Wiesz ja z Tomkiem troszkę poćwiczyłem i jakoś nie mogę sie z Tobą zgodzić, ze Bagua to tylko do pokazówek :?Gen-fu, tak sie w baqua chodzi po okregu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ale w jaki sposob to sie na praktyczna walke moze przelozyc to Ci wytlumaczy guru z Chin Ja jestem przeciez oszolomem ktory nic nie wie, ale ten oszolom ci powie - to sie przelozy na walke jaka mozesz zobaczyc na tych pokazowkach z poczatku watku.
Może ja poprostu mało potrafię, ale jak bym miał wybierać to łatwiej mi sparować z bokserem czy kimś z kickbox'u.
Dla mnie dużo łatwiej jest przwidzieć i kontrować ataki z wyżej wymienionych styli niż z Bagua. Bo jakoś "bawiąc" sie nawet na spokojnie nie potrafiłem się sensownie obronić przed tymi cholernymi łokciami
Sądze, że wielu ludzi którzy nie "popróbowali" sobie z tego typu systemami będzie miał duży problem bo standardowe starcie przebiega na innych zasadach. (np. ci z wewnętrznych nie unikają klinczu, tylko go wrednie wykorzystują :twisted: )
A co rozumiesz przez opanowanie, bo ja widziałem dużą różnicę już po 4 miesiącach ćwiczeń. Choć dla mnie opanowanie systemu to poznanie go na tyle, żebym mógł się sam rozwijać bez "prowadzenia za rączkę" przez nauczyciela.System, ktorego opanowanie wymaga 6 lat - to dupa nie system walki.
Pozdrowienia Voitaz