widzisz robek73 więc wychodzi na to, że róznica między tobą o tymi co noszą noże polega jedynie na tym, że oni (my) przewidują zaistnienie sytuacji extremalnej i są na nia przygotowanie technicznie a ty mimo iż zakładasz, że może zaistniec koniecznośc uzycia noża wcale sie na taką konieczność nie przygotowujesz...toż to zwykła NIEODPOWIEDZIALNOŚĆ..[Napisałem o sytuacji czysto hipotetycznej, a zatem prawie niemożliwej , np. wracam do domu po zakupie kompletu noży kuchennych , podobnie sytuacja miała by się gdybym miał użyć rozbitej butelki (tulipana).
Zazraz, zaraz. Ulica to nie front, a życie w nawet niebezpiecznej dzielnicy nie jest tożsame ze stanem wojny.
Ja nie przewiduję możliwości ataku na mnie, jeżeli przewidywałbym wybrałbym np. inną drogę, bo po co się głupio narażać, a jedynie liczę się z możliwością ataku (sądzę że to jednak różnica).
Idąc tokiem twojego rozumowania tzn. CZŁOWIEKA ODPOWIEDZIALNEGO należy ubezpieczyć się nie tylko na okoliczność nagłego ataku, należy też brać pod uwagę, że przeciwników może być kilku, mogą też mieć narzędzia, a co za tym idzie powinno się mieć kilka dodatkowych "niespodzianek" w plecaku czy kieszeniach, bo przecież CZŁOWIEK ODPOWIEDZIALNY powinien różne rzeczy przewidywać. Boję się tylko, że w pewnym momencie zabraknie miejsca w kieszeniach i bagażach, z którymi należy chodzić, jeśli oczywiście ktoś przewiduje atak.