Skocz do zawartości


Zdjęcie

(Nie)moc karate?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
39 odpowiedzi w tym temacie

budo_trzyule
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 545 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:centralna polska

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?
no boksera w ogóle jest trafić trudno, a na to że bokser pozbawiony rękawic nie będzie umiał trzymać szczelnej gardy to bym nie liczył...
prawdą jest że bokser często ma problemy z blokowaniem technik nożnych, low kicków w szczególności. bywa że podczas starcia chłopaki się zamienią; low kick od karateki za prostego od boksera. bokser kuleje, a karateka leży...
  • 0

budo_kungfu
  • Użytkownik
  • Pip
  • 33 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?
Zgadzam się z tymi wypowiedziami.
A co do tej gruszki mierzącej siły - nie polecam. Widziałem dużo kontuzji, od nadrastków po wywichnięte łokcie i to nie tylko u "leszczy", ale również u osób ćwiczących różne SW.
Ale nie zapomnę jak mój znajomy próbował zrobić kopnięcie okrężne w wyskosku na taka gruszke. Nie wziął pod uwagę że jest w ciasnych spodnaich ryflowych :lol:
Zbierał się z podłogi kilka minut, a ludzie leżeli ze śmiechu pod stołami.
  • 0

budo_stalin
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 64 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?
koleś musi być twardy jak słoik musztardy :wink:
  • 0

budo_gokken
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 150 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?

no boksera w ogóle jest trafić trudno, a na to że bokser pozbawiony rękawic nie będzie umiał trzymać szczelnej gardy to bym nie liczył...
prawdą jest że bokser często ma problemy z blokowaniem technik nożnych, low kicków w szczególności. bywa że podczas starcia chłopaki się zamienią; low kick od karateki za prostego od boksera. bokser kuleje, a karateka leży...


zastanawia mnie, kto na ulicy, w sytuacji obrony koniecznej, bedzie bil po gardzie i low kick'i, nie prosciej wsadzic komus palce w oczy :?:
w karate nazywa sie to Nihon-nukite :)
co o tym sadzicie :?:

pozdrawiam
Michal
  • 0

budo_robertp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?

zastanawia mnie, kto na ulicy, w sytuacji obrony koniecznej, bedzie bil po gardzie i low kick'i, nie prosciej wsadzic komus palce w oczy :?:
w karate nazywa sie to Nihon-nukite :)
co o tym sadzicie :?:


Że to mit, wielokrotnie wyśmiany na tym forum. Palce w oczy, ciosy w krtań i kopy w jaja :roll: wiesz ile razy ludzie myśleli, że zastosują. Nie to, że nie działa, bo działa, tylko ludzie, zwłaszcza którzy już walczyli jakoś tak instyktownie chronią głowę i jaja. Natomiast nie zawsze chronią np. udo i lowkick ma dużo większe szanse. Tylko lowkicka trzeba umieć kopać a palce w oczy to każdy głupi, stąd powodzonie tej teori
  • 0

budo_biceps
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 249 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kielce

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?
Ostatnia walka przydażyła mi się w ostatni lany poniedziałek. Podczas niej nie zastosowałęm low kicka tylko high kicka (mawashi geri jodan). Niestety koleś nieopatrznie odsunął lekko głowę i nie dostał piszczelem tylko podbiciem ale i tak pierdolnął po tym na beton i przez długie sekundy nie mógł się podnieść. Ta walka trwała około 5 sekund i został w niej zadany tylko jeden cios (ww. mawashi). Powiem tylko jedno - po kiego wy w ogóle gadacie co robić na ulicy. Przecież gdy znajdziecie się w sytuacji wymagającej walki na ulicy nie będziecie myśleć co robić bo dostaniecie po łbie i po was. Trzeba mieć odruch trzymania szczelnej gardy i robić tak żeby gościa znokautować najszybciej jak tylko się da. Nie należy mówić zbyt dużo tylko trzeba działać. Trenujcie dużo na workach / ze sparingpartnerem w ochraniaczach an głowę itp. najprostsze a zarazem najskuteczniejsze ciosy, które umożliwią wam powodzenie w realnych starciach (ciosy pięścią, łokciem, różne kopy [nieobrotwe oczywiście - te może i są skuteczne, ale tylko u bardzo wytrenowanych zawodników]).

