dostawac w d... na treningach aikido
Napisano Ponad rok temu
Wszyscy uczymy sie technik aikido, co do ktorych nie ma watpliwosci jak wygladaja, sa jednak rozne podejscia do ich nauczania, i stad pewnie sie biora style w aikido, tzn style ich nauczania. Nie pije tu do 'cwiczenia na krawedzi', ale te dlugie ruchy dla rozwiniecia mocy techniki nie bardzo pachna mi pokojowym przeslaniem aikido. I ta uwaga nie jest w kontekscie otoczki filozoficznej aikido, raczej w aspekcie technicznym. Jezeli juz nie cwiczymy aikido po to, by bronic sie na ulicy, co moglo by wynikac z cyklicznie powtarzajacego sie tematu na Vortalu, to po co? By tracic zdrowie, dobijac partnerow do maty, wykrecac do granic bolu nadgarstki? Moze warto porozmawiac o tym wszystkim, szczegolnie w kontekscie rad dawanym poczatkujacym.
Napisano Ponad rok temu
Ale co poeta mial na mysli?
To wszystko co wymieniles, oprocz aspektu wygrany/przegrany, oraz jeszcze duzo wiecej.
przede wszystkim po kazdym treningu zwlekasz sie z tatami zlany potem ---> to dobry znak, jesli keikogi jest calkiem przemoczone. Ale to nie tylko aerobik. Cwiczysz z ludzmi, ktorzy sa w stanie odebrac twoje nawet najmocniejsze techniki rzutowe. Wiec idzesz na full. Potem oni robia ci to samo Niektore techniki rzutowe sa robione na dzwigniach trzymanych prawie do konca, wiec sie robi niebezpiecznie. Jak atakujesz, to nigdy nie wiesz czy nie skonczy sie to kontuzja. Wiec sie boisz o zdrowie, i to jest powazna sprawa. W zwiazku z tym, jako uke, starasz sie odebrac technike jak najbezpieczniej, mimo strachu, przerazenia, zmeczenia, zero zaufania do tori.....
Jako tori, zakladasz techniki na limicie wytrzymalosci uke, bo wiesz,ze za chwile on ci to zrobi to samo. A rowonowaga musi byc zachowana tak ze nie masz wyboru.
Techniki w wiekszosci sa zupelnie nieudane, bo z jednej strony zmeczenie, z drugiej wysokie umiejetnosci absorbcji przez uke, z trzeciej pelno ludzi dookola i sie boisz zeby goscia nie rzucic na kogos innego, z czwartej, twoj instruktor sie stoi obok i przyglada, z czwartej wielokrotnie dostales od atakujacego i to tak ze jeszcze na drugi dzien dobrze czules te miejsca.....
Tymczasem niektorzy tori ktorych atakujesz nie za bardzo sa przyjazni nastawieni do ciebie, a czasem wpros przeciwnie.......
A do tego starasz sie zeby nie poglebic tych wszystkich kontuzji co cie ciagle mecza..........
I tak masz dzien w dzien, bo cwiczysz codziennie, co najmniej jeden trening.
I to wszystko dzieje sie nie u ciebie w dojo, i mimo ze masz 5 dan, to sie czujesz jakbys mial 5 kyu.
Rozumiesz gosciu, ze w takiej sytuacji zmienia sie psychika? Ze pozbywasz sie dobrze rozwinietego przez wiele lat ego juz po pierwszej rozgrzewce ktora robisz gorzej niz najwieksza ciapa w dojo?
Postawiles celne pytanie, po co tak cwiczyc!
Napisano Ponad rok temu
w polszcze cwicza ludzie młodzi i nie chce im sie tak pracować. owszem gdyby były zawody, kolory pasów to byłoby wiecej "nagród" po drodze ale tak nie jest i dla tego dla wielu sam trening musi byc milusi, sympatyczny, wszyscy sie usmiechaja i jest fajnie...
ostatnio prowadził trening u nas młody instruktor judo - chłop jak szafa, rozrzewka - przegrzewka, z nioszeniem ludzia na plecach i rzuty przez biodro przez cały trening. i widać było różnice w treningu i treningu...
z drugiwej strony przezciez u nas nie ma sezonu startów, przygotowań i wysiłek musi być logicznie rozłożony - tak sobie myśle.
mój post jest tycio nieskładny bo sobie tak myślami rzucam....
Napisano Ponad rok temu
Co do motywacji, to faktycznie, wyglada na to ze tylko starsi wiekiem, bardziej dojrzali ludzie wiedza po co cwicza.
Napisano Ponad rok temu
Faktycznie, starsi ludzie, tzn i ja takze, wiedza poco cwicza. I moze dlatego wlasnie unikam jak ognia prowadzenia zajec, choc mam na ten temat wiele do powiedzenia, jak mysle.
Jednakze, jako mlody czlowiek, prowadzilem sekcje judo i na moich treningach zawsze bylo trudno poradzic sobie z frekwencja na macie. Do tego dochodzilo kazdorazowo sporo gawiedzi. A sukces, jak przypuszczam, polegal na tym, ze wlasnie po kazdych zajeciach wszystko co mieli na sobie studenci, mozna bylo wykrecac w rekach. Judo bylo w tym czasie ciekawostka, to prawda. Ale jednak to doszczetne wypocenie sie, bez procesu wycienczenia - to bylo jednak chyba to. O tym wspomina Szczepan, na okolicznosc, i kto wie, czy nie ceni sobie z treningu aikido u siebie, tego najbardziej.
Napisano Ponad rok temu
rzeczywiscie cos w tym jest. n.p ja dopiero gdy zmienilem SW zrozumialem w jakims tam stopinu,do czego powinny sluzyc treningi aikido.widocznie takie refleksje przychodza z wiekiem,lub zmiana otoczenia/SW itp.Dlatego napisalem "moze" bo treningu osobiscie nie widzialem :wink:
Co do motywacji, to faktycznie, wyglada na to ze tylko starsi wiekiem, bardziej dojrzali ludzie wiedza po co cwicza.
w kontekscie teamtu-kwestia rywalizacji w aikido jest bardziej niebezpieczna niz w SW,gdzie ta rywalizacja jest na porzadku dziennym. dlaczego?gdyz w aikido teoretycznie nie ma konkurowania,gdyz brak sparingow. mimo to chec sprawdzania sie z innymi zostaje,tylko,ze nie ma naturalnego ujscia,co powoduje ze czesc cwiczacych zaczyna "swirowac" i robi sie nieprzyjemnie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Aikido Walka na śmierć
- Ponad rok temu
-
Majówka - Szczecin
- Ponad rok temu
-
Jakie Gi ?
- Ponad rok temu
-
Aikido - Szczecin
- Ponad rok temu
-
Majowka w Opolu
- Ponad rok temu
-
WESOŁYCH ŚWIĄT
- Ponad rok temu
-
Dlaczego ludzie przestaja cwiczyc aikido
- Ponad rok temu
-
aikido a boks
- Ponad rok temu
-
omg a co z Asai sensei?
- Ponad rok temu
-
Dariusz Bieńkowski 5 Dan
- Ponad rok temu