Przeczytałem wszystko w tym poście i uważam, że duża cześc to bzdety. większość z piszących nie ma pojecia czym jest ochrona. to ze bracie przepracowałeś 2,5 roku na sklepie to nie znaczy że zjadłeś wszystkie rozumy. nie chcę nikogo przekonywać że wiem więcej ale pracuję w ochronie 7 lat. przeszedłem wszystkie szczeble kariery od pracownika w sklepie, banku itp poprzez grupy interwencyjne, konwojowe, wszystkie szczeble kierownicze- do zastępcy dyrektora regionalnego obecnie.
Na podstawie moich własnych przeżyć mogę powiedzieć, ze ochrona nie jest tylko zwiazana z praca na obiektach. Przez dwa lata prowadziłem grupy interwencyjne w swojej firmie i znam wiele osób co tej pracy nie zamieniłoby na zadną inną. Przyjałem do pracy dziesiątki ludzi i tyle samo z niej wyrzuciłem.
Większość ludzi przychodzących do tej roboty to półgłówki, debile i psychopaci wszędzie widzący terrorystów albo zwyczajnie opóźnieni w rozwoju. Dla nich są miejsca pracy na zawszonych budowach czy innych hujowych miejscach. Jest wyłącznie winą szefów ochron ze zatrudniają taki chłam a potem są programy w TVN jak ten opisywany. I nie mówcie mi ze jak ktoś się zatrzymał na poziomie hipermarketu to wie o tym biznesie wszystko. 3000-5000 zł za plany ochrony? Zajady mi sie porobiły od śmiechu!!
Powiem wam tak: to interes jak każdy inny i w tym interesie od pewnego czasu jest zapotrzebowanie na ludzi wykształconych i myślących- i tacy mogą zarobić. Od pewnego czasu szkolę ochroniarzy na róznego rodzaju kursach- głównie z racji posiadanego wykształcenia z psychologii oraz z przepisów prawnych- samoobronę zostawiam lepszym ode mnie i wynajmuję do tego fachowców I kategorii- na tych kursach widzę jaki materiał trafia do tej roboty- osobiście zostawiłbym tylko jakieś 20%.
Podstawowym problemem jest kasa- ale musicie pamiętać, ze pracodawcy nie dlatego płacą mało bo chcą zrobić na złość tylko dlatego ze firmy tej branży powstają aby przynosić zysk a ostatnio nie ma zapotrzebowania na dobra robotę tylko na taniochę. Przykład- ochrona supermarketów- znam przypadki, ze nawet niektórzy z "szefów" tych komórek nie mają licencji, większość to emerytowani gliniarze co licencje dostali "państwowo" bez żadnych egzaminów- o ochronie nie mają pojęcia. Ich podwładni natomiast to pojeby których nikt nigdzie nie chciał, mają manię w tematyce militariów i po założeniu munduru odreagowują dziecięce niepowodzenia- jest tak dlatego ze zarabiają 600 zł na rękę i za tą ceną można przyjąć do pracy w 80% przypadków jedynie debila. Widziałem w pracy różnych debili, stawali się groźni gdy zostawali dopuszczeni do pracy z bronią- widziałem wiele przypadków niekontrolowanych strzałów, wywożenia w bagażniku, wkładania lufy do buźki jakiegoś zaszczanego pijaczka itd.
Z tego co przeżyłem przez te 7 lat mógłbym napisać książkę albo nakręcic komediodramat ale uwierzcie mi- jeśli ktoś stale podnosi swoje kwalifikacje i wykształcenie- i w tym zawodzie znajdzie przyszłość. I proszę was nie sprowadzajcie ochrony do stania na linii kas bo to g.. nie ochrona, prawdziwy smak ochrony poznaje się dopiero w innych sytuacjach i po przejsciu kilku innych wyższych szczebli tego zawodu oraz po wielogodzinnych szkoleniach specjalistycznych.