13 odpowiedzi w tym temacie

[budo_nix]

Witam,
To mój debiut tutaj, wiec prosze o pobłażliwość

Swego czasu trenowałem Kyokushinkay(2 lata), pozniej troche Shotokan(1 rok), a teraz Aikido i Iaido. No i przestałem trenowac Karate na dosc długo (5 lat). W sumie to cos tam jeszcze pamiętam, a chcialem zaczac znow. Moze nie po to aby osiagnac cos szczegolnego (bardziej skupiam sie teraz na Aikido) ale po to, zeby powiedzmy "poszerzyc horyzonty". Oczywiscie nie znaczy to, ze zamierzam chodzic na treningi tylko po to zeby chodzic.
Ale zastanawiam sie do czego wrocic. Dodam ze w rachube wchodzi Kyokushinkay lub Oyama Karate, bo tylko takie sekcje sa u mnie w miescie (Racibórz). No i bylbym wdzieczny za jakies konstruktywne uwagi dla "poczatkujacego".

pozdro

[budo_mike^^]

Hmm,nie wiem dokładnie,kto tam prowadzi zajęcia-rozumiem,że masz na myśli Kyokushinkai PZK?
Jako trenujący KK będę Tobie radził pójść właśnie tam,ale jeżeli już ćwiczyłeś KK,to możesz przecież spróbować Oyamy?

[budo_kirin]

Na początku proponuję przeprowadzić rekonesans - sprawdzić wchodzące w rachubę kluby, porozmawiać z ćwiczącymi w nich ludźmi, upewnić się gdzie są lepsze warunki iszanse na rozwój. Ze swojej strony mogę się jedynie rozpytać o człowieka prowadzącego treningi Oyama wRaciborzu.

Jeśli chodzi o rady:
- Nie staraj się "wyżyłować" na początku-grozi to kontuzjami i przetrenowaniem.
- Gdy już zaaklimatyzujesz się trenuj tak ciężko jak możesz BEZ SZKODY DLA ZDROWIA
- Nie bój sie walczyć i jeśli tylko możesz startuj w zawodach - to sporo daje.

Na samym początku radził bym skupienie się na technice, kihon, kata - musisz przypomnieć sobie ruch. Potem jednak dobrze jest więcej uwagi poświęcić walce - weź to pod uwagę przy wyborze klubu.

[budo_kirin]

Hmm.. Według danych podanych na stronie Oyama w Raciborzu 2 dan posiada Piotr Chyrchel. Nie znam tego człowieka, jeśli jednak zechcesz trochę poczekać to wypytam się o niego - jeśli się czegoś dowiem natychmiast dam znać.

[budo_nix]

Ja osobiscie Piotra znam. Co prawda poznalismy sie dawno temu, zaraz na poczatku jak zaczela sie moja krotka przygoda z Karate, jeszcze Kyoku. Prowadzil tam wlasnie treningi. Pozniej przeszedl do Oyama (ale wtedy to ja juz nie trenowalem). No i nie mam pojecia jak on teraz prowadzi zajecia. Minelo duzo czasu i ludzie sie zmieniaja. Ale nie znam nikogo kto teraz u niego trenuje, a przeciez nie bede pytal jego jak jest Nie chce sie dowalac ale kazdy swoje chwali. I bylbym wdzieczny za info z "trzeciej reki", co inni mowia....
Aha no ale co mnie zastanowilo. To ze nie ma sekcji raciborskiej wyszczegolnionej w klubach zrzeszonych na oficjalnej polskiej stronie Oyama Karate. No chyba ze jestem slepy.... No i to mnie zastanawia....

W kazdym razie bede wdzieczny jak sie czegos dowiesz.... A sam oczywiscie zrobie tak jak piszesz, przejde sie na trening i moze z kims pogadam i wogole zobacze co sie tam dzieje...

pozdro

[budo_karateka1]

Słuchaj z wcześniejszej wypowiedzi wynika,że ten instruktor z olama był w kyokushin i należy wziąść po uwage przyczyny jego przejścia i posiadany stopień w KK a następnie pasek w oyama ,gdyż często zdarzało się tak,że ludzie szyvbko tam awansowali na 1 dan ale może okażąć sie inaczej ?
W Raciborzu jest prowadzona profesjonalnie sekcjia kyokushin przez sensei Grzegorza Wachowskiego 2 dan. Z tego co wiem sensei Grzegorz niedawno dokonał dużego zakupu tracz treningowych co świadczy o tym,że sensei ten dba o ludzi i nie chapie kasy dla siebie a to bardzo ważne w tych czasach ,gdzie jest duzo różnych oszołomów-osu 8)

[budo_mike^^]

Chyba będzie najlepiej zrobić,tak jak pisał Kirin-pójść tu i tam,popatrzeć,wypytać,poćwiczyć...Skoro masz już pewne doświadczenie w MA,to ujrzysz różnice i wybierzesz,to co wyda się Tobie lepsze.

[budo_kirin]

Gadałem z Dyduchem ,według niego klub w Raciborzu z przyczyn finansowych upadł - szefowie nie byli w stanie go utrzymać. Być może teraz schodza się na sali i ćwiczą po kilku, ale oficjalnie klubu Oyama w Raciborzu nie ma
Jeśli chodzi o wymienionego juz przeze mnie instruktora (sensei Piotr Chyrchel) to shihan Dyduch wyrażał się o nim bardzo pochlebnie.
Nadal podtrzymuję swoją propozycje dokonania rekonesansu w klubach, ale tutaj rację ma chyba karateka1 : w obliczu rozwoju raciborskiej sekcji Kyokushinu rozsądnym krokiem było by rozpoczęcie treningów wąłśnie tam - rozwijający się klub jest (zazwyczaj) w stanie dać dużo więcej swoim członkom niż jakaś pogrążona w stagnacji grupa. Poza tym w takim układzie trenując Oyama musiał byś się raczej liczyć z samotnymi wyprawami na egzaminy do Krakowa...

Chyba rzeczywiście lepszy będzie wybór sekcji Kyokushinkai.

Miłychg treningów "u konkurencji" :wink: - mam nadizeję, że kiedyś się spotkamy w dojo.

[budo_karateka1]

nie pisze sie o sekcji kyokushinkai tylko sekcja kyokushin,gdyz kai to oznacza organizację ,więc jeżeli byśmy mówili o organizacji to nalezy użyć kyokushinkai

[budo_nix]

Dzieki za pomoc. Nawet nie wiedzialem ze ten klub Oyama nie istnieje Myslalem ze ciagle dzialaja. No ale coz, wyglada na to, ze bede sie musial przesc do drugiej sekcji, bo juz wyglada na to ze zostala tylko jedna i wyboru raczej nie mam.

pozdrawiam

[budo_kirin]

Karateka1 - dzięki za temperowanie mojego rozlazłego języka i korygowanie błędów. Postaram się pamiętać na przyszłość

[budo_karateka1]

to nie było złośliwe :-)

[budo_kirin]

Kulteralne i rzeczowe wskazywanie pomyłek nigdy nie jest złośliwe - dlatego też dziękuję. :-)

[budo_karateka1]

OSu 8)