Podwójny dan w Aikido
Napisano Ponad rok temu
czy znacie Aikidokę, który zdał egzamin na Dana w dwóch federacjach Aikido?
A może sami potwierdziliście swojego Dana w innych federacjach?
Osobiście znam dwóch takich dzielnych mężczyzn i powiem Wam, że ich poziom budzi powszechne uznanie.
Silvio
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zdawałem do 2 dana włącznie w Aikikai –to było gdzieś w pierwszej połówce lat 90 przed Y. Yokotą, później zrezygnowałem z tego ruchu na rzecz aikido firmowanego przez shihana Cognarda. Nie zdawałem równolegle, a nawet czekałem dosyć długo na następny egzamin – bo przeszło 6 lat.
Na samym początku Shihan Cognard na moje pytanie odnośnie moich stopni w aikikai powiedział, że dla niego to nie ma różnicy: aikido jest jedno i on nie dzieli stopni na „nasze” i „inne”., a jak się będę czuł na macie to już druga sprawa. :wink: - czułem się średnio. .
Myśl, że takie wyjście nie jest złe.......
Pancer
Napisano Ponad rok temu
BTW..Panzer nadal czekam
Napisano Ponad rok temu
tja. tylkoze Panzer byl na poziomie pierwszego dana juz w drugiej poloce lat 80-tych ;-)
BTW..Panzer nadal czekam
Tak "był", to dobre słowo
Sorrki, Pancer ale jest nudno, a po za tym strasznie zdziadziałeś w tej swojej organizacji, chyba gorzej niż ja w swojej (czyli żadnej)
Ale nie bój nic wyciągniemy cię na ludzi.
Napisano Ponad rok temu
a jak się będę czuł na macie to już druga sprawa. :wink: - czułem się średnio. .
Myśl, że takie wyjście nie jest złe.......
Pancer
Ja niby cwicze nadal w Aikikai, ale jak sie przeprowadzilem do Montrealu, to jakbym sie przeniosl na inna planete aikidocka. Duch cwiczenia i techniki byly po prostu przerazajaco inne. Zabralo mi z 5 lat zeby poczuc sie bardziej swobodnie w nowym stylu, zarowno jako uke, jak i jako tori. Co do stopni, to mi uznali poprzednie, ale i tak to dla mnie nigdy nie mialo zadnego znaczenia.
Od samego poczatku pytalem sie wszystkich dookola(od 5 kyu do 5 dana) jak mam robic techniki. Tak jakbym zaczynal nauke aikido od poczatku. Nawet padac bezpiecznie nie umialem
Co ciekawe, to doswiadczenie niezwykle dobrze mi zrobilo na moje calkiem dobrze rozwiniete ego :wink:
Fakt ze kto doswiadczyl takiego przeskoku, inaczej potem patrzy na inne style czy inne SW.
Napisano Ponad rok temu
Sorrki, Pancer ale jest nudno, a po za tym strasznie zdziadziałeś w tej swojej organizacji, chyba gorzej niż ja w swojej (czyli żadnej)
Jeżu, ale wszystko jest w porządku :wink:
Chcemy być jak Ueshiba potocznie zwany Dziadkiem, więc proces dziadowienia (dziedzienia, ?) nalezy uznać za pozytywny i jest on wynikem zbliżania się do ideału :wink: :wink:
Pancer
Napisano Ponad rok temu
No tak i zręcznym ruchem meguri wrzucilismy kamyczek do ogródka wrażej Aikikai :wink: Postronny obserwator może bowiem odnieść wrażenie, że(...) Na samym początku Shihan Cognard na moje pytanie odnośnie moich stopni w aikikai powiedział, że dla niego to nie ma różnicy: aikido jest jedno i on nie dzieli stopni na „nasze” i „inne”., a jak się będę czuł na macie to już druga sprawa. :wink: - czułem się średnio. .
(...)
