A oto "przepis" na czyszczenie gi sprzed kilkunastu lat:
"1. Namoczyć gi na kilka minut w zimnej wodzie (długie moczenie lub moczenie w gorącej wodzie powoduje „nasączanie” tkaniny trudno usuwalnym brudem).
2. Ostrą szczotką i szarym mydłem oczyścić najbardziej zabrudzone miejsca, zwłaszcza kołnierz, rękawy, pas spodni i kolana. Szczotkować do skutku.
3. Dobrze wypłukać zimną wodą i wyżąć.
4. Zamoczyć na kilka godzin w ciepłej wodzie z dodatkiem proszków enzymatycznych.
5. Raz na dwa tygodnie ubranie wygotować (program „bio” w pralce automatycznej) z dodatkiem środków bielących i wybielacza optycznego do firanek lub bielizny pościelowej."
Na szczęście moja pralka jakos daje sobie radę z moim gi (chociaż przechodzi tą ciężką próbę raz w tygodniu

), więc póki co nie korzystałem z tej metody. Podoba mi się hasło "wybielacz optyczny" - brzmi groźnie :twisted: