Seminarium S.Endo - Paryż 2003 :)
Napisano Ponad rok temu
Urodzony w 1943 roku. Swoją przygodę z aikido rozpoczłął na uniwersytecie. Od 1967 roku rozpoczął naukę aikido w Hombu Dojo. Jest uczeniem sensei'a Yamagushiego - najbardziej znanym obok Ch.Tissier. zresztą z Ch.Tissier łączy ich długoletnia przyjaźń. Tissier uważa Endo za swojego sempai'a - gdyż to min. z nim i pod jego okiem ćwiczył w czasie swego 7 letniego pobytu w Hombu Dojo. W 2001 roku S.Endo otrzymał 8 dan.
Wracając do samego stażu:
Endo Seishiro zgromadził wielkie rzesze ćwiczących - na staż przyszło ponad 500 osób i nawet tak wielka sala jak w gimnazjum Vigneron nie mogła zapewnić komfortu ćwiczenia. Rzekłbym, że pomiędzy ćwiczących nawet igłę ciężko by było zmieścić. Na seminarium przybyli najznamienitsi francuscy i nie tylko aikidocy, zaczynając od Ch.Tissier, F.Noela, B.Palmier, P.Benezi, a także wielu wielu innych 4,5 i 6 danów.
Zaszczycił nas nawet sam burmistrz Vincennes - ale to raczej nowością nie jest, gdyż zwykle jakaś ważna figura pojawia się na stażach pod kierunkami Endo i Tissier.
Pierwszy trening rozpoczął się od krótkiej rozgrzewki, później sensei zafundował nam wiele ćwiczeń rozluźniających. Staraliśmy się min. odblokować barki przy podniesionych z tyłu w górę i zablokowanych rękach przez partnera. Endo starał się nam wpoić i wytłumaczyć jak ważnym aspektem jest rozluźnienie i odblokowanie stawów oraz bioder. (Dodam, że z japońskiego na francuski tłumaczył F.Noel i prawde powiedziawszy mało co z tego rozumiałem. Bardzo nad tym ubolewałem, gdyż zwykle tłumaczy Tissier i o niebo lepiej rozumiem jego francuski.)
Były ćwiczenia, kiedy 2 partnerów trzymało na za ręcę i próbowało je podnieść, my staraliśmy się rozluźnić i rozłożyć ich siłę tak, aby nie miała jednego punktu przyłożenia. Były ćwiczenie podobnego typu w seiza, kiedy partner styarał się dająć jednostajną siłę przerwócić na pchając nasze barki i siedziąc za nami, my natomista mieliśmy tą siłę zrzucić z barków i również nie dać partnerowi jednego punktu przyłożenia. Podobne ćwiczenia robiliśmy z partnerem pchającym naszą głowę.
S.Endo był najbardziej zapracowaną osobą na całej sali, gdyż co chwila wyciągał z tłumu nową osobę, bądź dwie i prosił o próbę przewrócenia go... oczywiście nie udawało się, za to wszyscy próbujący swego szczęścia(można było zgłosić się do lania dobrowolnie lądowali na macie.
O dziwo większość osób do ułomków nie należało, za to sensei wielkiej postury nie jest ...
W dalszej częście pierwszego dnia treningów przeszliśmy do części bardziej przypominającej znane wszystkim techniki aikido: shiho nage, iriminage, ikkyo - niestety dla mnie(i nie tylko) ich wykonanie było zbyt zaawanasowane, gdyż trzeba było wykożystując rozluźnienie i roproszenie siły wytrącić partnera z równiowagi i utrzymywać go ciągle w takiej pozycji(przy jego aktywnym uczestnictwie i próbie przejęcia kontroli),aby nie stanowi dla nas zagrożenia - przy tym trzeba było przechodzić z jednej techniki do drugiej - dosłownie makabra...
Co chwila senesei śmiał się z naszego usztywnienia i próby siłowego wykonania technik - mówił, że w prawdziwym budo nie należy wykonywać technik siłowo i polegać jedynie na sile naszych mięśni. Z drugiwej jednak strony gdy atakowało się S.Endo to z jednej strony czuło się niesamowite rozluźnienie stawów, barków i bioder, a z drugiej żelazo w rękach i przedramionach.
I tak dość niespodziewanie szybko minął pierwszy dzień seminarium ...
Opis drugiego wieczorkiem - lecę się dalej pakować .... przeprowadzka czeka 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Rzeczywiście, zaliczam go zaliczyć do grona najlepszych japońskich nauczycieli aikido z którymi miałem okazję się zetknąć.
niestety dla mnie(i nie tylko) ich wykonanie było zbyt zaawanasowane, gdyż trzeba było wykożystując rozluźnienie i roproszenie siły wytrącić partnera z równiowagi
Wallace, cieszy mnie, że po tych paru (parunastu ) latach na macie, ktoś Ci powiedział że istnieje coś takiego jak relaks i rozluźnienie i, że przydałoby się to wykorzystać w technikach aikido :wink: .
Pozwolisz, że będę śledził z zainteresowaniem kolejne odkrycia
Pancer (życzący powodzenia w luzie :wink: )
Napisano Ponad rok temu
Chcialbym przedstawic nieco inna perpektywe luziku. Musze tu nadmienic, ze uczestniczylem rowniez w kilku stazach z Endo sensei. Moje doswiadczenia z nich sa takie, ze tam uke chodzi nieslychanie luzniutko i milutko, co pozwala faktycznie sie niezle wyluzowac. Aczkolwiek, luzik ten jest zupelnie powierzchowny i sztuczny, ten system nauczania rozwija raczej flakowatosc u uczniow, niz gietkie i elstyczne cialo. Bowiem, w momencie jak napotykaja trudnosci, spinaja sie do sztywnosci niemozebnej, denerwuja sie potwornie i jest gorzej niz bylo. Jest to naturalne, bo nigdy nikt tam nie cwiczy na oporze, wiec nie wie jak ma reagowac a i cialo nie przyzwyczajone.Pancer (życzący powodzenia w luzie :wink: )
Ci ktorzy tak cwicza, przeskakuja z jednej skrajnosci w druga. Albo flakowatosc (ktora z duma nazywaja relaksem ) albo sztywniactwo betonowe(ktory z duma nazywaja duchem walki ).
Tak ze systematycznie cwiczenie wylacznie na luziku jest przyjemne ale nie rozwija ani umyslu "budo", ani ciala "budo" ze sie posluze onomatopeja literacka :wink:
Zeby techniki dzialaly naprawde w sensie fizycznym, musza miec odpowiednia forme, przestrzegac pewnych zasad. Jest niemozliwe zachowac ta forme w poczatkowym okresie nauczania - powiedzmy pierwsze 20 lat - robiac luzik. Wychodzi z tego kaszana. Przednim objawem tego jest fakt, ze taki "wyluzowany" student nie potrafi wykonac 2 razy tak samo danej techniki, nie potrafi poprowadzic uke wg swojej woli. Zamiast tego produkuje chaos czyli entropie
Nazwalbym to kompletnym odwroceniem etapow naturalnego rozwoju, gdzie dla poczatkujacych daje sie narzedzia superwyrafinowane i ci poczatkujacy nie maja zielonego pojecia jak te narzedzie uzywac. Wiec hasaja sobie w kolo bardzo wesolo
Napisano Ponad rok temu
Bowiem, w momencie jak napotykaja trudnosci, spinaja sie do sztywnosci niemozebnej, denerwuja sie potwornie i jest gorzej niz bylo.
No, niektórzy robią to nawet wtedy gdy nie ma tych trudności równocześnie mając usta pełne frazesów typu: moc technik, odbieranie mocy technik, ćwiczenie na krawędzi...itp . Lubie to czytać.... :wink:
Ci ktorzy tak cwicza, przeskakuja z jednej skrajnosci w druga. Albo flakowatosc (ktora z duma nazywaja relaksem ) albo sztywniactwo betonowe(ktory z duma nazywaja duchem walki ).
