nie palilem nigdy 
papierosów 
 , z czystej chęci sprawdzenia się pierwszego peta wziąłem do ust w 3 klasie ogólniaka, przy okazji randki z pewną dziewczyną 

  i dobrze - przekonałem się, ze te fajki to pic na wode, choc sie zmuszalem przez miesiac to jakos nie czulem absolutnie nic procz paskudnego zasmolenia gardła 

 rzeczywiscie, mile uczucie splukac ten syf piwkiem 
![:]](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/splash.gif)
 jesli ktos chce odprezenia to zamiast dziennie wypalac paczke papierosow, proponuje raz na miesiac zorganizowac cos mocniejszego. zdrowiej dla ciała i dla ducha. cenowo wyjdzie taniej. same zalety. ale to kwestia przekonań.
dodam jeszcze ze nie wyobrazam sobie treningow, gdybym palil. moje "dziewicze" pluca prawie wypluwam, co dopiero palacze...