Pancer
1) aikikai to łatwa chała z której najlepsi (TOP FIVE - sorry Pancer nie mogłem się powstrzymać ) rezygnują
2) przechodząc do boskiego HK sa jak dzieci we mgle (czytaj jakie to trudne wspaniałe i złożone).
A ja mam wrażenie, ze nie trzeba zmieniać systemu organizacji ćwiczeń aby jak piszesz czuć się średnio. W obrębie samego aikiai jest tyle ścieżek rozwoju, że jest w czym wybrać i adepci jednego mistrza czują sie średnio w innych systemach. Swoją droga jak by tak 2 dan z HK musiał pocwiczyć i przyswoić sobie wszestkie grepsy (mając cały czas robione pranie mózgu że to wszystko co robił do tej pory było be) z aikikai to też podejrzewam czułby się średnio :wink: Zapytaj Smaila o wrażenia z treningu z Szczepciem
No mam nadzieję ze ozywimy wakacyjnie uśpiony vortal
Napisano Ponad rok temu
ps. wakacyjny vortal tez ma swoje zalety :wink:
Napisano Ponad rok temu
Swięta racja, o tym już nie chciałem pisac co by Panera nie załamać Ale jak marketing to marketing. Pan C nie jest w ciemie bity i sądzę że liczba chetnych, którzy chcieliby zaczynać od początku byłałby radykalnie niższa 8) Ale sie gość na psychologii zna. więc takich błędów nie popełnia a fama idzie w świat jaki jest z niego równiacha w imię hasła aikido jest jedno Przewrotnie zapytam: skoro tak, to czemu gostków na kopach nie odsyła do ich dotychczasowych sensejów :wink: Może to hasło ma dwa człony 1) aikido jest jedno 2) ale moje jest lepszeLabedziu, ale jakby shihan Cognard odbieral stopnie tym z TOP Five to by przestali do niego przechodzic....no i znowu by cwiczyl z samymi poczatkujacymi 8)
ps. wakacyjny vortal tez ma swoje zalety :wink:
Wakacje - ech piekny czas
Napisano Ponad rok temu
nie bądźmy dwulicowi - każdy w głębi duszy uważą, że to co on robi jest najlepsze. 8) - to jest naturalne i normalne.
Niestety aikido nie daje mechanizmów sprawdzenia (w tym jego słabość :wink: - ech ale by było aiki-sparingów :wink: ) więc pozostaje to jakby niemierzalne, wybór więc należy do każdego.......
S.
Napisano Ponad rok temu
nie popełnia a fama idzie w świat jaki jest z niego równiacha w imię hasła aikido jest jedno Przewrotnie zapytam: skoro tak, to czemu gostków na kopach nie odsyła do ich dotychczasowych sensejów :wink: Może to hasło ma dwa człony 1) aikido jest jedno 2) ale moje jest lepsze
:
Niepokoi mnie hasło, że "aikido jest jedno". Mam od razu odruch niechęci do takiej komuny. Chińczycy też mówią, że "Chiny są jedne" i w imię tego wchłonęli Tybet.
Jeśli aikido jest jedno, to dlaczego jest tyle federacji i różnych wersji tej samej techniki?
Zapytałem o znanych Wam ludzi, którzy zdali egzaminy mistrzowskie w różnych federacjach właśnie ze względu na to, że tak bardzo ich Aikido się różni.
Silvio
Napisano Ponad rok temu
Jak dobrze wiesz ciężko było mi zrobić pranie mózgu, chociażby z tego powodu iż nie miał kto tego zrobić w Warszawie (a krótkie wypady na staże do Szczecina dwa razy do roku to zdecydowanie za mało .....). Posunął bym się nawet do stwierdzenia, że były takie próby ale z przeciwnej strony (ach ta dyplomacja :wink: ; wiesz chyba o Kim mowie....).
Mhm, absolutnie tak, tylko ja nie spotkałem takiej osoby, wydaje mi się że ruch jest raczej w przeciwnym kierunku (ale powody tych przetasowań bywają różne.. :wink: :wink: i co gorsza nie zawsze chodzi o to o czym my rozmawiamy.. ).Swoją droga jak by tak 2 dan z HK musiał pocwiczyć i przyswoić sobie wszestkie grepsy (mając cały czas robione pranie mózgu że to wszystko co robił do tej pory było be) z aikikai to też podejrzewam czułby się średnio :wink: Zapytaj Smaila o wrażenia z treningu z Szczepciem
Jeżeli idzie o przekaz techniczny to nie chodzi tu o powtarzanie ruchów ale przekonanie się do nich. Oczywiście , że dla Smaila trening Szczepana był pewną (też kiedyś ćwiczył wg jedynej słusznej drogi.. :wink: ) nowością (chyba tak jak dla nas wszystkich.. :-) ) ale czy Szczepan go przekonał do takiego sposobu ?
Tu to już może tylko on nam odpowiedzieć. :wink:
Jeżeli chodzi o podejście tzw. marketingowe to absolutnie się z nim (panującym podejściem) nie zgadzam, ale cóż ja mały trybik w maszynie jestem, jednak pierwszy raz spotkałem się z tym by instruktorowi który prowadzi spory klub podziękowano za współpracę.
Według Ciebie Drogi mi wielce Łabędziu został popełniony błąd i to duży. :wink:
Odnośnie Top Five to sami wiecie że jest to przypadek ambulatoryjny.. .
Pancer
Napisano Ponad rok temu
Po pierwsze primo: Szczepan nie mial absolutnie zamiaru przekonywac kogokolwiek do jedynie slusznej drogi. Juz dawno z tego wyroslem. Z niewolnika nie ma robotnika jak mowi stare przyslowie z Himalajow...
To raczej, cwiczacy, ktorzy sa w okresie poszukiwania jakiejs drogi, szukaja z wlasnej inicjatywy mistrza ktory im odpowiada. Tak, zdecydowanie jest to odpowiedzialnosc cwiczacego. Instruktor nie moze nic narzucac cwiczacym. On tylko proponuje, daje jakis przyklad, i jesli cwiczacy chce i jest na tyle uwazny to moze sie czegos nauczyc.
Tak ze jestem przekonany ze tylko motywacja oddolna jest efektywna.
Po drugie secondo: przechodzenie do innej federacji z powodow osobisto/politycznych/danowych to dla mnie czysta strata czasu. Zamiast skupiac sie na polepszeniu swego aikido , taka osoba traci czas na jakies badziewiaste rozgrywki. Wlasnej natury sie nie oszukac, aikido to rzecz niezwykle osobista, nie da rady cwiczyc szczerze cale zycie z kims, tylko z powodow politycznych. Predzej czy pozniej, to sie rozpada.
Wlasnie dlatego uwazam, ze struktura federacyjna to przeszlosc, ze jedyna sluszna droga :wink: to skupianie sie wokol danego mistrza i cwiczenie wg jego przekazu.
Siem sam z tym spotkalem, ze mlode federacje, przyciagaja do siebie zaawansowanych ludzi z innych federacji oferujac im blyskawiczny awans. A dlaczego zawsze z aikikai? no bo
.........na Poczaktu byl Aikikai ......i stalo sie Swiatlo......
I to jest wlasnie ogolna slabosc federacji jako struktury, ze zeruje na jednym z najnizszych instynktow ludzkich - na proznosci, na samozachwycie.
Napisano Ponad rok temu
I to jest wlasnie ogolna slabosc federacji jako struktury, ze zeruje na jednym z najnizszych instynktow ludzkich - na proznosci, na samozachwycie.
To bylo BARDZO celne. poklon poklon poklon
Napisano Ponad rok temu
jedyna sluszna droga :wink: to skupianie sie wokol danego mistrza i cwiczenie wg jego przekazu.
