Przykładowo
1. Zdarzyć się może, że przesyłka nie zostanie oclona na urzędzie celnym. Cieszy się importer, że cło go ominęło, że kilka złotych więcej ma na tej dostawie dla siebie (bo wcześniejsze paczki clili i VATowali) .... dopóki nie otworzy paczki. Bo tam może czegoś brakować. W ten sposób wyparowało z roczek temu 5 sztuk CS SRK, jeden nożyk wartości większej niż te 5 SRK razem wzięte i jeszcze coś (już nie pamiętam dokładnie). Zanim sprawa się wyjaśni i uzyska się odszkodowanie (jeżeli wogóle się uzyska) to trzeba wykombinować kasę na nową dostawę. A jak się nie uda, to biznes pada albo następna dostawa jest dopiero jak się pojawią jakieś pieniądze.
2. Celnikom może się też nie spodobać jakiś nożyk (przepisy itp.). Godziny rozmów, litry paliwa, ogromne rachunki za telefony i jak nie odeślą paczki spowrotem to "już" po kilkutygodniowej wojnie z urzędem celnym nożyki są dostępne w sprzedaży.
3. No i jeszcze jedno ... sklepy detaliczne. Dasz towar na przelew, wrzucą marże "z choinki" a potem pieniedzy doczekać się nie można (a noże często leżą).
Kto ma ochotę na SRK od ręki ze sklepu za 600-700 pln ?

Też się zdziwiłem jak mi kolega importer powiedział, że po tyle widział w detalu jak poszedł po swoje pieniążki.
Pozdrawiam