Royce)tacy byli mlodzi. A tu kolorowe plakaty "ze najskuteczniejszy system".Dobijajace to jest. Nie kwestionuje skutecznosci BJJ, bo uwazam ze jest skuteczniejsze(w dobrym wykonaniu) np od boksu-ktory tez terenuje, ale wk...wia mnie ze zaczyna byc takim drogim interesem. Czemu judo ktorego trenerzy maja tez grube dany jest tansze nieporownywalnie?(a wcale nie jest gorsze). Co sie dzieje z tym BJJ?Nie denerwuje was to?Bo mnie to juz normalnie zylka peka :-)

[budo_martius]

Po pierwsze judo jest dotowane i jest dyscyplina olimpijska nie mozna porownywac z BJJ ktore jest samofinansujace.

Po drugie ceny - ja zawsze mowie ze w salonie sa do wyboru rozne samochody jedni wybiora peugeota inni mercedesa nawet jesli ich stac na jedno i drugie razem
Jedna osoba woli uczyc 5 po 100 zl inna 50 po 10 zl ogolny zarobek jest taki sam.
Stara zasada mowi jak sie nie chce za cos placic albo na to nie stac to sie wybiera cos tanszego a nie dyskutuje sie o cenie

[budo_gonzo]

Przeciez te ceny sa chore!Udzial w seminariach i szkoleniach z mistrzami jest bardzo wazny. Czytalem w ktoryms poscie ze "w Polsce nie ma czarnych pasow ale szybko gonimy za reszta swiata". No ludzie ja sie nie dziwie ze nie ma skoro sa takie ceny. Poza tym nie obrazajac BJJ (ktore sam trenuje)ale takie przekonanie o tym ze jak ktos trenuje bjj jest niepokonany (bo w klatkach bylo najlepsze) jest smieszne. Wszystko zalezy od warunkow to ze w klatce sie sprawdzilo nie znaczy ze na ulicy jest najlepsze( jak wiekszosc sobie wmawia). Poza tym sprawdzilo sie bo walczyli goscie ktorzy nie pamietaja jak zaczynali trenowac(np. Royce)tacy byli mlodzi. A tu kolorowe plakaty "ze najskuteczniejszy system".Dobijajace to jest.

ale o co konkretnie Ci chodzi najpierw piszesz, że seminaria są drogie a potem, że nie podoba Ci podejście niektórych do stylu który ćwiczą. Jak ktoś uważa, że jego styl jest najlepszy to co? każdy ma prawo do własnego zdania, Konwencja Genewska tego nie zabrania . Jeśli chodzi o ceny 100% zgadzam sie z Martiusem, chcesz płacisz nie to nie przymusu nie ma. Nie wiem jak długo ćwiczysz ale widziałes jakis styl gdzie tanio dochodzi sie do czarnego pasa. Spytaj znajomych czarnych pasów ile kosztowało osiągniecie tego poziomu.
pozdro dla ćwiczących zwłaszcza bjj

[budo_^hast^]

Skad wysokie ceny seminariow?
Duzo licza sobie czarne paski (na ogol) za przyjazd.
Choc np. 2 tygodnie z czarnym pasem za kolo 800 (500) zloty to uwazasz za wysoka cene 8O

[budo_druss]

Podejście,że jak za drogo ,to wypad jest lekko dziwne.Rozumiem,iż kasa jest ważna,ale (chyba)nie najważniejsza?.Wkońcu dojdzie do sytuacji,że średnia wieku będzie wahać się w granicach 30-40 lat,bo trzeba będzie najpierw dorobić.Z punktu widzenia prowadzących to może i dobrze...
Mam na myśli ceny treningów;na wyjazdy zaprasza się mistrzów i trudno wymagać,aby organizator nie uwzględnił tego pobytu w ramach płatność za seminarium.

[budo_saku]

Witam wszystkich!
Sprawa, ktora chcialbym poruszyc to ceny seminariow BJJ.Czemu sa tak wysokie?Czy BJJ powoli nie idzie w slady krav magi?I czy nie zaczyna byc po prostu jednym wielkim swiatowym biznesem?Przeciez te ceny sa chore!Udzial w seminariach i szkoleniach z mistrzami jest bardzo wazny. Czytalem w ktoryms poscie ze "w Polsce nie ma czarnych pasow ale szybko gonimy za reszta swiata". No ludzie ja sie nie dziwie ze nie ma skoro sa takie ceny.

A to od cen zależy? 8O :wink:

Poza tym nie obrazajac BJJ (ktore sam trenuje)ale takie przekonanie o tym ze jak ktos trenuje bjj jest niepokonany (bo w klatkach bylo najlepsze) jest smieszne. Wszystko zalezy od warunkow to ze w klatce sie sprawdzilo nie znaczy ze na ulicy jest najlepsze( jak wiekszosc sobie wmawia). Poza tym sprawdzilo sie bo walczyli goscie ktorzy nie pamietaja jak zaczynali trenowac(np. Royce)tacy byli mlodzi.

