4 odpowiedzi w tym temacie

[budo_piwosz]

W walce dwóch wielkich białych nadziei boksu: byłej nadziei-Corrie Sandersa z RPA i nowej nadziei-Władymira Kliczki z Ukrainy sensacyjnie juz przez nokaut w drugiej rundzie wygrał Sanders (nie mylic z Coreyem Sandersem, tłustym dużym murzynem z którym kiedys wygrał Gołota).

Najlepsze jest to że to miał byc łatwy przeciwnik dla Kliczki po walce z McClinem, Sanders bowiem to bokser dobry ale już u końcu kariery,a tu wydzedł taki numer. Kliczko chyba zlekceważył Sandersa chciał go za szybko skończyć, nadział się z początku drugiej rundy na kontrę... i dechy. Wstał ale Sanders dokończył egzekucję.
Teraz, no cóż. Mioże będzie zemsta brata (ale Witek jest gorszym bokserem). Może będzie rewanż. Tym razem Władzio byłby ostrożny i powoli rozbijał przeciwnika.
Nawert jak Władek powróci na szczyty w wadze ciężkiej to jego walki będą do bólu asekuracyjne i bardzo nudne.

[budo_daniel]

Nawert jak Władek powróci na szczyty w wadze ciężkiej to jego walki będą do bólu asekuracyjne i bardzo nudne.

Jak dla mnie zawsze wydawały się nudne i asekuracyjne, no chyba że teraz będą "bardzo" i do "bólu" :wink:

[budo_piwosz]

Żeby ktoś nie miał mylnego obrazu tej walki w pierwszej rundzie Władzio tez zaliczył dwa razy deski. No ale do drugiej rundy wyszedl tak bojowo nastawiony i bęc. Po walce tłumaczył się że Sandersowi udał się lucky punch.
No tak teraz to mamy taki bajzel w wadze ciężkiej, że już nic nie wiadomo.

[budo_charly]

A to ci niespodzianka 8O No to teraz raczej mało prawdopodobne, że szybko dojdzie do walki z Lennoxem Lewisem...

[budo_telex]

Coz powiedziec... ciesze sie
Wiem ze to nieladnie z tak czyjegos nieszczescia, ale Kliczko sobie na to zasluzyl. Albo moze inaczej: nie zasluzyl na walke z najlepszymi. Dzieki tej porazce wraca na wlasciwe mu miejsce kunktatorow pod opieka zdolnych menadzerow. Tym razem sie nie spisali wybierajac mu czlowieka ktory oddaje ciosy, a juz mial isc na emeryture...