Aha i jeszcze jedno. Dużą rolę w walkach ulicznych odgrywa też odwaga. Jak będziecie srać w gacie to przegracie. Hehe zrymowało się :lol:
  • 0

budo_trzyule
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 545 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:centralna polska

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?
jest coś jeszcze. zwykły człowiek będzie miał opory przed zastosowaniem techniki, której konsekwencją może być trwałe kalectwo przeciwnika.
poza tym wszystkie te techniki (kop w krocze, cios w krtań, palce w oczy) wymagają precyzji, o którą trudno podczas realnej walki. łatwiej trafić pięścią w głowę niż palcem w oko.
i ostatnia srawa - jeśli uderzysz palcami, a przeciwnik zablokuje, to jest po walce. każdy kto miał połamane palce wie o czym mówię
pozdrawiam wszystkich fantastów
art
  • 0

budo_gokken
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 150 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?

jest coś jeszcze. zwykły człowiek będzie miał opory przed zastosowaniem techniki, której konsekwencją może być trwałe kalectwo przeciwnika.
poza tym wszystkie te techniki (kop w krocze, cios w krtań, palce w oczy) wymagają precyzji, o którą trudno podczas realnej walki. łatwiej trafić pięścią w głowę niż palcem w oko.
i ostatnia srawa - jeśli uderzysz palcami, a przeciwnik zablokuje, to jest po walce. każdy kto miał połamane palce wie o czym mówię
pozdrawiam wszystkich fantastów
art


zwykly, normalny czlowiek nie bedzie uczestniczyl w bojce o pudelko zapalek...

odnosnie uderzania w grdyke i uciskow na oczy, polecam ksiazke:

"PRZEWODNIK
do cwiczen z przedmiotu
TAKTYKA I TECHNIKI INTERWENCJI POLICYJNYCH"
wydana przez Centrum Szkolenia Policji
autorzy: Piotr Halladin, Andrezj Witkowicz, Waldemar Zloto

pozdrawiam
Michal
  • 0

budo_wnuk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 537 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?
Z tym poruszaniem sie to róznie bywa uwierz, myślisz chyba że karatecy tylko kata robią i nic więcej, nie wiem czy jest jakiś styl gdzie sie lekko podskakuje (skacze jak motylek żadli jak pszczułka) ale na seminarium z jakimś tam sensej senpaie mieli fajną zabawe skąbinowali sobie gostka i sensej robił fajną rzecz najpier dochodził do rytmu przeciwnikia następnie go łamał i wychaczał low kickiem chyba a gościu za każdym razem jakby sie nie starał glebę zaliczał, zaś jeżeli chodzi o sposób poruszania sie dawnego fudokoanu to nie ma on nic wspulnego z zenkutsudachi i jego przejściami. Timing itp są oczywiście gorsze niz u boksera ale czemu pewnie z względu na sposób prowadzenia treningu :) ameryki nie odkryłem. Bynajmiej karateka o wadze 80 kg nie wychaczy umieśnionego 100 kg byka boksera cudów nie ma, zresztą polecam obejrzeć K1 tam boksery zazwyczaj zbierają mimo swego sposobu poruszania i timingu. Faktem jest jednak że bokser to diabelnie trudny przeciwnik.

PS: NIe ma czegoś takiego jak jeden słuszny sposób poruszania się.
  • 0

budo_biceps
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 249 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kielce

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?

To czym wg nich powinien uderzać karateka? :lol:

Wielu ludzi kojarzy karate z techniką... shoto (nie wiem czy dobrze napisałem - chodziło mi o kant dłoni)!
  • 0

budo_brisban
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1132 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:I znow wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?

