rozwalony nos
Napisano Ponad rok temu
Chcialbym zaczac trenowac boks za jakis miesiac.
Jednakze z kim bym nie rozmawial na ten temat to kazdy mi mowi, ze szkoda mojego nosa i zebym poszukac czegos mniej brutalnego :?
Wiec jak to jest z tym nosem przy boksie? Kazdy kto jakis czas boksuje wczesniej czy pozniej ma go rozwalonego? 8)
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
podejrzewam ze na tkim poziomie jak chcesz trenowac boks(czyli nie jakos wyczynowo) to o nos nie masz sie specjalnie co martwic. Rownie dobrze jednak, bojac sie o nos, mozesz nie trenowac niczego bo prawdopobne ze np na kicku tez dostaniesz w nos a na thaiu rowniez dostaniesz tylko ze z lokcia
Napisano Ponad rok temu
Jednakze z kim bym nie rozmawial na ten temat to kazdy mi mowi, ze (...) by poszukac czegos mniej brutalnego :?
rozmawiałeś z babcią ?
Napisano Ponad rok temu
masz rację, że każdy predzej czy później będzie miał nos conajmniej naruszony! , ale znam gości którzy leją się i mają całe.
Skoro chcesz tańczyć na treningach i udawać Segata to zapisz się na AIKIDO tam uczysz się praaaaaawdziwej walki...........
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jasne, ze wszedzie mozna sobie nosek uszkodzic, rownie dobrze moglbym sie poslizgnac w taka piekna pogode:)
Jednakze wskaznik prawdopodobienstwa rozwalenia noska idac chodnikiem i trenujac boks jest jednak nierowna
pozdrawiam
P.S. sally jestes k czy m? 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
- co rano i wieczór po 15 minut stanie w pochyle, ciało proste, 45 stopni od gruntu. punkty podparcia: czubki palców stóp i nos,
- po obiedzie: 1000 puknięć w nos dzrzwiczkami od szafki kuchennej, interwał sekundowy.
Po 3 miesiącach możesz iść na boks i nic Ci nie grozi.
Napisano Ponad rok temu
Dobre. Nawet złamany nochal, dobrze nastawiony nie będzie wyglądał wiele gorzej. Wielu bokserów nie miało złamania nosa nigdy - np taka Aga Rylik. Owszem istnieje pewne ryzyko, ale nos można złamać równie dobrze grając w piłkę na boisku, więc ja bym nie histeryzował.ewentualnie zacznij ćwiczyć nos:
- co rano i wieczór po 15 minut stanie w pochyle, ciało proste, 45 stopni od gruntu. punkty podparcia: czubki palców stóp i nos,
- po obiedzie: 1000 puknięć w nos dzrzwiczkami od szafki kuchennej, interwał sekundowy.
Napisano Ponad rok temu
Mozna tez popukac sie troszke inaczej, ale to nie te forum
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Puknac to sie moge jedynie w czolko...
Dla chcących wzmocnić czoło podaję przepis:
po obiedzie: 1500 puknięć w czoło dzrzwiczkami od szafki kuchennej, interwał sekundowy...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Interwał określa odstępy czasowe pomiędzy kolejnymi powtórzeniami ćwiczenia.jądro do dziadka do orzechow i 2000 lekkich scisniec, powtorzyc z drugim jadrem, aha no i ten interwał sekundowy co kolwiek to jest
Co do przepisu, to dziadek może być niezły, jednak zapewnia on bardzo jednostronne przygotowanie, a mianowicie uodparnia na obciążenia statyczne.
Proponuję więc, jako uzupełnienie pomysłu Madhorneta:
- zdjąć osłonę z wiatraka wolnostojącego,
- wyłączyć w nim ruch wahadłowy,
- uruchomić na najmniejsze obroty,
- stanąć okrakiem nad wirującymi skrzydłami, tak by ich oś obrotu przechodziła przez nasze nogi,
- delikatnie uginając kolana, obniżyć krocze i wiszące jądra w stronę wiatraka,
- trzepać się tak przez 15 minut dziennie.
UWAGI:
1. ćwiczenie wykonujemy bez majtek,
2. w miarę dochodzenia do wprawy można zwiększyć obroty,
3. jak ktoś nie ma wiatraka, może skonstruować sobie podobny mechanizm z roweru postawionego na siodełku i kierownicy (do opony tylniego koła mocujemy kilka skrzydełek), jednak potrzebny jest tu kolega, który będzie wprawiał koło w ruch.
Salut
Napisano Ponad rok temu
stosuję je od 5 lat i zarówno nos jak i jądra mam niezniszczalne.
uznałem, że pora zdradzić odrobinę tej tajemnej metodyki.
piszcie proszę jak działa na wasze organizmy. może warto coś jeszcze zmienić?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
... przepis na ukochane przeze mnie utwardzanie piszczeli.
No więc szkoły są różne. Niektórzy łamią piszczelami bejzbole, inni palmy, a ci najtwardsi - sosny. Jednak takie postępowanie jest nieekologiczne, a biorąc pod uwagę popyt na NAPRAWDĘ twarde piszczele należałoby obawiać się wytrzebienia lasów w naszej pięknej krainie i co gorsza bez spodziewanych efektów...
Ja stosuję zupełnie inną filozofię. Jest to konwersja metody treningowej jaką musiał stosować Superman, gdyż widziałem jej skutki na jednym filmie z jego udziałem.
Konieczne są: sciana (mocna ściana żelbetowa) i pojazd silnikowy ze zderzakiem (metalowym, nie jakaś plastikowa atrapa).
Metodyka:
1. Stajemy plecami przy ścianie, nogawki powinięte, w zębach drewniany kołek.
2. Kolega (konieczny partner) ustawia pojazd naprzeciwko nas w odległości 20 metrów i wrzuca od razu 2 bieg. Sprzęgło w górę, gaz do dechy. JEB!
3. Interwał minutowy. 20 razy przed śniadaniem, 15 po kolacji.
UWAGI:
1. Początkujący muszą się jakoś przymocować do ściany co by nie upaść zbyt wcześnie (wiszenie jest dozwolone).
2. Aby zderzak trafiał idealnie w utwardzany punkt goleni należy zastosować "taborecik korygujący". Dzięki umiejętnemu zastosowaniu taborecika można z czasem zmieniać wysokość na jakiej utwardzamy piszczele.
Miłego twardnienia.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Boski Imperatorze, Boski, nie zapominaj się nędzna kreaturo!! :wink:Kazavar dzięki Ci Imperatorze Utwardzania !
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
martial arts trainer
- Ponad rok temu
-
Kick na Felińskiego
- Ponad rok temu
-
Ocena zawodnika z fotki,czy to wogóle jest możliwe!
- Ponad rok temu
-
kopnięcia
- Ponad rok temu
-
Jaka sztuke walki polecacie ?
- Ponad rok temu
-
co jest w takim razie lepsze??
- Ponad rok temu
-
clipy treningowe thai boxu
- Ponad rok temu
-
Rekawice
- Ponad rok temu
-
Tłumaczenia technik (do filmu ong-bak)
- Ponad rok temu
-
Czy widzial ktos film z ostatnich zawodow MT w Krakowie
- Ponad rok temu