Nowy "fighter" Gerbera
Napisano Ponad rok temu
Poza tym nie wiem, dlaczego ów Mietek miałby robić gorsze noże dysponując technologią i maszynami takimi jak pan Johnny spod Indianapolis dajmy na to.
Nadmienie, ze jest spora grupa obcokrajowców, którzy przyjeżdżają do takiego polskiego Mietka po np. repliki mieczy japońskich a i kilka innych przykładów bym znalazł nie wspominajac Kopromeda, którego produkty gdzieś tam znalazłem za ciężkie dolary vs. polskie marne złotówki tutaj.
A czy dres jest złoty i czy dla mnie to jest wciąż tylko dres jako sposób ubrania - to o czym mówisz to otoczenie produktu, które wchodzi w jego wartość dodaną. Dres jak dres, ale dla Ciebie ma wartość, że ktoś go 1) zrobił ze złota, 2) zrobił specjalnie dla Ciebie. Pewnie podobnie się na dupie wytrze jak dresik nieznanego wytwórcy za 50 PLN...
Napisano Ponad rok temu
A wracając do "custom", to znani fachowcy z USA kosztują, bo po prostu są dobrzy. Tam rynek, warsztaty, knife show i różne "zawody" bardzo ostro weryfikują ich pracę. Przykłady takich "konkurencji" zarezerwowanych dla super-noży to choćby:
- cięcie wolno wiszących konopnych lin o średnicy 1 cal. Bowie Al'a Burton'a tnie ich związanych taśmą... 21 (słownie - dwadzieścia jeden) sztuk! Niestety, Al już nie wykuje już nigdy żadnego noża...
- cięcie puszek po coli. Zrób test - postaw puszkę na blacie i przetnij ją (a raczej sie postaraj się) jednym równym cięciem na pół. A potem następną, następną... dobra klinga goli po "ścięciu" kilkunastu!
- słynne "2x4". Bierzesz sosnową krokiew 2x4 cale (powiedzmy 2m dł.) i... tniesz na pół... chlastu, chlastu, chlastu. John Fitch robi bowie, którym można taką dechę przeciąć na pół w 3 sekundy!!! A dokładnie w 2,96 bo tyle wynosi jego rekord ustanowiony na Blade Show 2002.
Co ciekawe, na tych zawodach jakoś nie wygrywają początkujący kowale, ale zwykle goście z tytułem "Master Smith" lub minimum "Journeyman Smith". I to już nie jest kwestia rynku i marketingu - to doświadczenie i umiejętności, talent i perfekcja w obróbce stali. I oczywiście to, co wychodzi spod ich młotów, szlifierek i z pieca hartowniczego.
Napisano Ponad rok temu
Fitch - mozna tylko powzdychac, nie do kupienia jak na razie
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
pochwy z kydexu...
- Ponad rok temu
-
Smith & Wesson 990 Neck knife
- Ponad rok temu
-
Magia stali Strider'a
- Ponad rok temu
-
Ostrzałka
- Ponad rok temu
-
Seken
- Ponad rok temu
-
Ferret Occams Razor
- Ponad rok temu
-
Cztery zabawki z Shot Show
- Ponad rok temu
-
Kitchen - fighters
- Ponad rok temu
-
obrona przed nożem
- Ponad rok temu
-
Szerokość ostrza.
- Ponad rok temu