(Nie)moc karate?
Napisano Ponad rok temu
prawdą jest że bokser często ma problemy z blokowaniem technik nożnych, low kicków w szczególności. bywa że podczas starcia chłopaki się zamienią; low kick od karateki za prostego od boksera. bokser kuleje, a karateka leży...
Napisano Ponad rok temu
A co do tej gruszki mierzącej siły - nie polecam. Widziałem dużo kontuzji, od nadrastków po wywichnięte łokcie i to nie tylko u "leszczy", ale również u osób ćwiczących różne SW.
Ale nie zapomnę jak mój znajomy próbował zrobić kopnięcie okrężne w wyskosku na taka gruszke. Nie wziął pod uwagę że jest w ciasnych spodnaich ryflowych
Zbierał się z podłogi kilka minut, a ludzie leżeli ze śmiechu pod stołami.
Napisano Ponad rok temu
no boksera w ogóle jest trafić trudno, a na to że bokser pozbawiony rękawic nie będzie umiał trzymać szczelnej gardy to bym nie liczył...
prawdą jest że bokser często ma problemy z blokowaniem technik nożnych, low kicków w szczególności. bywa że podczas starcia chłopaki się zamienią; low kick od karateki za prostego od boksera. bokser kuleje, a karateka leży...
zastanawia mnie, kto na ulicy, w sytuacji obrony koniecznej, bedzie bil po gardzie i low kick'i, nie prosciej wsadzic komus palce w oczy
w karate nazywa sie to Nihon-nukite
co o tym sadzicie
pozdrawiam
Michal
Napisano Ponad rok temu
zastanawia mnie, kto na ulicy, w sytuacji obrony koniecznej, bedzie bil po gardzie i low kick'i, nie prosciej wsadzic komus palce w oczy
w karate nazywa sie to Nihon-nukite
co o tym sadzicie
Że to mit, wielokrotnie wyśmiany na tym forum. Palce w oczy, ciosy w krtań i kopy w jaja :roll: wiesz ile razy ludzie myśleli, że zastosują. Nie to, że nie działa, bo działa, tylko ludzie, zwłaszcza którzy już walczyli jakoś tak instyktownie chronią głowę i jaja. Natomiast nie zawsze chronią np. udo i lowkick ma dużo większe szanse. Tylko lowkicka trzeba umieć kopać a palce w oczy to każdy głupi, stąd powodzonie tej teori
Napisano Ponad rok temu
Aha i jeszcze jedno. Dużą rolę w walkach ulicznych odgrywa też odwaga. Jak będziecie srać w gacie to przegracie. Hehe zrymowało się
Napisano Ponad rok temu
poza tym wszystkie te techniki (kop w krocze, cios w krtań, palce w oczy) wymagają precyzji, o którą trudno podczas realnej walki. łatwiej trafić pięścią w głowę niż palcem w oko.
i ostatnia srawa - jeśli uderzysz palcami, a przeciwnik zablokuje, to jest po walce. każdy kto miał połamane palce wie o czym mówię
pozdrawiam wszystkich fantastów
art
Napisano Ponad rok temu
jest coś jeszcze. zwykły człowiek będzie miał opory przed zastosowaniem techniki, której konsekwencją może być trwałe kalectwo przeciwnika.
poza tym wszystkie te techniki (kop w krocze, cios w krtań, palce w oczy) wymagają precyzji, o którą trudno podczas realnej walki. łatwiej trafić pięścią w głowę niż palcem w oko.
i ostatnia srawa - jeśli uderzysz palcami, a przeciwnik zablokuje, to jest po walce. każdy kto miał połamane palce wie o czym mówię
pozdrawiam wszystkich fantastów
art
zwykly, normalny czlowiek nie bedzie uczestniczyl w bojce o pudelko zapalek...
odnosnie uderzania w grdyke i uciskow na oczy, polecam ksiazke:
"PRZEWODNIK
do cwiczen z przedmiotu
TAKTYKA I TECHNIKI INTERWENCJI POLICYJNYCH"
wydana przez Centrum Szkolenia Policji
autorzy: Piotr Halladin, Andrezj Witkowicz, Waldemar Zloto
pozdrawiam
Michal
Napisano Ponad rok temu
PS: NIe ma czegoś takiego jak jeden słuszny sposób poruszania się.
Napisano Ponad rok temu
Wielu ludzi kojarzy karate z techniką... shoto (nie wiem czy dobrze napisałem - chodziło mi o kant dłoni)!To czym wg nich powinien uderzać karateka?
Napisano Ponad rok temu
Ostatnia walka przydażyła mi się w ostatni lany poniedziałek. Podczas niej nie zastosowałęm low kicka tylko high kicka (mawashi geri jodan). Niestety koleś nieopatrznie odsunął lekko głowę i nie dostał piszczelem tylko podbiciem ale i tak pierdolnął po tym na beton i przez długie sekundy nie mógł się podnieść. Ta walka trwała około 5 sekund i został w niej zadany tylko jeden cios (ww. mawashi). Powiem tylko jedno - po kiego wy w ogóle gadacie co robić na ulicy. Przecież gdy znajdziecie się w sytuacji wymagającej walki na ulicy nie będziecie myśleć co robić bo dostaniecie po łbie i po was. Trzeba mieć odruch trzymania szczelnej gardy i robić tak żeby gościa znokautować najszybciej jak tylko się da. Nie należy mówić zbyt dużo tylko trzeba działać. Trenujcie dużo na workach / ze sparingpartnerem w ochraniaczach an głowę itp. najprostsze a zarazem najskuteczniejsze ciosy, które umożliwią wam powodzenie w realnych starciach (ciosy pięścią, łokciem, różne kopy [nieobrotwe oczywiście - te może i są skuteczne, ale tylko u bardzo wytrenowanych zawodników]).
