11 odpowiedzi w tym temacie

[budo_yoosiba]

Wiem, że gdzieś na forum było coś o ciężarkach, że po 0,5 kg itd. ale nie mogę znaleźć. Mam jednak taki pomysł:
A gdyby tak w tych ciężkich ciężarkach (2/5 lub 1/2 kg, czy jak kto może)
zamiast bić w powietrze i hamować wszystko na swooich stawach, ćwiczyć z obciążeniem na worku?? Cała energia zostaje na worku zamiast iść w kolano, czy łokieć. Ktoś tego próbował??

[budo_słoniak]

Odpuść, a energię wrzuć w szybsze ruchy.

[budo_pawel drozdziak]

Już o tym było w wielu miejscach. Poszukaj w dziale trening odżywianie itd.
W skrócie: zamiast ciężarków stosuj gumy ekspanderowe.

Paweł Droździak
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_skiper]

A gdyby tak w tych ciężkich ciężarkach zamiast bić w powietrze i hamować wszystko na swooich stawach, ćwiczyć z obciążeniem na worku?? Cała energia zostaje na worku zamiast iść w kolano, czy łokieć. Ktoś tego próbował??

A to nie jest tak z fizyki, że jak "bijesz" worek to on równocześnie "bije" Ciebie?....i wtedy chyba troche jednak w łokcie idzie...

[budo_yoosiba]

No trochę oddaje, ale jak worek jest miękki (nikt nie nasypał do niego grochu ) to większość zostaje w worku.
A chodzi właśnie o szybkość, z ciężarkiem ciężej oderwać nogę od ziemi (np.), w ten sposób można popracować nad dynamiką. Nie chodzi o to, żeby noga przecieła worek, ale żeby szybko wyprowadzić cios. Jak zrobisz to w miarę szybko z ciężarkiem, to bez będzie jak strzał piorunem. A worek właśnie po to, żeby nie tłumić uderzenia w kolanie nogi podporowej, tylko żeby "spokojnie" na woreku wyhamować.

[budo_madhornet]

A to nie jest tak z fizyki, że jak "bijesz" worek to on równocześnie "bije" Ciebie?....i wtedy chyba troche jednak w łokcie idzie...

takim sposobem kazdy kto wazy 100 kilo po roku zalozmy boxu by mial rozwalone lokcie

[budo_yoosiba]

To prawda, że worek oddaje, i faktycznie ma to swoje uzasadnienie w fizyce, ale to jest tak, że jak zderzenie jest idealnie sprężyste to wszystko idzie w łokieć (taki sam efekt jak przy rzucie kulką z kałczuku w beton), a przy idelanie niesprężystym cała energia jest rozpraszana (zużywana na ciepło i odkształecenie ciała, atak jakbyś rzucił tę samą piłeczkę z kałczuku do wanny z wodą - prawie wcale sę nie odbije). Włąsnie dlatego worek musi być miękki.
A 100 kilowi goście są przeważnie trochę bardziej rozbdowani, więc ich stawy mają trochę więcej ścięgien i są mocniejsze, oczywiście pod warunkiem, że trenują, bo jak są po prostu otyli, to mogą mieć ścięgna do niczego.

[budo_madhornet]

jak ktos trenuje to i tak ma te wiazadla silne, ale gdy w ciezarkach uderza w powietrze to dodatkowo stawy obciaza sila bezwladnosci, czyli skonczyles uderzenie a ciezarek nadal "leci"
ja np kopalem w ciezarkach w worek jakis czas i nic mi sie z kolanami nie stalo a kolega kopal w powietrze to go potem bolaly (choc to tylko jeden przyklad wiec nie musi byc zasadą)

[budo_eax]

madhornet a czy w boksie uderza sie w ciezarkach czy w rekawicach, ktore przeciez tez tlumia wstrzasy?

[budo_skiper]

Ja poprostu wole poboksować worek bez ciężarków, za to więcej razy...
A co myślicie o bieganiu z ciężarkami przy kostkach??

[budo_słoniak]

Pytanie było o naszą radę, więc ją daliśmy. Wybór będzie należał indywidualnie do każdego.

[budo_sepulka]

A co myślicie o bieganiu z ciężarkami przy kostkach??

Moim zdaniem dobre cwiczenie. Troche, jak bieganie w glanach, tylko ze wygodniej :wink: