Napisano Ponad rok temu
Re: Kung-Fu skuteczne czy tez nie !!!
Tsailifo, zupełnie nie rozumiem Twojego porówanania SW do poszczególnych dyscyplin sportowych, jeśli już to powinieneś przywołać przykład pięcioboju, który tu bardziej pasuje.
Powtarzanie, że boks, mma, muay thai to sport, a kung fu, karate aikido to treninig przygotowujący do realnej walki jest zupełnie bezsensowne, że nie warto o tym dyskutować. Wystarczy powiedzieć, że jeśli ktoś chce być skuteczny w walce musi stosować metody treningowe używane w sportach walki, tzn. praca nad szybkością, siłą, wytrzymałością, ogólną sprawnością, sparingi itp. Oczywiście, ktoś powie, że na ulicy walka trwa 5 sekund, że wystarczy jeden strzał, itd., ale w tym miejscu nie powinniśmy porównywać się z leszczami, obszczymurami i karkami, z którymi można spotkać się na ulicy ale z ludźmi którzy trenują SW (obojętnie czy chodzi o sporty walki czy sztukę walki).
Wracając do Twojego porówanania sw z pływaniem, kolarstwem, itd.
Weź przykład najlepszych w MMA - Silva, CroCop, Couture, itd. Żaden z nich nie byłby mistrzem w boksie, muay thai, zapasach, żaden z nich nie wygrałby w turnieju bjj (mówię tu o najlepszych w powyższych dyscyplinach) ale gdy pozwoli im się walczyć w klatce czy w ringu, z zastosowaniem minimum reguł, wynik jest oczywisty - są najlepsi. Postawiłbym spore pieniądze, że poradziliby sobie bez problemów również na ulicy.
I jeszcze jedno, o czym w zasadzie wspominał Kenjiro, osobiście zgadzam się z tezą, że jeżeli spotkałoby się dwóch mistrzów kung fu, aikido, silat, tradycyjnego karate itp, którym pozwoliłoby się na uderzanie i kopanie, to taki pojedynek przypomianałby kiepski kick-boxing, jeżeli pozwoliłoby się im dodatkowo na klincz i parter, to taki pojedynek przypominałby vale tudo na niskim poziomie. A wszystko dlatego, że boks, muay thai, zapasy czy bjj opierają się na technikach uwzględniających maksymalnie możliwości fizyczne ludzkiego ciała. Nie próbuje naśladować węża, modliszki, żurawia, nie próbują pokonywać siłą chi, opierać technik na teorii 155 chińskich elementów, nie używają dziwacznych form, itp.
Niestety taka jest prawda. Można się z tym niezgadzać, ale takie są fakty. A za nim ktoś na mnie naskoczy, niech spróbuje znaleźć dowód (film, clip) gdzie mistrz tai chi, żurawia, czy czegoś podobnego pokonuje boksera, zapaśnika itd., stosując typowe dla kung fu techniki, zawarte np. w formach, niestety takiego dowodu nie będzie, a jeśli już osoba trenująca kung fu wygrywa to tylko dlatego, że uprawia crosstraining.