Reklama aikido
Napisano Ponad rok temu
Wiadomym jest, że aby dojo mogło istnieć to potrzebe są pieniądze. A możliwe jest to generalnie z dwóch podstawowych źródeł: po pierwsze ze składek wnoszonych przez uczestników, po drugie od sponsora.
Napisano Ponad rok temu
tu masz przykład:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Wiesz czasem jest cos takiego jak plakat
tu masz przykład:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tak wiem co to jest plakat.
Całkiem przyjemny
Wiesz bardziej mi chodzi gdzie go wywieszasz. Bo reklama ma to do siebie, że musi być skuteczna. A w rzeczywistości jest inaczej. Np. plakat wywieszony w środkach komunikacji miejskiej daje większy wydxwięk niż ten sam platak wywiieszony na słupie reklamowych. Wiem to z autopsji :?
Napisano Ponad rok temu
Najlepsza reklama jest poziom i reputacja instruktora.
Napisano Ponad rok temu
Sorry Szczepciu, ale ulegasz idealistycznym stereotypom. Wezmy takiego Bogdana Rumasa - znakomity instruktor, sensowny człowiek, nie powiesz , ze to co robi nie jest najwyzszej próby jak na Polskie warunki (mozemy dyskutować czy styl kademu lezy, ale to osobna para kaloszy )Reklama aikido 8O 8O 8O
Najlepsza reklama jest poziom i reputacja instruktora.
No i co
Ano nic
Dlaczego
Bo wybrał sciezke absolutnego cicho sza, zero plakatow na miescie, zero reklamy, no moze stona, ale tez trzeba sie doszukac gdzie sie wybrac i zapisac. A tymczasem wielu hochsztaplerow i tandeciarzy zyje sobie niexle gloszac wszem i wobec swoje lokalne mistrzostwo. To co ze srodowisko leje z nich do rozpuku. kasa sie zgadza i git, nastepny prosze.
Tak wiec nie opowiadajmy bajek i nie czarujmy sie ze siedz w koncie a cie znajda i docenia jak jestes dobry. Nie te czasy. :roll:
Napisano Ponad rok temu
w reklamie trudno znaleźć złoty środek, bo albo jest tego za dużo albo za mało (znaczy reklamówek i plakatów) :?
chciałoby się też uczciwej konkurencji, a nie zrywania plakatów innych klubów i zalewania całego miasta swoimi plakatami.
uczciwej informacji na ulotkach itp, itd. ....a co najważniejsze wysokiego poziomu prowadzących. :drinking: :paker: :balisong:
Napisano Ponad rok temu
No i co
Ano nic
Dlaczego
Bo wybrał sciezke absolutnego cicho sza, zero plakatow na miescie, zero reklamy, no moze stona, ale tez trzeba sie doszukac gdzie sie wybrac i zapisac. A tymczasem wielu hochsztaplerow i tandeciarzy zyje sobie niexle gloszac wszem i wobec swoje lokalne mistrzostwo.
Nie masz racji Labedziu.
Hochsztaplerzy i tandeciarze zawsze byli sa i beda, niezaleznie od ilosci reklamy prawdziwych mistrzow. W kazdej SW , nie tylko aikido. Oni nie maja absolutnie zadnego znaczenia, chociazby mieli 1000 osobowe treningi i jezdzili porszem.
Nie zapominaj ze w aikido przekaz jest osobisty. Jednemu instruktorowi nie przeszkadza w tym przekazie 50 osob na macie, inny woli miec 5. To jest kwestia osobistych zdolnosci pedagogicznych, metodologii nauczania, czy charakteru. Wiadomo ze placic za lokal czy mate trzeba - ale powiedzialbym, ze to wlasnie fakt, ze instruktor utrzymuje sie z aikido prowadzi do wscieklicy jesli chodzi o plakatowanie i "konkurencje" miedzy dojo. Szczegolnie jak w Europie czy w Polsce, gdzie panstwo daje wiele prawie darmowych lokali, tatami itp udogodnien..
po drugie, uwazam ze nadmierna popularyzacja aikido po II Wojnie swiatowej doprowadzila do powaznego "rozwodnienia" sztuki jako takiej. Znasz doskonale moje zdanie na temat otwierania dojo przez 1 czy 2 dana. Reklama aikido jest spowodowana przez rozdmuchane ego i kreuje rozmuchane ego. Bowiem uczniowie nasladuja instruktora i przesiakaja jego ideami, czy on tego chce czy nie. Nic dziwnego ze potem sami wyruszaja w droge, plakatujac sie w nieboglosy...
Popatrz na rozwoj dojo Dziadka. Myslisz ze do niego ludzie przychodzili bo wieszal plakaty na miescie?
Po drugie - JACY ludzie do niego przychodzili? I tu wlasnie jest pies pogrzebany. Jakosc kandydatow na aikidokow jako ludzi, i jako artystow SW . Patrzac pod tym katem - do czego prowadzi nachalna reklama? Kto z obecnych instruktorow jest w stanie przyciagnac do swojego dojo powaznych ludzi z innych SW(jak robil Dziadek) oferujac im cos specjalnego, czego nigdzie indziej nie moga znalesc? Tacy ludzie leja na plakaty.
Wlasnie o taka jakosc mi chodzi, nie o plakatowane pustoslowie. Taka jakosc nie mozesz wypracowac w 5 czy 10 lat.
Napisano Ponad rok temu
Szczegolnie jak w Europie czy w Polsce, gdzie panstwo daje wiele prawie darmowych lokali, tatami itp udogodnien..
Dziwne, całkiem niedawno byłeś w tym kraju a piszesz jakbys nie był tu z 20 lat .
By sekcja miała sens istnienia potrzebna jest pewna określona, progowa liczba osób, poniżej której naprawde nieliczne jednostki będą dokładać...
Pytasz, który z instruktorów jest w stanie przyciągnąć do siebie jakieś wybitne jednostki z innych sztuk walki. Może się pochwalisz jacy ludzie z innych sztuk walki chodzą do Twojego Klubu. Wspomniałes kiedys o gościu z taj boxu, z którym dajesz sobie rade podczas sparingów , no ale w takim razie wybitny to on nie może być :wink: .
Ja ze swej strony moge się pochwalić, że był u mnie ze dwa razy (i starczy :wink: ) Przemek Saleta - ale nie znalazł tego czegoś :wink: .
Zresztą jeżeli zostawisz klub sam sobie to uwierz mi, że nie będzie się on rozwijał, tym bardziej że jest obecnie tak dużo innych możliwości spędzania wolnego czasu.
Pancer (prawie się nie reklamujący)
Napisano Ponad rok temu
Dziwne, całkiem niedawno byłeś w tym kraju a piszesz jakbys nie był tu z 20 lat .
By sekcja miała sens istnienia potrzebna jest pewna określona, progowa liczba osób, poniżej której naprawde nieliczne jednostki będą dokładać...
To zupelnie oczywiste drogi Pancerze, u nas tak wlasnie jest, pierwsze 10 lat instruktor doklada z wlasnej kieszeni. Potem jak ma renome to ma wystarczajaca ilosc studentow, a jak nie to plajtuje. I to jest wlasnie zgodne z natura. Prawo dzungli, lepszy przetrwa :wink:
Pytasz, który z instruktorów jest w stanie przyciągnąć do siebie jakieś wybitne jednostki z innych sztuk walki. Może się pochwalisz jacy ludzie z innych sztuk walki chodzą do Twojego Klubu. Wspomniałes kiedys o gościu z taj boxu, z którym dajesz sobie rade podczas sparingów , no ale w takim razie wybitny to on nie może być :wink: .
Co ci sie musialo niezle pomieszac, nigdy nie napisalem ze sobie z nim daje rade. Po prostu uchodze z zyciem, i niezmiernie z tego powodu jestem zadowolny Osobiscie nie lubie sie chwalic, poza tym to nie moj KLUB, tylko dojo Claude'a
Wiec dla ciebie rozwoj ....ekhem....klubu, no nie moge :roll: , rozwoj DOJO = wieksza liczba cwiczacych??? 8O :? Jakze by bylo smutne takie zycie, nieprawdaz. Wlasnie o to chodzi, zeby cwiczyli ludzie, ktorych interesuje cwiczenie aikido, a nie mile spedzanie wolnego czasu.Ja ze swej strony moge się pochwalić, że był u mnie ze dwa razy (i starczy :wink: ) Przemek Saleta - ale nie znalazł tego czegoś :wink: .
Zresztą jeżeli zostawisz klub sam sobie to uwierz mi, że nie będzie się on rozwijał, tym bardziej że jest obecnie tak dużo innych możliwości spędzania wolnego czasu.
Pancer (prawie się nie reklamujący)
Kluczowe slowo to jest
Zaangazowanie
Mnie turystyka nie interesuje jesli chodzi o aikido. Osobiscie szkoda mi mojego cennego czasu na uczenie rzeczy powaznych goscia co przychodzi milo spedzic czas raz na miesiac. Za to potrafie zniesc kontuzje bez mrugniecia okiem od kogos kto ma prawdziwa motywacje do cwiczenia, bo go szanuje gleboko.
Napisano Ponad rok temu
Przecież to Ty Szczepanie zawsze byłeś za demokrakcją i przeciw elitarności (np.atakując staże EFE) , a teraz twierdzisz, że ludzie którzy obejrzą plakat na ulicy i chcą ćwiczyć aikido są "niepoważni", nie stanowią odpowiedniej wartości w dojo?Po drugie - JACY ludzie do niego przychodzili?...Kto z obecnych instruktorow jest w stanie przyciagnac do swojego dojo powaznych ludzi z innych SW.
Napisano Ponad rok temu
Rozumiesz, cwiczenie SW to nie jest droga dla wygodnych, to nie komfortowa autostrada. To ludzie musza szukac dojo, a nie dojo ma szukac ludzi. A tymczasem, wspolczesna cywilizacja prowadzi do latwizny. teraz nawet nie musze wstawac od kompa zeby zamowic sushi, pizze czy tez zeby zrobic tygodniowe zakupy w sklepie spozywczym.
I znow, powtorze tu za medrcami z Himalajow: kluczowym slowem jest ZAANGAZOWANIE. A ono zaczyna sie z chwila kiedy ktos sie zaczyna interesowac aikido. To taki gosciu musi przejawic nie tylko inicjatywe, ale i upor, wytrwalosc, zaby w ogole zaczac cwiczyc. W przeciwnym wypadku, potem, nie bedzie mial kasy na staz, ale za to bedzie mial na balange z kolesiami.
Napisano Ponad rok temu
Teraz za wszystko trzeba płacić.
Większa ilość pieniędzy, składek wpłacanych przez członków stowarzyszenia idzie właśnie na wynajęcie sali. A co za tym idzie prawie nic nie zostaje.
Prawdą jest że brzmi to jak poważna komercja. Ale tak niestety jest.
A co powiesz w przypadku, gdy instruktor nie prowadzi swojej działalności, a sekcja, klub prowadzone jest w ramach założonego stowarzyszenia ? Kto ma wtedy dopłacać do interesu ? Jasne, że członkowie, ale lepiej, jak członków jest tylu, że pobierając składkę od każdego w równej wysokości starcza na opłacenie sali, zaproszenie jakiegość miszcza :-)
Także istnienie stowarzyszenia niestety zależy od kasy
Szkoda, że nasze władze samorządowe nie mają chęci na pomoc.
Napisano Ponad rok temu
Najlepsza reklama jest poziom i reputacja instruktora.
Czasami niestety wystarczy tylko numerek dan.......
Napisano Ponad rok temu
A tymczasem, wspolczesna cywilizacja prowadzi do latwizny. teraz nawet nie musze wstawac od kompa zeby zamowic sushi, pizze czy tez zeby zrobic tygodniowe zakupy w sklepie spozywczym.
A jak można łatwo uczyć innych aikido, tym bardziej, że są na drugim kontynencie :wink: , a spotkania face to face są bardzo rzadko.
Pancer (tym razem oczekujący z niecierpliwością)
Napisano Ponad rok temu
Reklama aikido 8O 8O 8O
Najlepsza reklama jest poziom i reputacja instruktora.
Szczepan,
takie opinie może wygłaszać osoba z wieloletnim doświadczeniem.
Postaw się w miejscu młodej np. 17-letniej hożej dziewczynki :wink: , która naczytała się o aikido, harmonii, miłości i energii wszechświata. Jak ma znaleźć klub? Na 90% znajdzie najbliższy miejsca swojego zamieszkania. Rzadko która osoba zadaje sobie trud odwiedzenia przynajmniej kilku klubów i sprawdzenia gdzie poczuje się najlepiej.
W Polsce aikido jest stosunkowo młode, nie posiada żadnych dotacji, a większość instruktorów (średnia wieku 30 lat) w większości żyje z tego. Nie dziw się więc, że powstał taki temat.
