27 odpowiedzi w tym temacie

[budo_sepulka]

I kiedyś ktoś mądry powiedział, że bez treningu kata ćwiczący nie ma szans w kumite.

z taka opinia (cytowana przez autora) spotkalem sie w ksiazce Jerzego Miłkowskiego "Sztuki i sporty walki dalekiego wschodu"

Kata sie perzydaja bo ucza laczenia technik. Nie da sie oczywsicie na ulicy, bedac zaatakowanym, stanac i odwalic kata :wink:
Ale ogolnie mysle ze sa potrzebne. Inaczej by ich nie wymyslano i nie praktykowano.

[budo_anduina]

A u nas walki zaczyna się bardzo wcześnie, bo już przedszkolaki mają w nich udział. 8) Jest taka forma, nazywa się "walka kogutów", którą praktykują młodsi karateka

[budo_saddam]

Ja powiem od siebie tylko tyle:
Jak cwiczylem shotokan, to sensei oznajmil, ze sparingi bedziemy mieli dopiero jak bedziemy miec niebieskie pasy (czyli po ok 2 latach treningow). Na shidokanie pierwsze sparingi w parterze mielismy juz po okolo miesacu treningow. Nie oceniam, nie mowie co lepsze, po prostu tak bylo (niech mnie nikt tylko nie wezmie za wroga shotokanu)

[budo_)pit(]

Ja miałem sparingi stos. wczesnie (1 sparing mialem na 1 czy 2 treningu) ale to było spowodowane ze jak zaczolem cw. to byla tyle sekcja zawodnicza (od ok. 3 lat treningu w góre). Ale zauwazyłem ze w pocz. ucza pierwszych sparingów po ok. 3-6 mies.


Razorblade na egzaminie od 6 kyu walka jest obowiazkowa, jednak u nas czesto walcza tagze białe, pomaranczowe i niebieskie paski. Poprostu wielu z nas lubi sobie powalczyc na koniec egzaminu (pare osób w ten sposób jusz zaliczyło oblany egzamin) o ile ma czas i sie nieśpieszy.

[budo_lena]

Ja sparingi miałam w pierwszym miesiącu treningów(taekwondo),ale w ochraniaczach.To świetny sposób na nauczenie się,że: 1)trzeba trzymać gardę,albo się dostanie:) Wiem,że kata(u nas poomse) uczą też technik ręcznych,bloków,ale tak naprawdę konieczność trzymania gardy zauważa się dopiero w czasie sparingu 2)nie można szaleć i ciągle atakować(a dużo początkujących tak robi) My mieliśmy to przeprowadzane w ten sposób,że początkujący "walczył" z kimś lepszym,kto pokazywał,co należy robić,doradzał itd. No i oczywiście na początku nie używamy całej siły,często tylko markowaliśmy jakiś cios:)

[budo_sidd]

Ja pierwszy sparnig miałem po roku treningu na obozie zorganizowanym przez mooj Qloob.Sensei Kwiecinski uczył nas pewnych sztuczek i nie liczył sie kolor pasa.To co pamietam z tych pierwszych potyczek okresle jednym słowem OUCH!!!

[budo_lord_l]

u mnie (KK) trener do sparingow dopuszcza tych, ktorych uwaza za gotowych, tzn jak ktos szybko "chwyta" o co chodzi, ma dobra kondych itp to moze liczyc ze walki w knockdown zaczna sie dla niego juz po kilku miesiacach. Ja mialem walki jush od pierszych treningow - przyszedlem z 8 kyu w oyama, trener chcial zobaczyc co umie i wystawil naprzeciw mnie goscia z 1 kyu ooojjj bolalo ten sparing zapametam do konca zycia :roll:

a co do zaczynania walk dop na 6 kyu to jest to stanowczo za pozno - z taki mpasem trzeba jush wymiatac a nie dopiero debiutowac

[budo_)pit(]

a co do zaczynania walk dop na 6 kyu to jest to stanowczo za pozno - z taki mpasem trzeba jush wymiatac a nie dopiero debiutowac

Zgadzam sie z tym w 100%