cały dowcip polega na tym, że chin na (czy też qinna według obowiązującej transkrypcji) nie
jest jakąś osobną sztuką walki. Terminem tym określa się w chińskich sztukach walki "chwytaną"
część stylu.
KrzysT ma tu zupełną rację - te techniki występują niemal wszędzie, i są różne. Np. mówi się o Tai Chi Chin Na, Hung Gar Chin Na, Eagle Claw (Pazury Orła) Chin Na, itp. - są to techniki dźwigni, unieruchomień, podcięć, obaleń czy rzutów wplecione w różne systemy - toteż za każdą z
tych nazw kryje się w rzeczywistości inny, bardziej lub mniej zasobny, zbiór technik.
Wprawdzie niekiedy naucza się również samego "czystego" Chin Na, ale za każdym razem może to oznaczać również coś innego, bo nigdy tego nie skodyfikowano poza obrębem poszczególnych stylów, więc wychodzi na to samo.
Z pewnością wśród technik, które występują w jujitsu, wiele można "rozpoznać" w niektórych "wersjach" Chin Na, jednakże ich chińskie pochodzenie, moim zdaniem, jest tyleż prawdopodobne,
co może być to kwestią przypadku.
A jeszcze jako ciekawostka - niekiedy nawet ciężko tak na prawdę rozpoznać, w którym momencie ma się do czynienia z Chin-Na, jeśli techniki te występują w formie (kuen, odpowiednik jap. kata) jakiegoś systemu. Swojego czasu ćwiczyłem jeden ze stylów kung fu, i okazyjnie kupiłem kiedyś książeczkę na temat jednej z jego form. Aplikacja pewnej sekwencji była taka, że było to zbicie ręki i uderzenie przeciwnika w szyję drugą ręką. Zupełnie inną aplikację tej techniki przedstawił mi później ówczesny trener - było to przechwycenie ręki oraz atak na jej staw łokciowy drugą ręką. W pierwszej wersji byłaby to czysto "uderzana" technika, w drugiej - mamy do czynienia już z rodzajem dźwigni, więc można już mówić o Chin-Na.
Cóż, metody nauki w kung-fu często powodują, że studenci, waląc głównie w powietrze, nawet nie zawsze wiedzą, jaką ćwiczą technikę, nie mówiąc już o możliwości jej zastosowania.
Oczywiście techniki Chin Na, prócz tego, że są wplecione w różne formy, są przede wszystkim ćwiczone jednak z partnerem - i chwała za to, bo to najbardziej sensowna forma ćwiczeń.
Pozdrawiam,
M.