Pancer
Napisano Ponad rok temu
A co powiesz w przypadku, gdy instruktor nie prowadzi swojej działalności, a sekcja, klub prowadzone jest w ramach założonego stowarzyszenia ? Kto ma wtedy dopłacać do interesu ? Jasne, że członkowie, ale lepiej, jak członków jest tylu, że pobierając składkę od każdego w równej wysokości starcza na opłacenie sali, zaproszenie jakiegość miszcza .
OCzywiscie ze to cwiczacy musza pokrywac koszty sali + maty, ale zaangazowanie jest wymagane nie tylko od nich ale i od prowadzacego.
Podam maly przyklad:
Tanaka sensei(ten z Osaki, u ktorego Dziadek przebywal rownie czesto jak w Tokyo i Iwama) przez pierwsze 15 lat dokladal z wlasnej kieszeni do dojo, bo bylo deficytowe.
To normalne ze do dojo sie doklada. Absolutnie wyjatkowe jest ze dojo moze przynosic zysk.
Doprawdy!!!! 8) :wink:Pancer (tym razem oczekujący z niecierpliwością)
Moi aussi!
No to juz problem cwiczacego. Jak ma zamiar naprawde powaznie cwiczyc, i ma taka wewnetrzna potrzebe, to predzej czy pozniej wysadzi nosa spoza wlasnego dojo i znajdzie swojego nauczyciela. A jak nie, no to widocznie nie potrzebuje lepszego, nieprawdazRzadko która osoba zadaje sobie trud odwiedzenia przynajmniej kilku klubów i sprawdzenia gdzie poczuje się najlepiej. )
I dlatego mnie to niezmiernie dziwi ze taka liczba instruktorow jest w stanie z tego wyzyc. W takiej Francji, gdzie rzad wspomaga jak moze aikido, jedynie zupelnie nieliczni z tego zyja.W Polsce aikido jest stosunkowo młode
No wiec jak to jest w Polsce? Jakim kosztem instruktorzy zyja wylacznie z aikido?
Napisano Ponad rok temu
Człowiek przechodzi sobie ulicą zastanawia się co zrobić z wolnym czasem i wpada na słup na którym wisi czarny plakat aikido (Meian!!^^). I od razu wiadomo co
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
[/quote]
Prawie wszystko prawda z wyjatkiem tego wieku...... Prawda Pancer?
mish
Napisano Ponad rok temu
Teraz uczeszczam do dwoch, czyli do Grappling Krakow (bjj) i MKS Podgorze (tkd), dowiedzialem sie o nich od znajomych, nie z afiszy reklamowych, ani innych bilbordow.
W Grappling KrK chyba nawet nie ma plakatow, w MKS Podgorze byly jakies, ale na miescie ich nie widzialem, a nowi ludzie caly czas przychodza. Klub ma renome, czyli dobrych instruktorow, metodyke i to sciaga ludzi do nas. Nie jest kwestia zasadnicza, zeby ktos przyszedl na jeden trening, tylko zeby juz zostal jak raz zacza chodzic. U mnie na TKD jest okolo 20 - 25 osob, ktore cwicza wiecej niz 3-4 lata. Chyba o to chodzi ?!? Dla trenera to tez powod do dumy, ze ludzie zostaja przy nim.
Pozdrawiam i szacunek
Niedziel
Napisano Ponad rok temu
[quote]I dlatego mnie to niezmiernie dziwi ze taka liczba instruktorow jest w stanie z tego wyzyc. W takiej Francji, gdzie rzad wspomaga jak moze aikido, jedynie zupelnie nieliczni z tego zyja.
No wiec jak to jest w Polsce? Jakim kosztem instruktorzy zyja wylacznie z aikido?[/quote]
Moższ podac listę tych instruktorów którzy żyją w Polsce wyłącznie z Aikido? [/quote]
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Samotny mistrz, czy koalicja na rzecz?
- Ponad rok temu
-
Robert Gembal 5 dan
- Ponad rok temu
-
Shomen ate
- Ponad rok temu
-
Seminarium S.Endo - Paryż 2003 :)
- Ponad rok temu
-
Aikido jako co?
- Ponad rok temu
-
Palce i nadgarstki ....
- Ponad rok temu
-
Program Uchideshi w Polsce
- Ponad rok temu
-
Czym jest hakama?
- Ponad rok temu
-
nowy
- Ponad rok temu
-
Egzamin
- Ponad rok temu