25 odpowiedzi w tym temacie

[budo_włóczykij]

Witam.
Mieszkam w mieście, gdzie jedyną sztuką walki jaką mogę się uczyć jest Karate. W mieście gdzie się uczę (trochę większym od mojego) także nie jest zbyt wielki wybór (Karate oraz Judo).
O wiele bardziej niż w/w sztuki walki interesuje mnie Tai Chi. Chciałbym się dowiedzieć czy ucząc się tej sztuki samemu można opanować ją na tyle dobrze, aby nie zrobić sobie krzywdy i umieć zastosować ją w samoobronie. Wiem, że nauka z książek i materiałów zawartych na CD lub VHS jest nieporównywalna do ćwiczeń pod okiem instruktora, ale jak widać nie każdy może sobie na to pozwolić.
Co sądzicie o ludziach, którzy sami uczą się sztuk walki??

I jeszcze chciałem zadać pytanie praktyczne - Mianowicie jakie znaczenie ma kolor stroju, w którym ćwiczy się Tai Chi.
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi i pozdrawiam.

[budo_tomifu]

Niestety nauka samemu na niewiele się zda. dobrze jest zacząc trening pod okiem jakiegos fachowcai wtedy ewentalnie kontynuwać z braku mozliwości samemu od czasu do czasu wyjeżdzając na jakies konsulatacje/seminaria.

A co do zastosowania Tai Chi w samoobronie obwaiam się, że możesz mieć problem nawet ze znalezieniem nauczyciela, chyba że będziesz miał szczęście , samemu nie masz żadnych szans na opanowanie tego elementu.

Spotykałem nieraz ludzi, którzy sami ćwiczyli sztuki walki, trzeba przyznać, że mieli zapał, kondycję, byli sprawni fizycznie, ale braki w podstawach sztuk walki nie pozwalały im na osiągnięcie czegoś więcej.

Kolor ubrania w którym ćwiczysz nie powinien moeć żadnego znaczenia, co jedynie jego wygoda.

Tomi Fu

[budo_maj]

Trudno sie nie zgodzic z przedmowca. Jezeli bardzo Ci zalezy to powinienes sie chyba zastanowic nad nauka na seminariach. Chocby okresowy kontakt z nauczycielem to i tak o wiele wiecej niz bladzenie samemu po omacku. Co do zastosowan to kiedys pewnie, z czasem i ciezka praca tak, ale dluuuga droga...

[budo_robertp]

Co sądzicie o ludziach, którzy sami uczą się sztuk walki??

Że mają głupiego nauczyciela :wink:
A tak serio, wyrobisz sobie sporo złych nawyków, które potem jakiś instruktor latami będzie usiłował zlikwidować. A już tai chi w w samoboronie :roll:
Nawet z instruktorem to cięzko będzie, bo takowego od bojowego tai chi nie wiem czy znajdziesz. Chyba tylko Ci od chen taji mogą przyłożyć.
Weź się za te karate i judo, a w wakacje pojedź na obóz za jakimś sensowym klubem co tai chi uczy.

[budo_arkadesh]

Oj, na moj gust to taijiquan nie da sie nauczyc samemu. Mowie to jako poczatkujacy - po prostu poczatki wymagaja tu wg mnie bardzo duzej kontroli nauczyciela. Niestety, podstawa jest odpowiednia pozycja, a tej wg mnie nie masz szans sie nauczyc nawet z najlepszej ksiazki czy filmu.
Co do koloru stroju - u nas sie cwiczy w czym kto chce, o kolorze to juz nie wspominajac...

pzdr
Arkadesh

[budo_włóczykij]

niestety jak już mówiłem nie mam możliwości (przynajmniej narazie) trenować pod okiem nauczyciela.
Fakt faktem jest, że nauczyciel pomaga uczniowi, ale ten i tak musi dojść do wszystkiego sam. On jest tym który to musi pojąć.
Tak czy owak czekam może na jakieś słowa zachęty ;-P

[budo_tsailifo]

Chyba tylko Ci od chen taji mogą przyłożyć.

Oj nie tylko Ci z Chen

[budo_arkadesh]

Ja bym na zachety nie liczyl. Taiji naprawde wymaga nauczyciela.. Nie wiem, jak w innych szkolach ale u nas w chen podstawowe cwiczenie to po prostu stanie w pozycji. I naprawde - tobie wydaje sie, ze wszystko jest dobrze i stoisz jak nauczyciel, a potem sie okazuje, ze tu biodra centymetr w ta, rece troche wyzej, a nadgarstki luzniej... I po tych poprawkach czujesz, ze rzeczywiscie to przedtem to nie bylo to. Samemu nie masz szans tego zauwazyc, do tego pewno bedziesz sie staral byc jak najbardziej poprawny - i twoje pozycje beda np. zbyt niskie w stosunku do twoich mozliwosci na tym etapie. W efekcie predzej sobie kolana rozwalisz, niz sie taiji nauczysz. Sad, but true. Niestety, o ile jeszcze jestem w stanie uznac, ze cokolwiek mozna osiagnac cwiczac samemu zewnetrzne kung-fu (tez niewiele, no, ale moze chociaz kondyche mozna sobie samemu podciagnac), to tu raczej nie masz szans. To co przeczytasz w ksiazkach, to puste slowa, ktorych nie zrozumiesz dopoki ktos ci nie pokaze o co chodzi. W taijiquan kazda pozycja jest wazna i tu naprawde odgrywaja role pozornie drobne roznice...
Przylacze sie do moich poprzednikow - idz na karate i czekaj na nauczyciela. Kiedys sie znajdzie, a to co nauczysz sie tam wcale nie pojdzie na marne

pzdr
Arkadesh

[budo_krzyst]

Włóczykij, a nie masz jakiejś mozliwości pojeżdżenia na seminaria? Sporo szkół organizuje zajęcia w formie seminaryjnej - nie jest to prosta nauka, ale na pewno bardziej efektywna od rzeźbienia samemu...