Ostatnia walka przydażyła mi się w ostatni lany poniedziałek. Podczas niej nie zastosowałęm low kicka tylko high kicka (mawashi geri jodan). Niestety koleś nieopatrznie odsunął lekko głowę i nie dostał piszczelem tylko podbiciem ale i tak pierdolnął po tym na beton i przez długie sekundy nie mógł się podnieść. Ta walka trwała około 5 sekund i został w niej zadany tylko jeden cios (ww. mawashi). Powiem tylko jedno - po kiego wy w ogóle gadacie co robić na ulicy. Przecież gdy znajdziecie się w sytuacji wymagającej walki na ulicy nie będziecie myśleć co robić bo dostaniecie po łbie i po was. Trzeba mieć odruch trzymania szczelnej gardy i robić tak żeby gościa znokautować najszybciej jak tylko się da. Nie należy mówić zbyt dużo tylko trzeba działać. Trenujcie dużo na workach / ze sparingpartnerem w ochraniaczach an głowę itp. najprostsze a zarazem najskuteczniejsze ciosy, które umożliwią wam powodzenie w realnych starciach (ciosy pięścią, łokciem, różne kopy [nieobrotwe oczywiście - te może i są skuteczne, ale tylko u bardzo wytrenowanych zawodników]).

Aha i jeszcze jedno. Dużą rolę w walkach ulicznych odgrywa też odwaga. Jak będziecie srać w gacie to przegracie. Hehe zrymowało się :lol:


piknie powiedziane i sie z tym zgadzam niestety nie do wszystkich to dociera, a do niektorych wyjatkowo wrecz niedociera :)
  • 0

budo_jarek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1566 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Budapest

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?

Niestety koleś nieopatrznie odsunął lekko głowę i nie dostał piszczelem tylko podbiciem ale i tak pierdolnął po tym na beton i przez długie sekundy nie mógł się podnieść. Ta walka trwała około 5 sekund i został w niej zadany tylko jeden cios (ww. mawashi).

...najprostsze a zarazem najskuteczniejsze ciosy, które umożliwią wam powodzenie w realnych starciach ...


Faktycznie roundhause kick czykiż twoje mawashi geri jodan jest faktycznie najprosztym kopnięciem. To jest po pierwsze herezja bo tego kopnięcia się uczy latami, a po drugie wystarczy nieco obicia i to kopnięcie nie wejdzie. Miałeś lamera za przeciwnika to dlatego padł po strzale.
  • 0

budo_marcin954
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2861 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Manchester UK
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?

Powiem tylko jedno - po kiego wy w ogóle gadacie co robić na ulicy. Przecież gdy znajdziecie się w sytuacji wymagającej walki na ulicy nie będziecie myśleć co robić bo dostaniecie po łbie i po was. Trzeba mieć odruch trzymania szczelnej gardy i robić tak żeby gościa znokautować najszybciej jak tylko się da. Nie należy mówić zbyt dużo tylko trzeba działać. Trenujcie dużo na workach / ze sparingpartnerem w ochraniaczach an głowę itp. najprostsze a zarazem najskuteczniejsze ciosy, które umożliwią wam powodzenie w realnych starciach (ciosy pięścią, łokciem, różne kopy [nieobrotwe oczywiście - te może i są skuteczne, ale tylko u bardzo wytrenowanych zawodników]).

Aha i jeszcze jedno. Dużą rolę w walkach ulicznych odgrywa też odwaga. Jak będziecie srać w gacie to przegracie. Hehe zrymowało się :lol:



poklon ja właśnie tak trenuję jak mówisz, więc chyba jest dobrze, tylko jakoś tak na ulicy zacząłem starć unikac, pewnie wyrosłem :-) Co do gadania to masz rację, jedyne co tak naprawdę ratuje to psycha, trzeba być agresywnych i lać gościa lub gościa jak sie da i czym sie da. Może to wieśniacku, ale z moich doświadczeń tak wynika, jak lałem w ryło nie patrząc na nic to wychodziło na moje, jak miałem obiekcje co do lania, to :dupa: blada. trener mi zawsze powtarza, że zdecydowanie to połowa sukcesu, z walką to chyba jest jak z jazdą samochodem, jak podejmiesz decyzję to ją realizuj -moze złe porównania ale nic mi do głowy nie przychodzi.

pozdrawiam :-)
  • 0

budo_biceps
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 249 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kielce