I tak oto Pan Szczepan zawędrował na manowce Koryu bujutsu, studiowanie u jednego mistrza to oś strukturalna starych szkół w Japonii.
Serdecznie witamy w gronie miłośników tradycji.
Ale aikido wszak to nie to samo, Ueshiba Morihei stworzył coś uniwersalnego to nie mistrz jest niepodważalnym autorytetem ale sama idea aikido oddzielona od ludzkich słabości i przywar których tak wiele widzimy u naszych nauczycieli i to wprost proporcjonalnie do liczby lat patrzenia na nich. Aikido jest doskonałe mistrz nie zawsze
Napisano Ponad rok temu
I tak oto Pan Szczepan zawędrował na manowce Koryu bujutsu, studiowanie u jednego mistrza to oś strukturalna starych szkół w Japonii.
Serdecznie witamy w gronie miłośników tradycji.
Ale aikido wszak to nie to samo, Ueshiba Morihei stworzył coś uniwersalnego to nie mistrz jest niepodważalnym autorytetem ale sama idea aikido oddzielona od ludzkich słabości i przywar których tak wiele widzimy u naszych nauczycieli i to wprost proporcjonalnie do liczby lat patrzenia na nich. Aikido jest doskonałe mistrz nie zawsze
Nie zgadzam sie Jurku. Aikido, poza swoja rewolucyjna teza o zerwaniu z duchem tradycyjnego bujutsu, wykorzystuje jako narzedzia pedagogiczne podczas treningu, prawie wszystkie metody szkol tradycyjnych.
Szczegolnie zachowuje esencje - osobisty przekaz na linii mistrz - uczen. Nie ma innego sposobu nauczenia sie aikido. Znaczy mnostwo ludzi ludzac s sie ze samemu mozna rozwijac aikido, uczy sie z kaset video, jezdza raz w roku na staze coraz to do innego instruktora itd....ale to tylko zludzenie.
Idea aikido realizuje sie na tatami w momencie polaczenia aspektu duchowego z technikami wojennymi. To sie nie da "wytworzyc " czy wymyslec samemu. To nie istnieje ot tak sobie , w ksiazce czy w powietrzu. To trzeba poczuc, fizycznie, bezposrednio. Nie jeden raz, i w roznorodnych sytuacjach. Rowniez poza tatami.
Slabosci nauczycieli nie maja tu nic wspolnego.
Tu nie chodzi o ideal nauczyciela jako takiego, i podejmowanie go pod kolana calujac jego stopy, ale o interakcje student - instruktor. Instruktor daje - student odbiera, jednoczesnie student daje - instruktor odbiera. Aspekt techniczny jest tylko jednym z wielu elementow podczas takiej wymiany. Byc moze nie najwazniejszym. Byc moze na pewno nie najwazniejszym.
Instruktor, ktory nidgy nie poczul takiej wymiany, tego zderzenia duchowosci z wojennoscia, nie moze sam tego wymyslec. nie moze wiec tez przekazac tego swoim uczniom. Dla niego esencja aikido jest stracona na zawsze.
Napisano Ponad rok temu
chyba się starzeje bo się w zasadzie mniej więcej zgadzam ze wszystkim co napisałes w swoich 2 poprzednich postach - czas umierać :wink:
Pancer
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Daitoru
- Ponad rok temu
-
staz???
- Ponad rok temu
-
Wyjazd na obóz w Lesneven
- Ponad rok temu
-
Zabrze - treningi
- Ponad rok temu
-
Sensei a rodzina
- Ponad rok temu
-
Kto czytal ksiazke Shugyo Shiody?
- Ponad rok temu
-
mieć sekcję
- Ponad rok temu
-
kumura
- Ponad rok temu
-
Czy przerwa wakacyjna?
- Ponad rok temu
-
1) Aikido w sieci; 2) stronka - opinie
- Ponad rok temu