Napisano Ponad rok temu
Re: A propos Mad Doga
Ludzie, dajcie spokój. Kto będzie walił młotem w nóż... Z noża chcecie zrobić narzędzie do wszystkiego, a jednak ludzie wolą siekierę i kilof, a nie nóż. Wszystko ma swoją wytrzymałość, choćby było zrobione Bóg wie z czego. Powiesić się na nożu i co? Radość, że nie pękł? Hmmm, śruba też nie pęknie, i rurka gazowa nie pęknie...
A pompatyczne słowa o powierzaniu życia swojemu nożowi... Panowie, w większości naprawdę uwierzcie, że przy krojeniu pomidora możecie się tylko jego sokiem obryzgać, a cięte kartony nie rzucą się na Was z kłami...
Przecież to NÓŻ, Panowie, NÓŻ, a nie hardcorowa zabawka do polowań na nisko latające samoloty, bądź wolnoryjace wozy opancerzone. Większość noży produkuje się z zamiarem wbijania w ciało, a nie wbijania w cegły, tudzież do wieszania się na nich. Ciekawe, czy ktoś sprawdza, ile kilogramów można powiesić na lufie od karabinu snajperskiego....
Wszelkie testy mają tylko jeden cel. Radocha i nic poza tym. Jestem w 100% pewien, iż biorąc 10 noży z firmy A, każdy z nich będzie pękał pod innym ciężarem, bo po prostu będzie pękał.
Idę "pierdalnąć" młotkiem w moje kuchenne noże z rosyjskiego ryneczku. Jak się nie rozsypię, niechaj zawładnie czas noży za 12 zł...
Aaaa, moją wypowiedzią nie chciałem oczywiście nikogo obrazić. Ot taka mała dygresja.