OŚWIADCZENIE
Napisano Ponad rok temu
Bo co jak co, ale K-1 to juz pod sport podchodzi..
Natomiast Sosai zawsze mowil, ze karate powinno byc sztuka realnej walki.
Zreszta zobaczcie, jakie to byly czasy. Kiedy Sosai jeszcze zyl, K-1 bylo malo znane,dopiero zaczynalo raczkowac, a teraz to juz jest machina nie do powstrzymania.
Wcale nie potepiam K-1 jednak faktem jest, ze niestety komercja i pieniadze spowodowaly spadek jakosci walk i fighterow... Np. Sapp czy Akebono, przeciez to jest smiechu warte...
Czas technikow i prawdziwych wojownikow w K-1 juz przeminal (Hug - wedlug mnie najlepszy wojownik K-1 w historii, Mirko - moj idol - szkoda ze przeszedl do Pride, czas Hoosta tez juz sie konczy), teraz juz chodzi tylko o kase i o show. A szkoda....... Fakt, ze zostalo jeszcze paru dobrych zawodnikow kilku nowych, pewnie sie pojawi. Ale za duzo jest juz walktypu Sapp vs. Bonjarsky,albo Sapp vs. Akebono. A coraz mniej takich jak Hug vs. Hoost ('96 jedna z najlepszych walk w historii) albo Mirko vs. Bonjarsky '02
Troche sie rozpisalem, moze i nie na temat, ale mialem taka potrzebe, wiec wyrzucilem to z siebie...
na koniec chcialem powiedziec ze nie mam nic przeciwko zawodom typy K-1 itp. wrecz przeciwnie, jednak patrzac z perspektywy cwiczacego kyokushin, uwazam iz podstawowym celem jest skupienie sie na uczeniu sie karate jako realnej sztuki walki, a sport i zawody to tylko dodatek i nie powinny nam przeslonic tego co w kyokushin jest naistotniejsze...
Napisano Ponad rok temu
uwazam iz podstawowym celem jest skupienie sie na uczeniu sie karate jako realnej sztuki walki
I mimo, że chciałbym się z tym zgodzić to niestety nie mogę. Kyokushin, pomimo całego szacunku do tego systemu, bo w nim wyrosłem, jest pod tym względem dziurawy jak ser szwajcarski. I nie chodzi tu nawet o brak parteru, czy sensownie wprowadzanych wejść w parter ale nawet pracy rąk czy innych tego typy elementów. I choć istnieją sekcje, czy instruktorzy wprowadzają na własną rękę różne elementy cross treningu to jest to baaardzo nieformalne.
Kiedyś mój kolega zresztą z Budo, napisał do WOK z zapytaniem, czy Oyama zamierza wprowadzić parter jako element treningowy - odpowiedź była nadzwyczaj negatywna. Myślicie, że jakby napisać to do dowolnej organizacji kyokushin byłaby odmienna ?? Wątpię szczerze, choć mam nadzieję, że się mylę.
Napisano Ponad rok temu
Fakt, ze jak walczysz 1 vs 1 to jest to jak najbardziej przydatne. Jednak podczas walki z kilkoma przeciwnikami to raczej to nie zdaje egzaminu.
Jednego sprowadzisz do parteru, zalozmy ze uda ci sie jakas tam dzwignie zalozyc czy duszenie, a w tym czasie drugi podejdzie z tylu i but w potylice... chyba nie o to chodzi...
Zreszta, trzeba pamietac o podejsciu Sosai do walki. "Ichi geki" - kazdy cios ma byc smiertelny.
Znowu chce tu zaznaczyc ze nie mam nic przeciwko stylom preferujacym walke w parterze...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Podzialy w Kyokushin
- Ponad rok temu
-
ideogram karate
- Ponad rok temu
-
TY-GA KARATE
- Ponad rok temu
-
honorowe dany - wstyd!
- Ponad rok temu
-
Sensei Dadzibug
- Ponad rok temu
-
znowu nasi dostali :(
- Ponad rok temu
-
Turniej Kyokushin Warszawa - Wrocław 29 II 2004
- Ponad rok temu
-
Mistrzostwa Ślaska KK
- Ponad rok temu
-
Zwody
- Ponad rok temu
-
Turniej K-1 w Polsce
- Ponad rok temu