gdzie można ćwiczyć japońską sztukę walki mieczem we wrocku?
Napisano Ponad rok temu
Bardzo bym chciał uczyć się japońskiej sztuki walki mieczem. Czyli mam na myśli walke bokkenem, a później kataną [jak mnie kiedyś będzie stać na takową i będe umiał nią walczyć...]. Jeżeli ktoś z was wie czy istnieje jakieś dojo we Wrocławiu, to uniżenie błagam o namiary. To tak ogólnie... a wdając sie w szczegóły:
-Nie chodzi mi o Kendo, gdyż uwarzam, że Kendo to taka strasznie okrojona i zkomercjalizowana wersja walki mieczem, i nawet te shinai jak miecz nie wyglądają.... wszystko robione pod zawody.... [nie rzucjacie się na mnie, nie krzyczcie - tak wygląda kendo we wrocku, może gdzie indziej jest inaczej... i to jest moja subiektywna opinia o kendo....]
-Aikido również to nie to co chcę - owszem są "elementy" walki mieczem, ale to już samo mówi za siebie - mi chodzi głównie o walke mieczem a nie "elementy"
Czyli tak na dobrą sprawe chodzi mi o nauke Kenjutsu, lub czegoś bardzo zbliżonego. Itto-ryu przede wszystkim Ktoś powiedział na jakiś postach że kenjutsu jest za brutalne i że w walce bokkenem łatwo zranic/uszkodić przeciwnika - zgadzam się. Ale dla początkujących [takich jak ja :P ] mogą być używane gumowe bokkeny[które są dostępne w sklepach], a potem po osiągnięciu pewnego stoponia zaawansowania można przejść na bokkeny. Zresztą nie ma sztuki walki której można było by się nauczyć bez ryzyka kontuzji...
Jeżeli ktoś słyszał o jakimś dojo we wrocku jakiejś szkoły kenjutsu, to bardzo bym prosił o podanie namiarów [marzeniem byłaby jedna ze sławnych szkół takich jak Katori Shinto Ryu, Kashima Shinto Ryu czy Kashima Shin Ryu, ale jakaś domorosła grupa ludzi uczących się pod przewodnictwem senseia który ma pojęcie o tym co uczy mi wystarczy]
Póki co jak mam siłe to biegam o 5-6 rano z moim bokkenem i nim dziarsko wymachuje, a sąsiedzi pewnie mają mnie za wariata. Uczę się japońskiego, może kiedyś uda mi się do japoni wyjachać i tam podjąć naukę...
Za wszelaką pomoc dziękuję z góry, arigato gozai mashita!
Michał
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Sam tez chcialbym trenowac walke ostrym mieczem, ale podchodze do tego tematu z wieksza rezerwa niz ty
Zgadzam się z tobą, ale ja tam chce się uczyć bokkenem a nie "ostrym mieczem", może naweć ten bokken być gumowy.
Nauka sztuki walki to coś wiecej niź takie o tam chodzenie sobie gdzieś - w to trzeba włożyć serce, żeby się nauczyć. I dlatego nie należy zmieniać szkół jak rękawiczek tylko obrać jedną i w niej trwać. Kenjutsu uczy wszystkiego co związane z szermirką japońską, także i kroków. Nie zapomnij że kendo wywodzi sie z kenjutsu.
Co do kendo, to dużo o tym myślałem, kumpel się zdecydował i się uczy. Ale mi się tam wiele rzeczy nie podoba, i jak już mówiłem trzeba włożyć serce w i mieć wiarę w szokłę, której się zdecydowało uczyć. Pozatym odmawiam nauki szermierki japońskiej takim kijem bambusowym... []
Wrocław to duże miasto, i nie wieże aby nie było nikogo kto mógłby lekcji kenjutsu udzielać. Czemu mają oni być w Karakowie i Warszawie a we Wrocławiui nie?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
wiem ze we wrocku jest sekcja kendo, iaido i aikido - bywam na pokazach, a pozatym kumpel cwiczy kendo. A co do "docierania" kenjutsu do Polski, to jest tragicznie, nawet ksiażki o kenjutsu nie ma. To tak jak we Wrocku nie ma japonistyki, a jest wielu chetnych....
Nembutsu - mam nadzieje że te "prawdziwe miecze" które mam skrzyżować albo będą bokkenami, albo będą krzyżowane przyjaźnie.... :-)
A co do kendo to się musze jescze gleboko zastanowic... Narazie wetuje ksiazke Ozaway "Kendo"....
Masz fjne motto w podpisie Marcin... Ja znam takie "W cuda należy wierzyć, ale na nie nie liczyć" [nie wiem kto to powiedzial]
Napisano Ponad rok temu
A co do "docierania" kenjutsu do Polski, to jest tragicznie, nawet ksiażki o kenjutsu nie ma. To tak jak we Wrocku nie ma japonistyki, a jest wielu chetnych....
Dokładnie, ja bardzo chcialbym studiowac japonistyke, ale nie moge z powyzszych przyczyn.
Nembutsu - mam nadzieje że te "prawdziwe miecze" które mam skrzyżować albo będą bokkenami, albo będą krzyżowane przyjaźnie.... :-)
Oczywiscie. To mialem na mysli
No to posluchajcie jeszcze mojego powiedzenia:
"Najlepszą nagrodą za dobrze wykonaną prace jest dobrze wykonana praca"
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
shira-sayi do wakizashi...
- Ponad rok temu
-
Tonfa, czy latarka??? :)
- Ponad rok temu
-
leworęczni i reverse...
- Ponad rok temu
-
Ocencie mnie-nunchako
- Ponad rok temu
-
sukces K. Górnickiego w Paryżu
- Ponad rok temu
-
kastety
- Ponad rok temu
-
Zakup miecza
- Ponad rok temu
-
Nunchaku w Krakowie??
- Ponad rok temu
-
katana
- Ponad rok temu
-
tonfa teleskopowa
- Ponad rok temu