Zachecam do brania udziału w seminariach (to na zachętę )

K.

[budo_włóczykij]

Widzisz mieszkam w takie dziurze, że jak narazie seminaria nie wchodza w gre (a pomogły by na pewno)
Pocieszam się myślą, że byc może będę studiować w krakowie, no ale to dopiero za jakiś czas.

[budo_ukyo78]

Zapisz sie na karate i tyle. Gwarantuje ci ze potem jak zaczniesz taichi kiedys cwiczyc to na pewno ci sie przyda tam zdobyta koordynacja i sila, trzeba bedzie tylko zweryfikowac pewno napinanie sie zbyt i technike. Ale lepsze to niz nic nie robic.

Ja sam moge powiedziec tylke, mialem okres gdzie przez 2 miesiace cwiczylem sam- bylo to po 2 latch nauki z nauczycielem- i cwiczylem naprawde ostro srednio 2h codziennie. O ile mialo to jakis sens przy zang zhuang to sie okazalo ze udalo mi sie wyrobic kilka zlych nawykow ktorych wczesniej nie mialem. Tak wiec ja naprawde odradzam. Zysk bedzie zaden, niczego sie nie nauczysz a dodatkowo mozesz sobie wyrobic jakies falszywe mniemanie o wlasnych umiejetnosciach.

[budo_ukyo78]

jeszcze 2 rady praktyczne. Bardzo dobrze jesli zapiszesz sie na karate kontaktowe albo judo- ja bym doradzal judo. Wtedy majac jakas minimalna bieglosc w walce latwiej bedziesz w stanie zweryfikowac czy ktos ci probuje wcisnac scieme z taichi. Zawsze mozesz poprosic trenera o lekki sparing i nie moze byc tak ze on ci powie ze nie ma mowy bo taichi to dziala dopiero jak sie 60 lat cwiczy po 8 godzin...

[budo_macias]

racja.kazde doswiadczenie z jakichkolwiek SW przyda sie pozniej,nawet jak bedziesz robil cos inego.idz na judo

[budo_tsailifo]

Zgadzam sie z tym - chociaż Tai Chi Chuan jest jakby mniej siłowe i często trening czegoś innego może spowolniać późniejsze postępy ale to zależy już głównie od predyspozycji ćwiczącego i umiejętności nauczyciela.

[budo_arkadesh]

Mocne nogi ze stania w niskich pozycjach przydadza sie wszedzie

pzdr
Arkadesh

[budo_robertp]

Mocne nogi ze stania w niskich pozycjach przydadza sie wszedzie

Jak moje chłopaki miały tak ze 4-5 miesięcy, to byłem niczym chińscy mistrzowie z legend. Miałem wakacje (belfer) i codziennie brałem bliźniaczy wózek, pchałem kawał drogi do parku. Jak spali, to parkowałem wózek w cieniu i ćwiczyłem tai chi, jak nie spali, to łaziłem tak długo, aż zasneli a potem ćwiczyłem ....
Następnie karmienie (butlą, bez cudów) i znowu pchanie wózka do domu. Moje kopnięcie wpędziłoby konia w kompleksy

[budo_tsailifo]

Mocne nogi ze stania w niskich pozycjach przydadza sie wszedzie

pzdr
Arkadesh

Prawda nie jest aż tak oczywista : silne nogi to wcale nie musi być to samo co "silne nogi"

[budo_piotrj]

Jak moje chłopaki miały tak ze 4-5 miesięcy, to byłem niczym chińscy mistrzowie z legend. Miałem wakacje (belfer) i codziennie brałem bliźniaczy wózek, pchałem kawał drogi do parku. Jak spali, to parkowałem wózek w cieniu i ćwiczyłem tai chi, jak nie spali, to łaziłem tak długo, aż zasneli a potem ćwiczyłem ....
Następnie karmienie (butlą, bez cudów) i znowu pchanie wózka do domu. Moje kopnięcie wpędziłoby konia w kompleksy

noo... to dobry trening. z autopsji potwierdzam rowniez dobre efekty kondycyjne + ewentualna silowka jesli do wozka dowalic zakupy. no i trening mentalny np. mantra: "tylko zeby sie nie obudzil", "blagam niech przestanie plakac" :wink: trening stalowej psychiki - doskonaly. no i jeszcze trening kierowania agresja... w stare baby czyniace glupie uwagi, choc jesli chodzi o mnie, to lysa aparycja raczej je odstraszala 8) :wink: . no i czlowiek zaczyna doceniac kazda chwile przeznaczona na trening... a potem taki maly ktos sie usmiecha i nie ma czlowiek zalu, tylko idzie pocwiczyc kolo 11 PM na skwerek kolo bloku, bo sie nie wyrobil na trening.

[budo_włóczykij]

Chyba znalazłem rozwiązanie tego problemu. W mięscie gdzie chodzę do szkoły własnie jak na zawołanie została otworzona sekcja Jow Ga Kung Fu.
Prowadzi ją Wojciech Niezgoda.
Jestem happy

[budo_morisato]

i nie ma pwenosci czy mozna sie nauczyc czegos na odleglosc,
bez obecnosci osoby prowadzacej,
czegos napewno,
ale...