29 odpowiedzi w tym temacie

[budo_linek]

no ale kazdy, kto idzie cos cwiczyc pierwszy raz, to wie, że jest cienki... wiec widzi, jaki poziom musi osiągnąc.. I tu bynajmniej nie chodzi o "naklepanie", ale o pokaz techniki, szybkości, itd. Wtedy wiesz ponadto, jak dużo możesz osiągnąć i podejmujesz wyzwanie, którym jest wiele lat ciężkiej pracy i treningów 8)

[budo_madhornet]

jesli pokaze ze jest duzo lepszy ale nie naklepie strasznie nowicjuszowi to sie zgodze ze to jest motywacja

[budo_nightwolf]

shaft dobrze napisal, to nie podlega dyskusji, a od siebie: nie ma treningu bez sparingu przynajmniej u mnie w klubie :-) :wink:

[budo_scoti]

sparring = doświadczenie, nie masz doświadczenia nie będziesz dobrym fighterem

[budo_eax]

doswiadczenie doswiadczeniem, ale ten lepszy chyba powinien tak walczyc aby poczatkujacego cos nauczyc a nie tylko pokazac mu ze jest lepszy i obic go

[budo_ksiq]

glupota, jesli jest taka wielka roznica poziomow to ten zaawansowany nic z tego nie wyniesie a ten poczatkujacy sie tylko zdoluje ze to nie sport dla niego i finito (chyba ze ten bardziej zaawansowany jeszcze tak dodatkowo mocniej naklepie nowicjuszowi to juz na pewno finito)

to nie tak, jeden pocztkujacy przyjmie cios na twarz (chocby lekki) to sie wystraszy i wiecej nie przyjdzie, drugi tez sie wystraszy - ale przelamie to w sobie i zacznie trenowac jeszcze solidniej. na treningu mozna o trzymaniu gardy mowic i mowic, i nic - a tu ktos zbierze 2 razy to zacznie na te rece zwracac uwage. pozatym mozna sie umowic ze nie walczycie na max.. daje to lepsze efekty niz jak probuje cos zdzialac 2 gosci ktorzy prawie nic nie umieja
a ze zaawansowany sie nic nie nauczy... chyba mozna czasem odpuscic sobie jeden sparing zeby pomoc nowym, tak ?

[budo_niedziel]

Jeden tak, ale nowi przychodza caly czas :wink:

[budo_liczmistrz]

Niestety tak jest z nowymi, ze jeden jak dostanie oklep to sie zmotywuje i bedzie trenowal ciezko by kiedys osiagnac wysoki poziom a drugi pojdzie do domu i juz nie wroci, bo stwierdzi ze nie ma sensu.
Zycze wszystkim poczatkujacym zeby nalezeli do tej pierwszej grupy...

[budo_linek]

ehhh, u mnie niestety na treningach niewiele sparingów jest (powiedzmy jakis raz na miesiac-dwa) ostatnio na zgrupowaniu miałem okazję poćwiczyć sobie trochę w rękawiach i w kaskach, wtedy to dopiero mnóstwo moich błędów technicznych wyszło ale trochę nad sobą popracowałem i jest coraz lepiej. I obym tak potrafil sie mobilizowac caly czas, ale musialbym gdzies poszukac jakichs mozliwosci sparingow..

[budo_nightwolf]

bardzo niewielu jest poczatkujacych, ktorzy po porazce zmobilizuja sie i beda jeszcze ciezej pracowac, ja nawet po tylu latach treningu mysle czy nie zrezygnowac, po tym jak kumpel w sparingu beztrosko, z latwoscia wsadza mi okrezne mawashi na leb, po czym mam rozbita warge albo inne uszkodzenia ale generalnie staram sie doskonalic i nie poddawac sie, macie racje ze sparing=doswiadczenie i wtedy wychodza wszystkie bledy ( w moim wypadku nieszczelna garda) itd.
pozdrawiam