Napisano Ponad rok temu
					
					
				
				
				Re: Bron (noz) i wyjazd za granice
				
					Około tydzień wcześniej wróciłem z Egiptu. Byłem na wycieczce z biura podróży. Oczywiście nie mogłem rozstać się ze swoim BM Ares'em i wzięłem go ze sobą.
Mimo moich początkowych obaw na lotnisku obyło się bez żadnych problemów. Oczywiście noż miałem spakowany w walizce, do luku bagażowego.
Na Okęciu, po przepuszczeniu walizki przez skaner, nic nie zapiszczało - z tego wnioskuję, że nie wykryto mojego noża. ... prawdę powiedziawszy poczułem się trochę zawiedziony  :roll:   :twisted:  
Podobnie było w samym Egipcie - lotnisko w mieście Hurghada. Przez skaner przepuszczałem walizkę przy powrocie do Polski... i też żadnego sygnału.
Może to kwestia wielkości mojego Aresa, był w pochwie, zakopany w ubrania... ale fakt jest faktem.
W hotelach (przynajmniej w tych, których byłem) mają zainstalowane bramki z wykrywaczami metali. Te akurat piszczały za każdym razem: reagowały na moją metalową klamrę przy pasku i oczywiście na nóż schowany w pochwie na pasku, na plecach. Jednak nikt z pilnujących nie zwracał na to uwagi. Ochrona hoteli i policjant, którzy siedzieli przy bramce sprawdzali przede wszystkim tych co wyglądali na miejscowych -  jak zauważyłem.
Blokady na ulicach widziałem, ale sam nie byłem sprawdzany.