O co Ci w końcu chodzi? O seminaria? Chyba nie 8O :wink:

A tu kolorowe plakaty "ze najskuteczniejszy system".Dobijajace to jest

Jeśli chodzi o plakaty z napisem "najskuteczniejszy system" to widziałem takie jedynie krav magi 8O :wink:

ale wk...wia mnie ze zaczyna byc takim drogim interesem. Czemu judo ktorego trenerzy maja tez grube dany jest tansze nieporownywalnie?(a wcale nie jest gorsze). Co sie dzieje z tym BJJ?Nie denerwuje was to?Bo mnie to juz normalnie zylka peka

A tam podnicasz sie niepotrzebie. Przecież nikt Ci nie każe na te seminaria jeździć i płacić. Myślałeś że czarne paski z Brazyli będą jeszcze dokładać do przyjazdów do nas? 8O :wink:

[budo_gonzo]

Podejście,że jak za drogo ,to wypad jest lekko dziwne.Rozumiem,iż kasa jest ważna,ale (chyba)nie najważniejsza?.Wkońcu dojdzie do sytuacji,że średnia wieku będzie wahać się w granicach 30-40 lat,bo trzeba będzie najpierw dorobić.Z punktu widzenia prowadzących to może i dobrze...

przecież zawsze możesz umówić sie z trenerm odnośnie kasy. Myśle że każdy zrozumie ciężką sytuację finansową i jakos sie dogadacie, ale trzeba też zrozumieć trenera który nie prowadzi treningów charytatywnie. Trzeba zapłacic za sale, różne pierdoły zwiazane z organizacja itp. Poza tym trener płaci za własny rozwój (staże,seminaria) a to kosztuje. Ja osobiście nie znam trenera u mnie w mieście, który zrobił kokosy na treningach.
pozdro.

[budo_karate kid]

Moim zdaniem, ceny seminariow z czarnymi pasami z Brazylii sa wprost proporcjonalne do tego, co wynosimy ze stazu.

[budo_druss]

Ja też zgodzam się,że trener musi z czegoś żyć, utrzymać rodzinę itp.To normalne,nikt od niego nie oczekuje,aby "dokładał do interesu".Mój sprzeciw budzi myślenie,że jak za drogo to do widzenia.W skrajnych przypadkach mogłoby dojść do zawyżenia cen na poziom np. 200zł/miesiąc.Wtedy w bjj bawiliby się biznesmeni,a co mieliby robić zwykli zjadacze chleba też zafascynowani tą SW? Oglądać kasety,wpadać raz na trzy miesiące?
Oczywiście ceny nie osiągneły takich absurdalnych poziomów,lecz może do tego dojść (w teorii) jeżeli głównym pomysłem na prowadzenie sekcji będzie "kasa,misiu kasa".

[budo_martius]

Trzeba zrozumiec jedna rzecz - najczesciej na ceny narzekaja ci ktorzy na trening sobie przynosza np isostary a po treningu ida z grupka do pabu.
A co obote bawia sie w dyskotekach wydajac wiecej w jedna noc niz na caly miesiac treningow. Ci co sobie przynosza herbate w butelkach czy tez pija kranowe po treningu na ceny nie narzekaja. Nikt mi nie powie ze odniesienie np do sklepu 100-200 butelek miesiecznie to jest meczace i niemozliwe do zebrania. A jak jest juz sytuacja ze ta osoba i tak zbiera pieniadze aby miec na kanapki do szkoly to prawie zawsze jest sytuacja ze jak porozmawia szczerze z instruktorem to on czesto jej pozwoli cwiczyc a osoba cwiczaca jak bedzie uczciwa to mu pieniadze nawet po kilku latach zwroci jak zacznie pracowac.
Nalezy uswiadomic sobie to ze w 90% nie cwiczy sie bo niestac na cwiczenie tylko nie cwiczy sie bo trzeba wybierac pomiedzy kasa na balowanie i na cwiczenie. Jesli ktos woli codziennie pic pepsi a nie cwiczyc jego sprawa. Ja wolalem napic sie oligocenskiej i cwiczyc..

[budo_gonzo]

Trzeba zrozumiec jedna rzecz - najczesciej na ceny narzekaja ci ktorzy na trening sobie przynosza np isostary a po treningu ida z grupka do pabu.
A co obote bawia sie w dyskotekach wydajac wiecej w jedna noc niz na caly miesiac treningow. Ci co sobie przynosza herbate w butelkach czy tez pija kranowe po treningu na ceny nie narzekaja. Nikt mi nie powie ze odniesienie np do sklepu 100-200 butelek miesiecznie to jest meczace i niemozliwe do zebrania. A jak jest juz sytuacja ze ta osoba i tak zbiera pieniadze aby miec na kanapki do szkoly to prawie zawsze jest sytuacja ze jak porozmawia szczerze z instruktorem to on czesto jej pozwoli cwiczyc a osoba cwiczaca jak bedzie uczciwa to mu pieniadze nawet po kilku latach zwroci jak zacznie pracowac.
Nalezy uswiadomic sobie to ze w 90% nie cwiczy sie bo niestac na cwiczenie tylko nie cwiczy sie bo trzeba wybierac pomiedzy kasa na balowanie i na cwiczenie. Jesli ktos woli codziennie pic pepsi a nie cwiczyc jego sprawa. Ja wolalem napic sie oligocenskiej i cwiczyc..

jak powiedział Wolf z "Pulp Fiction": Oto słowa geniusza
pozdrawiam i uszanowanie za trzeźwe myślenie poklon