11 odpowiedzi w tym temacie

[budo_dr who?]

Witam. Chcialem was prosic o opinie. Chodzi mi o noz Sztylet wz. 98 lux
naszej rodzimej produkcji. Podobno da sie nim cos uciac, a i rzucic od czasu do czasu nawet mozna. Ale to sa informacje podane przez sprzedajacych wiec nie do konca im ufam
Moze ktos z was mial stycznosc z tym nozem i moze bylby w stanie cos o nim powiedziec wiecej? Przydal by mi sie taki wlasnie noz a niestety jako absolwenta prawa to narazie tylko posredniak mnie czeka i 400 Pln/m-c 8O wiec poki co ma on najrozsadniejsza cene jak na moje mozliwosci Niestety jakos nie moglem nic o tym nozu konkretnego znalezc. Nie tak jak np. o Trenerze ktory kupilem dzieki min. temu forum (i nie narzekam :balisong: ), wiec moze i ww. wspomniany sie do czegos nadaje. za informacje z gory dziekuje poklon

[budo_shakal]

hmm...na każdym spotkaniu tak jest...że ktoś musi zacząć...to może ja, tym razem :roll:

a do czego ma ci ten "nóż" służyć...hę? - kluczowe pytanie...

..bo to jest typowy bagnet wojskowy (i to nie najwyższego sortu :? ) i jako taki ma bardzo mały zakres zastosowań ...pchnąć kogoś po żebro a i puszkę z tuszonką otworzyć - to i owszem...ale żeby zaraz coś pokroić :roll: ...to trzeba się mocno zawziąć
Sprecyzuj potrzeby to pogadamy :wink:

pozdr,

[budo_surval]

shakal nie wprowadzaj kolegi w błąd, Nóż szturmowy wz.98 bez względu na to czy jest w wersji sztyletu,czy np. z piłą to nadal nóż lub sztylet a nie jak powiedziałeś " typowy bagnet wojskowy" dlatego że bagnet różni sie od noża tym że zakłada się do na lufę karabinu czego z nożem szturmowym raczej nie zrobisz z uwagi na jego budowę. Co do samego noża WZ 98 lub jego wcześniejszej wersji WZ 92 tej nie polecam bo czasem pęka na skręceniu z rękojeścią, to mógłbym się bardzo rozpisać bo poznałem te noże wręcz od podszewki ale powiem tylko tyle że wykonany jest wg producenta ze stali resorowej, przewidziano możliwość wykonywania rzutów tym nożem chociaż wersją sztyletową raczej bym nie próbował bo palce nie włosy trzy razy nie rosną ,nie jest to nóż najwyższych lotów przewidziany dla jednostek specjalnych Wojska Polskiego i nie tylko w miejsce poprzedniego noża WZ 55, Nóż ten w konfrontacji z innymi nożami wojskowymi np. Ka-bar wypada raczej blado choś nóż bojowy f-my Glock bije na głowę, przy zakupie warto obejrzeć szlif ostrza żeby nie kupić płaskownika z czubkiem,a w czasie eksploatacji noża w wersji oksydowanej przegotować szmatkę i oliwę bo nóż w wilgotnym terenie mimo iż zaoksydowany rdzewoeje dość szybko. Ja sam mam ten nóż w wersji 92 i 98 i przez pare lat intensywnie je eksploatowałem zwłaszcza rzutowo ale nie tyko i noże są całe. dr who? jeśli skłaniasz sie do zakupu wersji sztyletowej to musisz liszyć się z tym że sztylet to przedewszystkim broń a nie narzędzie w teren i służy do zabijania a nie pracy w polu więc jeśli chcesz kupić ten nóż bo na inny Cię niestać to raczej wybierz wersję standardową ale bez piły, to i broń będziesz miał i rzucisz sobie czasem w jekieś drzewko a i jakąć pracę wykonasz na biwaku ale jeśli nie potrzebujesz noża natychmiast to odłóż sobie więcej kasy i kup coś lepszego. Pozdr.