Aha i jeszcze jedno. Dużą rolę w walkach ulicznych odgrywa też odwaga. Jak będziecie srać w gacie to przegracie. Hehe zrymowało się
piknie powiedziane i sie z tym zgadzam niestety nie do wszystkich to dociera, a do niektorych wyjatkowo wrecz niedociera
Napisano Ponad rok temu
Niestety koleś nieopatrznie odsunął lekko głowę i nie dostał piszczelem tylko podbiciem ale i tak pierdolnął po tym na beton i przez długie sekundy nie mógł się podnieść. Ta walka trwała około 5 sekund i został w niej zadany tylko jeden cios (ww. mawashi).
...najprostsze a zarazem najskuteczniejsze ciosy, które umożliwią wam powodzenie w realnych starciach ...
Faktycznie roundhause kick czykiż twoje mawashi geri jodan jest faktycznie najprosztym kopnięciem. To jest po pierwsze herezja bo tego kopnięcia się uczy latami, a po drugie wystarczy nieco obicia i to kopnięcie nie wejdzie. Miałeś lamera za przeciwnika to dlatego padł po strzale.
Napisano Ponad rok temu
Powiem tylko jedno - po kiego wy w ogóle gadacie co robić na ulicy. Przecież gdy znajdziecie się w sytuacji wymagającej walki na ulicy nie będziecie myśleć co robić bo dostaniecie po łbie i po was. Trzeba mieć odruch trzymania szczelnej gardy i robić tak żeby gościa znokautować najszybciej jak tylko się da. Nie należy mówić zbyt dużo tylko trzeba działać. Trenujcie dużo na workach / ze sparingpartnerem w ochraniaczach an głowę itp. najprostsze a zarazem najskuteczniejsze ciosy, które umożliwią wam powodzenie w realnych starciach (ciosy pięścią, łokciem, różne kopy [nieobrotwe oczywiście - te może i są skuteczne, ale tylko u bardzo wytrenowanych zawodników]).
Aha i jeszcze jedno. Dużą rolę w walkach ulicznych odgrywa też odwaga. Jak będziecie srać w gacie to przegracie. Hehe zrymowało się
poklon ja właśnie tak trenuję jak mówisz, więc chyba jest dobrze, tylko jakoś tak na ulicy zacząłem starć unikac, pewnie wyrosłem :-) Co do gadania to masz rację, jedyne co tak naprawdę ratuje to psycha, trzeba być agresywnych i lać gościa lub gościa jak sie da i czym sie da. Może to wieśniacku, ale z moich doświadczeń tak wynika, jak lałem w ryło nie patrząc na nic to wychodziło na moje, jak miałem obiekcje co do lania, to :dupa: blada. trener mi zawsze powtarza, że zdecydowanie to połowa sukcesu, z walką to chyba jest jak z jazdą samochodem, jak podejmiesz decyzję to ją realizuj -moze złe porównania ale nic mi do głowy nie przychodzi.
pozdrawiam :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Poza tym różne techniki różne działają na różnych ludzi, śą ludzie którzy oberwą po łbie ile wlezie i im nic, bo brzychu też, dostaną low-kicka i się zwijają, albo na odwrót. również ludzie mają coś takiego jak naturalne odruchu, dzięki którym byle leszcz może się bronić, do tego różne style uczą różnych typów obrony na różne ataki, co w konkluzji daje to że byle leszcz z dobrymi odruchami naturalnymi pokona gościa ćwiczącego jakąkolwiek SW (ale opierdalającego się i nie przykładającego się do treningu) długi czas.
I tu wychodzi wniosek: jeśli jesteś menda i podświadomie nie chcesz tego stanu rzeczy zmieniać, to żadna SW cie nie zmieni w fajtera z prawdziwego zdarzenia, nadal będziesz mendą...
Jak już ćwiczyć, to solidnie, a ta "moc karate" się pojawi, w przeciwnym wypadku pozostatnie niemoc.
Proste?
//ps. Biceps to już się znamy ;-)
Napisano Ponad rok temu
Dobre porównanie! Kobietą będąc zwracam na to uwage, bo podobno największa wada "baby za kierownicą" to brak zdecydowania w krytycznych momentach więc próbuję to wyrównywać...trener mi zawsze powtarza, że zdecydowanie to połowa sukcesu, z walką to chyba jest jak z jazdą samochodem, jak podejmiesz decyzję to ją realizuj -moze złe porównania ale nic mi do głowy nie przychodzi.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Uwazaj zeby ciebie ktos nie wzial za chama i zlal morde. Ciesz sie ze ten zul ci kosy nie sprzedal bo wtedy przeszedlbys do historii ale legenda karate bys nie zostal.Trzeba lać chamów po mordach i już.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Ktore karate ?
- Ponad rok temu
-
XIV ME knockdown karate w Hadze
- Ponad rok temu
-
Seminarium KATA z Markiem Kielbasa
- Ponad rok temu
-
Karate Tsunami???
- Ponad rok temu
-
Mistrzostwa Polski Open Karate Kyokushin Kielce 2004.
- Ponad rok temu
-
karate w barlinku??
- Ponad rok temu
-
znacie jakies uklady do cwiczen (KATA) ?!
- Ponad rok temu
-
PO CO TRENUJECIE KARATE ?!?!?!
- Ponad rok temu
-
[kumite] zmyłka+mawashi_geri czyli jak walczyć z głową
- Ponad rok temu
-
Wielkanoc
- Ponad rok temu