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?
Mawashi geri jodan trenuje się latami, tak? OK zgodzę się że człowiek początkujący, nie mający doświadczeń w sportach walki będzie potrafił wykonać kopnięcie co najwyżej na strefę chudan (no chyba że ćwiczył balet i jest doskonale rozciągnięty), ale żeby całymi latami? Ja potrafiłem umiejętnie kopnąć nawet ponad swoją głowę już po roku treningu. Ostatnio doszedłem do takiej wprawy, że ciężko zablokować moje kopnięcie (jest trochę za szybkie). Ale muszę przyznać ci rację! Ten gość był (i jest) pizda, a jedynie myślał że jest twardy bo jara, wciąga, chleje wińczacza, używa "twardych" ulicznych słów itp (wiem to bo znam go z widzenia, jak to na osiedlu). Myślał że jak jest takim żulem to się go przestraszę i nawet nie będę próbował się bronić. Wielu jest takich pojebów co myślą że wszystko im wolno bo są kimś, podczas gdy są nikim. Nie bójcie się takich śmieci. Trzeba lać chamów po mordach i już.
  • 0

budo_johnny_bit
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 175 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kielce

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?
A ja powiem tak: Człowiek ćwicząc solidnie szybko dochodzi do celu, a ćwicząc rekreacyjnie i sobie lekko olewać na treningach, to rzeczywiście 3 lata trzeba.

Poza tym różne techniki różne działają na różnych ludzi, śą ludzie którzy oberwą po łbie ile wlezie i im nic, bo brzychu też, dostaną low-kicka i się zwijają, albo na odwrót. również ludzie mają coś takiego jak naturalne odruchu, dzięki którym byle leszcz może się bronić, do tego różne style uczą różnych typów obrony na różne ataki, co w konkluzji daje to że byle leszcz z dobrymi odruchami naturalnymi pokona gościa ćwiczącego jakąkolwiek SW (ale opierdalającego się i nie przykładającego się do treningu) długi czas.

I tu wychodzi wniosek: jeśli jesteś menda i podświadomie nie chcesz tego stanu rzeczy zmieniać, to żadna SW cie nie zmieni w fajtera z prawdziwego zdarzenia, nadal będziesz mendą...

Jak już ćwiczyć, to solidnie, a ta "moc karate" się pojawi, w przeciwnym wypadku pozostatnie niemoc.

Proste?

//ps. Biceps to już się znamy ;-)
  • 0

budo_valkyria
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 183 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kendo

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?

trener mi zawsze powtarza, że zdecydowanie to połowa sukcesu, z walką to chyba jest jak z jazdą samochodem, jak podejmiesz decyzję to ją realizuj -moze złe porównania ale nic mi do głowy nie przychodzi.

Dobre porównanie! Kobietą będąc zwracam na to uwage, bo podobno największa wada "baby za kierownicą" to brak zdecydowania w krytycznych momentach :) więc próbuję to wyrównywać... ;)
  • 0

budo_cooler
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 100 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Iława

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?
chyba że trafiłeś w gruszke nogami ;)
  • 0

budo_cooler
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 100 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Iława

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?
qrcze chyba mi sie tematy pomyliły :oops:
  • 0

budo_daric
  • Użytkownik
  • Pip
  • 43 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:zachodniopomorskie

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?
W worek,powietrze czy na tarcze łatwo kopnąć,ale to nie znaczy ,ze umiesz kopac,wsadz mawache czy cos innego zawodnikowi podczas zawodow,najlepiej podczas finalow np.MP to bedziesz mogl mowic,ze umiesz kopac.Kopnąć żura jest łatwo prawie jak kopnąć w worek.
  • 0

budo_spajk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 830 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraj Teutonow

Napisano Ponad rok temu

Re: (Nie)moc karate?
Biceps anie mowila ci mamusia ze kozaczenie sie nie oplaca ? Ze jest takie przyslowie kto czym walczy od tego ginie.

Trzeba lać chamów po mordach i już.

Uwazaj zeby ciebie ktos nie wzial za chama i zlal morde. Ciesz sie ze ten zul ci kosy nie sprzedal bo wtedy przeszedlbys do historii ale legenda karate bys nie zostal.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024