[budo_shakal]

shakal nie wprowadzaj kolegi w błąd, Nóż szturmowy wz.98 bez względu na to czy jest w wersji sztyletu,czy np. z piłą to nadal nóż lub sztylet a nie jak powiedziałeś " typowy bagnet wojskowy" dlatego że bagnet różni sie od noża tym że zakłada się do na lufę karabinu czego z nożem szturmowym raczej nie zrobisz z uwagi na jego budowę..

..no dobra, na giwere nie włożysz - racja miałem na myśli zastosowanie, mea culpa...
pozdr,

[budo_dr who?]

Hmm wiec tak co do zastosowan to pchniecie pod zebro czy tam jakies zabijanie nie wchodzi raczej w gre 8) (za duzo ludzi po zetknieiu sie z roznymi dziwnymi przedmiotami naogladalem sie na sekcjach zwlok na praktykach :blus: . Natomiast otwarcie puszki, zaostrzenie patyka czy przeciecie jakiejs linki jak najbardziej. No i zeby zucic bylo mozna (zachowujac jednak wszystkie palce 8O ) tez jest wazne bo akurat rzucac nozami lubie
surval dziekuje bardzo za rade na pewno wezme ja pod uwage i jezeli sie jednak zdecyduje to bedzie to wersja standardowa a nie sztylet.
Natomiast przemyslalem rowniez to co powiedziales o tym czy jest mi on potrzebny natychmiast i szczerze powiem ze jakos w zimie (ktora to sie nieuchronnie zbliza brrrr) nie znalazlem dla niego zbyt wielu zastosowan 8O tak wiec moze i wezme na wstrzymanie i cos sprobuje uzbierac . I w zwiazku z tym mam takie dwa pytania dodatkowe 8) :
1) co moglibyscie polecic mi w takim razie lepszego tak w granicach 300-400 pln (bo wiecej mimo wszystko raczej mial nie bede ). Moim typem jest Ka-Bar US Army - ale to z sentymentu no i moze troche zamilowania do wyposarzenia US Army :twisted:
2) czy moglby ktos podac mi adresy jakis sklepow z nozami w Warszawie bo tak jak surval mowisz szkoda kupic plaskownik z czubkiem a przez net raczej ciezko stwierdzc co mi przysla przestraszony Pozdr.

A i sorry za nieuzywanie polskich czcionek ale jakos nie moge do tego jakos przywyknac :roll:

Za informacje jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam.

[budo_adamd]

Zajrzyj sobie do Świata Noży przy rogu Chmielnej i Jana Pawła II. Ostatnio jest tam spory wybór, choć mam pewne zastrzeżenia co do cen. "Mój" TSEK kosztuje tam prawie 800PLN, a daje się go sprowadzić (z kosztami przesyłki, cłem i VAT'em) za 450. Ale, co trzeba jasno powiedzieć - wybór duży jest. Wczoraj dzięki temu miałem pierwszy raz w życiu w łapce MOD RazorBack (ale on malutki ).

Kolejny sklep to Sharq - ale jak na razie to tylko w Galerii Mokotów widziałem rozsądny wybór noży.

No i są jeszcze dwa - jeden na Brackiej bodajże (między Chmielną a Domem Chłopa), oraz w podziemiach przy Centralnym - w okolicy skrzyżowania Jerozolimskie/Emilii Plater.

Have a fun.

Pozdrawiam,
AdamD

[budo_surval]

dr who propozycje w granicach 300-400 zł. które ja bym Ci polecił to np. CS SRK ( Survival Rescure Knive) cena ok. 400zł. Becker BK 7 cena w ok. 300-350 zł. to świetne noże w teren , BK 7 to obecnie mój koń roboczy na wypadach w teren i jestem bardzo zadowolony. Jeśli Ka-bar to raczej z serii Next Generation ale to już wydatek od 500 zł. w górę. Z tańszej pułki to ja używałem jeszcze Muela Tornado cena ok. 200zł. w archiwum znajdziesz kilka postów o nim. Jeśli chodzi o zakup noża to polecam Ci stronę War-a i Pitera M. tam znajdziesz dobre noże i ceny też są rozsądne choć na nóż trzeba zaczekać ok. 4 tygodni aż przyjedzie do Ciebie z USA. Pozdr.