No Ciebie, spokojnie należy zaliczyć do tej drugiej grupy - popatrz jak nas rozrzuciło po firmamencie możliwości ale to dobrze w różnorodności siła.
Pancer (czyżby już flak )
Napisano Ponad rok temu
ze sie posluze onomatopeja literacka :wink:
Zamiast tego produkuje chaos czyli entropie
Rany Szczepan, :shocked!: przestraszony :shocked!: słowniki rzucili w księgarni na rogu, czy co 8) :peace:
Betonowe aikido Nie, dziekuje :? 8)
Napisano Ponad rok temu
widze ze z braku argumentow na magazynie, zeby bronic swego stanowiska w topiku, przypuszczamy zupelnie nielegalne i skrytobojcze ataki osobiste? 8O :? :wink:
ps i nie bierz tego tak osobiscie
Napisano Ponad rok temu
Wracając do stażu:
Drugi dzień owocował w mniejszą liczbę ćwiczeń rozluźniaqjących, za to ćwiczyliśmy więcej technik z wykożystaniem zasad opisanych powyżej..
Te trenmingi były dość uciążliwe ze względu na dużą różniecę w tym co robię i robiłem do tej pory w aikido... przestawienie na coś zupełnie innego i wymagającego wielkiej finezi w ruchu zupełnie mi nie wychodziło - zresztą ku mojej wielkiej uciesze nie tylko mnie .. nawet ludzie ćwiczący 20-30 lat mieli z tym wielkie problemy i częściej wykonywali ruch po swojemu niż ten pokazany na środku ...
Seminarium dało mi sporo do myślenia, gdyż rzuciło troszke inne światło na moją dotychczasową praktyke .. pokazało nowe ciekawe aspekty - które obecnie są jeszcze dla mnie niedostępne i pewnie długo nie będą, jeśli wogóle...
Cóż pozostaje czekać do następnego stażu z S.Endo na który mamay zamiar się już niedługo wybrać większą grupą(ukłony do Jeżyka i Łabędzia
Na koniec jeszcze smutna wiadomość - z powodu mojej przeprowadzki na okres zapewne 2 tyg. będę pozbawiony internetu ... mam nadzieje, że uda mi się wcześniej coś wykombinować ...
Pozdrowionka i do obaczyska
Napisano Ponad rok temu
Na koniec jeszcze smutna wiadomość - z powodu mojej przeprowadzki na okres zapewne 2 tyg. będę pozbawiony internetu ... mam nadzieje, że uda mi się wcześniej coś wykombinować ...
Pozdrowionka i do obaczyska
HHUUUURRRRRAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!
bedzie w koncu troche spokoju na Vortalu
Napisano Ponad rok temu
ps i nie bierz tego tak osobiscie
Szanowny Szczepanie,
Zbyt długo się znamy ( i chyba troche lubimy :wink: ) by się przejmować rychami irimi w sferę prywatności
a troche kolorystyki we wzajemnych stosunkach ( ) nigdy nikomu nie zaszkodziło.
Pancer (czasami w irimi)
Napisano Ponad rok temu
Przy mnie nigdy nie zaznasz spokoju i ukojenia :twisted: :wink: :splat: :splat: :splat:HHUUUURRRRRAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!
bedzie w koncu troche spokoju na Vortalu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Aikido jako co?
- Ponad rok temu
-
Palce i nadgarstki ....
- Ponad rok temu
-
Program Uchideshi w Polsce
- Ponad rok temu
-
Czym jest hakama?
- Ponad rok temu
-
nowy
- Ponad rok temu
-
Egzamin
- Ponad rok temu
-
tworzywo
- Ponad rok temu
-
Utracona szansa.
- Ponad rok temu
-
Nice & Gentle
- Ponad rok temu
-
Mój pierwszy staż
- Ponad rok temu