rozumiem, ze ktos jest mysliwym, survivalowcem, czy kims podobnym - walczy z natura...
jako dziecko lubilem scyzoryki - zawsze sie przydawal

potem jako troszke starszy too otwierane noze (nie wiem jak sie nazywaja) z blokada.. finki..
teraz balisong - dla zabicia czasu - no i ladnie wyglada jak sie macha...
jakbym mial noz za 250zl to balbym sie go uzyc - a bo peknie czy cos..
no i tak wlasciwie noz na codzien (przynajmniej mi) sie nie przydaje...
wiec po co Wam te noze? przydaja sie? do obrony? jesetscie nozownikami? czy co?
wyglada tak jakbym sie nabijal.. ale pytam powaznie.
pozdrawiam