To co wy tam ćwiczycie, kickboxing czy boks tajski? Jak ktoś chce to sprzedawać jako kung-fu to Ok.
To jest prawdziwe Kung-Fu (Ty chyba nawet nie wiesz co tzn. :roll: )
Natomiast jeśli ktoś ćwiczy WC, CLF, modiszkę, pijanego mnicha, ale na treningu i tak szlifuje techniki bokserskie, muay thai, czy klincz to OK ale po co nazywać to KungFu?
Widzisz Kung-Fu zostało stworzone przez mnichów z klasztoru Shaolin po to ,aby mogli się bronić przed bandytami z lasu pod klasztorem.Obserwowali jak walczą zwierzęta ,która technika jest najskuteczniejsza przeciwko innej.Przez lata Kung-Fu było szlifowane przez największych mistrzów.Mnisi z klasztoru Shaolin są w stanie przebić gołymi rękami skałe.Wiadomo ,że my nie nauczymy się tego w polskiej sekcji k-f ,ale dostaniemy naprawde dużo z tego systemu ,który został stworzony do obrony przed bandytami uzrbojonymi w miecze ,włócznie itd.
Więc jak ta sztuka walki ma być zła ? Faktycznie gdyby dwie osoby o tej samej motywaji i warunkach fizycznych trenowały 2 lata Kung-Fu i Tajski box to tajboxer by wygral ,ale za jakieś 10 lat sytuacja by się zmieniła.
Poprostu Kung-Fu wymaga czasu .Jeśli nadal masz wątpliwości to cofnij się w czasie i spradź w jaki sposób mnisi z Shaolin przeważali na wyniku wojny różnych mocarstw w Chinach....a było ich nie wielu w poruwnaniu do wojska z ,którym przyszło im się zmierzyć....Kung-Fu to sztuka wojenna ,a nie obrona cywilna...