Re: Gaz prad czy moze... ?
Moje poczucie bezpieczeństwa nie jest iluzoryczne, ja po prostu czuję się bezpiecznie (a może po prostu nie szukam wrażeń).
Mimo, że wiem, który koniec noża jest ostry oraz że gazów obezwładniających nie stosuje się wobec przeciwnika doustnie, nie noszę takiego sprzętu, gdyż w sytuacji prawdziwego zagrożenia mogą mi przeszkodzić w realnej ocenie sytuacji. Oczywiście, jeżeli ktoś chce chodzić uzbrojony w ten sposób - droga wolna.
Jak tylko to wiesz to raczej nie nos sprzetu bo to sie zle skonczy (dla ciebie). Jak nosic cos to trzeba umiec tego uzyc i wciagajac byc na to przygotowany. Wiec nie gadaj glupot bo jak umiesz sie poslugiwac np. nozem to masz swiadomosc ze niechcesz tak naprawde wyciagac noza na ulicy i bedziesz tego unikal.
Jestem poruszony dobrymi radami pod moim adresem oraz wykazaną troską o moje zdrowie.
Zapewniam, że moja wiedza i umiejętności w posługiwaniu się różnymi przydatnymi sprzętami są co najmniej średnie. Założenie, że na ulice wychodzą z nożem tylko ludzie potrafiący się nim posługiwać jest po prostu śmieszne.
Z twojego ostatnie zdania rozumiem, że noszenie noża ma jedynie poprawić moje samopoczucie, gdyż świadom umiejętności i konsekwencji nie będę go używał - toż właśnie dlatego nie noszę tego noża przy sobie, bo wiem jeden koniec jest ostry o robi kuku.
Lord_L - czy naprawdę uważasz, że jeżeli wrzucisz do plecaka i kieszeni trochę narzędzi to w przypadku zagrożenia twoja ocena sytuacji będzie równie trzeźwa i jak byś nie miał nic. Przecież masz sprzęt, jesteś bardziej pewny siebie i zapewnia poczucie bezpieczeństwa.
Santiago - wyczuwam drobną różnicę pomiędzy użyciem noża, a podbiciem oka. Osobiście, naprawdę jedynie w ekstremalnych sytacjach zdecydowałbym się na użycie noża.