No pewnie że kung fu skuteczne jak przyfarci :-)
Napisano Ponad rok temu
Wosiu
Napisano Ponad rok temu
Co do watku glownego:
nie chodzi o to czy w miesiac czy w rok, jak trafi sie tepy uczen to 10 lat boksu nie pomoze...chodzilo mi o to ze faktem jest ze systemy wewnetrzne wymagaja wiekszych podstaw niz boks, te podstawy nie przekladaja sie tak bezposrednio na umiejetnosci w walce. Dodatkowo trzeba miec w neijia rozwiniete dobrze dolne partie ciala, co tez tak latwo bez odpowiednie techniki sie na ulice nie przyda. itd- moge tak dlugo wymieniac. Ogolnie moze Tomek w rok bys nauczyl ale zalezy kogo:)
offtopic: napisz mi na priva przynajmniej na jakie moje konto mi maile wysylasz...
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
a czepialski ! jak przyejdziesz do pekinu to Cie na piwo zaprosze ! i sam dobrze wiesz o co chodzilo...
wiem, wiem - zartuje. jak sie wszystko ulozy to latem popijemy!
Napisano Ponad rok temu
a czepialski ! jak przyejdziesz do pekinu to Cie na piwo zaprosze ! i sam dobrze wiesz o co chodzilo...
wiem, wiem - zartuje. jak sie wszystko ulozy to latem popijemy!
no nie wiem czy dociagne..... wczoraj np. dostalem list od jakiegos amerykanskiego oszoloma ktory wyzywa mojego nauczyciela na pojedynek ale gosc sam pisze ze wie ze moj nauczyciel juz ma swe lata wiec gosc pisze ze ja tez od biedy moge byc....
sam rozumiesz wiecej takich i nie wiadomo czy dociagne do lata :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
8O ale co - zbudowal lei tai pod bialym domem? chyba ze powazna sprawa to przepraszam.
przyjzdza do pekinu widzial clipy mojego nauczyciela w necie i moje posty na amerykanskach listach i chce nam udowodnic ze jego bagua jest lepsza... :wink:
naogladam sie jebany za duzo filmow z Hongkongu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
no to bedzie "hamburger hill" :-)
no
a wiesz ze nawet jebany nie napisal jak sie nazywa....
napisal ze wyjami imie swe zaraz przed walka...
ja sie naprawde czuje jak w taniej produkcji z HK
Napisano Ponad rok temu
No, poszucili my i fajnie, ale może by tak do głównego tematu wrócić?
Ukyo napisał coś takiego:
chodzilo mi o to ze faktem jest ze systemy wewnetrzne wymagaja wiekszych podstaw niz boks, te podstawy nie przekladaja sie tak bezposrednio na umiejetnosci w walce.
W zasadzie jest to clou zagadnienia. I przyznam, że jak dla mnie to jest właśnie kwestia dyskusyjna, bo takie postawienie sprawy mi śmierdzi krótko mówiąc. Zawsze jak coś takiego czytam, to mam wrażenie, że sprowadza się problem do dwóch kwestii:
a) mechanikę uderzeń bokserskich do jakiegoś prymitywa, co to go można opanować w trzy minuty,
do stwierdzenia, że mechanika uderzeń w systemach wewętrznych jest tak złożona, że skutkuje dopiero jak się ją opanuje perfekcyjnie, trochę na zasadzie "wszystko albo nic" czyli albo w ogóle nie działa, albo działa super "jak siem już umie"
Jak dla mnie oba te stwierdzenia są błędne po prostu. Dobra mechanika uderzeń w żadnym stylu nie jest rzeczą banalną i zaryzykuje stwierdzenie, że większość z ćwiczących jakiekolwiek uderzanki ma z tą perfekcyjną techniką kłopoty i pracuje ją i poprawia non-stop. Weźmy tego nieszczęsnego lowka, co to podobno wszyscy go po tajsku kopią "bo tak najlepiej". Nie wiem, czy to ja jestem takim spastykiem, czy się czepiam, ale... jak ja obserwuję kopiących Tajów, to oni jednak kopią "inaczej" i to "inaczej" jest dla mnie trudne do powtórzenia, a nie mogę powiedzieć, że nie próbowałem. Zresztą jak widzę kopiących różnych karateków i kickerów to widzę, że nie tylko ja i ze nie tylko mnie nie wyszło
A przecież to jest "prosta, prymitywna technika"
Teraz odnośnie punktu b.