[budo_dr who?]

No to skoro juz wiem czego szukac i gdzie to musze sie wybrac na wycieczke po miescie 8)

AdamD dzieki za lokalizacje sklepow. Do Swiata Nozy na pewno zajrze chociazby po to zeby wlasnie wzasc do reki jakis nozyk o ktorym nawet pomarzyc nie moge bo po co sie denerwowac chociaz i tak pewnie z ciekawosci zawadze o wszystkie sklepy :wink:

Hmmm wiec Becker BK 7 to jest chyba to co cieszy moje zmysly (to co tygryski lubia najbardziej) i chyba na tym stanie teraz tylko wycieczka do sklepu zeby zweryfikowac zdjecia podejzanego i za jakies 2 m-ce stane sie posiadaczem tego "konia roboczego" bo na osla to on rzeczywiscie raczej nie wyglada
Co prawda moja tzw. druga polowa powiedziala ze chyba ocipi... eee ten zwariowalem zeby wydac na noz ponad 300 pln ale w koncu nie pale nie pije 8O (wow jaki ja grzeczny jestem nawet nie przypuszczlem) to chyba cos mi sie od zycia nalezy, jakas drobna przyjemnosc . Oj chyba czas isc spac bo robie wiecej ortografow niz zazwyczaj eh ta dysortografia dobrze ze zauwazylem bo napisalem "rzycia"

Wiec za pomoc dziekuje i Pozdr.

A co do tego picia to moze przesadzam ale na pewno bardzo malo pije

[budo_surval]

jak już nabędziesz to co tygryski lubią najbardziej to niezapomnij się pochwalić . Pozdr.

[budo_dr who?]

Jakbym mogl sie nie pochwalic :twisted: A pewnie ze sie pochwale Pozdr.

[budo_kubuś puchatek]

AdamD napisal: "Wczoraj dzięki temu miałem pierwszy raz w życiu w łapce MOD RazorBack (ale on malutki)".
Napisz cos wiecej... Rozczarowales sie? Jak sie trzyma w rece? To byl nowy noz, czy z drugiej reki? Ile tam kosztuje?
K_P

[budo_adamd]

Czy używany czy nowy nie wiem (ale raczej nowy), jaka cena - nie mam pojęcia.
A co do wrażeń:
1) zaskoczenie: w ręku jest duuuużo mniejszy niż wydawało mi się na zdjęciach. Wąziutka (i pieruńsko gruba) klinga - takiego stosunku szerokości do grubości jeszcze w życiu nie widziałem.
2) "przykrości" - ponoć toto można przełożyć przez drzwi - ale ja bym się bał. Bał że mi łapa zjedzie z rękojeści. Oczywiście to moje całkowicie subiektywne zdanie jest, ale mnie rękojeść nie przekonała
3) ciarki na plecach, wywołane krótkim wyobrażeniem sobie do czego ten nóż został zaprojektowany, i co nim można człowiekowi zrobić. Jakiś taki mam ogromny wewnętrzny opór przed wyobrażeniem sobie choćby pchnięcia nożem. A to maleństwo jest tak na oko zaprojektowane tylko i wyłącznie po to, żeby zadawać wielokrotne pchnięcia... i tak na oko sprawdzi się w tym jak złoto.
4) MOD - co by o tym nożu nie mówić, wyglądał solidnie i "elegancko".

Reasumując: obiegowa nazwa "Gwóźdź" jest jak najbardziej uzasadniona. W życiu sobie nie kupię takiego noża.