Ukyo, napisałeś coś takiego, że ludzie walą łokciem po kilku miesiącach i że to żadne uderzenie wewnętrzne nie jest. No moment... jak delikwent tylko i wyłącznie taiji trenował, tam mu to pokazali, tam to wyćwiczył i działa i generuje je w taki sposób, jak mu pokazali to to nie jest tajczowy strzal łokciem? Z perspektywy tego, co tym łokciem oberwie nie ma to najmniejszego znaczenia obawiam się
A ile w tym jest wewnętrzności? A jak ją zmierzyć? Jak dla mnie miernikiem tego, czy to bylo dobre uderzenie czy nie jest skutek jaki odniosło. Jezeli było odpowiednio silne, to znaczy, że było poparte dobrą pracą ciała i tyle.
Jasne, na początku nauki będzie może bardziej generowane z siły mięśni niż z właściwej struktury ciała, ale czy to znaczy, że jak struktura nie jest w pełni właściwa to znaczy, że uderzenie nie odniesie żadnego skutku?
Uważasz, że przy takim uderzeniu fifty-fifty (struktura/mięśnie) efektu nie będzie?
I żeby było śmieszniej początkujący bokserzy mają ten sam problem. Tylko u nich słowo "struktura" zastępuje "technika". Na perfekcyjny poziom tak samo trudna do wyćwiczenia. Tyle, że oni zazwyczaj dodatkowo pracują intensywniej nad atrybutami.
No i jeszcze odnośnie tych podstaw, co to się nie przekładaja do walki. Nie wiem, jak to jest w chenie, który cwiczysz, ale ja w naszym programie podstaw odniesienia te widzę non stop. I mało tego, im dalej w las tym tych odniesień więcej Zaryzykuje nawet stwierdzenie, że pierwszy raz mam do czynienia z takim programem nauczania, gdzie żaden element nie jest tego odniesienia pozbawiony.
K.
PS. Przeczytałem to, co napisałem i jakiś mi cholera elaborat wyszedł, na dodatek niezupełnie sensowny . Ale wyslę pomimo to, bo szkoda by było, żeby się zmarnowało tyle stukania
K.
Napisano Ponad rok temu
Zakładam przeciętnie zbudowanego i przeciętnie sprawnego ucznia zaczynającego od zera:
Tfu (brrrr...) Kung Fu 8O Czerwodnego Tygrysa 8)
Po roku treningu dostaje STRASZLIWY ŁOMOT od każdego, od kickerów w szczególności. Za moich czasów (pod koniec) było tam parę osób które by potrafiły skopać komuś dupsko, i ŻADNA z nich nie nauczyła się tego na treningach w RT.
Tai Chi Yang w YMAA:
Mimo całej mojej sympatii przeogromnej dla kadry Warszawskiej YMAA, człowiek ćwiczący w regularnej grupie początkującej po roku o walce wie tyle, co przed rozpoczęciem zajęć, niestety. Najpewniej zbiera strzał za strzałem póki się nie przewróci na ziemię.
Hoenkai/Shidokan czyli To, Czego Uczy Paweł Droździak (ale to nie jest Kung Fu na pewno)
Niech ręka boska broni kickbokserów przed wejściem w drogę uczniom Pawła (zakładając ten sam staż treningowy - w godzinach, nie w latach, oczywiście).
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
no i trzeba sie lac - same zhang zhuangi, cwiczenia fa li, tou lu itd. nie naucza jak walczyc, moga nas w pewien sposob przygotowac do nastepnego etapu jakim jest cwiczenie walki. ale nie bijac sie nie mozna sie nauczyc bic - a to jest kwestia ktorej wielu nie moze przeskoczyc.
Nie chciałem tego pisać, żeby mnie znajomi tajczowcy nie zlinczowali (Ukyo, to nie było do Ciebie :wink: )
K.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Yiquan - videoklip z Wang Binkui'em
- Ponad rok temu
-
Ji Ben Gong
- Ponad rok temu
-
Kungfu - Gdańsk
- Ponad rok temu
-
Kung Fu - Poznań
- Ponad rok temu
-
Kung-Fu skuteczne czy tez nie !!!
- Ponad rok temu
-
Pewna (strasznie tajna / fajna) propozycja !!!
- Ponad rok temu
-
Ceny za treningi kung-fu / wu-shu / qigong...
- Ponad rok temu
-
tai chi i sifu Szymek
- Ponad rok temu
-
Kung Fu Kalisz ????
- Ponad rok temu
-
11 stopień mistrzowski WT... jak to jest ???
- Ponad rok temu