obrona przed nożem
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ćwiczymy z paroma osobami obronę przed nożem, ale dochodzimy do prostego wniosku, że nie jest to cos co wychodzi od razu i przyczym można by sobie podywagować
Cytat roku
Poćwicz z markerem, lub atrapą pomazaną kredą. Potem policz ile macie sznytów i dziur :twisted:
Cały dowcip polega na ataku, jeśli koleś z nożem zna coś więcej oprócz filmu "Psychoza" i atakuje wielokrotnymi cięciami i pchnięciami, to ja nie wiem, co poza ucieczką można zrobić
Napisano Ponad rok temu
jesli zdązy wystartować...;-)..Geoff Thompson , autor miedzy innymi"watch my back" , na pytanie co bys zrobil jak by ciebie zaatakowal ktos z noze , odpowiedzial ..... 40 km/h
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ćwiczymy z paroma osobami obronę przed nożem
Moje zdanie jest proste - najlepiej też wyjąć nóż. Poza tymi momentami jak jestem w samolocie to zawsze jakiś jest w kieszeni. To sztywna zasada, której po prostu NIGDY nie łamię. Oczywiście nie zawsze da się nosić przy sobie Commandera, SOCOMa czy AFCK. Ale nawet przy garniturze UDT zawsze jest w kieszeni. Lepsze to niż gołe ręce, zapewniam. Przy dobrym timingu i szybkości daje wielokrotnie większe szanse niż same łapki.
Napisano Ponad rok temu
Oczywiście nie zawsze da się nosić przy sobie Commandera, SOCOMa czy AFCK. Ale nawet przy garniturze UDT zawsze jest w kieszeni. Lepsze to niż gołe ręce, zapewniam. Przy dobrym timingu i szybkości daje wielokrotnie większe szanse niż same łapki.
...no wlasnie , trzymam swoje malenstwa w szufladzie ,wiec jak sie ubieram ,to po odwiedzeniu szuflady z krawatami , odwiedzam nastepna ,z nozami.
Oczywiscie zawsze dobieram je do koloru koszuli.
Napisano Ponad rok temu
Czy Ty chcesz, zeby ludzie sie kompleksow nabawili, czy zeby kupowali koszule w jednym, no gora dwoch kolorach?
K.
Napisano Ponad rok temu
...no wlasnie , trzymam swoje malenstwa w szufladzie ,wiec jak sie ubieram ,to po odwiedzeniu szuflady z krawatami , odwiedzam nastepna ,z nozami.
Oczywiscie zawsze dobieram je do koloru koszuli.
Kurde.. Tez bym tak chcial.... A na razie to motyl poziomo (lub pionowo w dol na pasku i SwissTool w etui (tez na pasku :wink: ). Do kazdego stroju. Przy gajerku nie przeszkadza (choc Swiss jesttroszke za ciezki..). 8) Ale dojzewam do jakiejs stalej klingi na codzien... Moze CRKT Polkowski/Kasper Companion? Ale musze kase uzbierac :?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Oczywiście nie zawsze da się nosić przy sobie Commandera, SOCOMa czy AFCK.
Bo co? Ja zawsze noszę swojego SOCOMA w kieszeni, a jak mam garnitur, to poziomo na pasku w pochewce.
Napisano Ponad rok temu
Bo co? Ja zawsze noszę swojego SOCOMA w kieszeni, a jak mam garnitur, to poziomo na pasku w pochewce.
Otoz to. To nie jest az takie duze - Przy odrobinie kreatywnosci i materialow mozna nosic nawet nozyki fixed, powiedzmy do 5''.
Inna sprawa to komfort i wygoda...no ale ja sie dobrze czuje gdy cos twardego i ostrego do mnie przylega
A jesli ktos jest zdesperowany albo sfrustrowany...coz pozostalo? Szelki i 10'' fighter na plecy (wszystko pod garniakiem oszyffiscie).
Napisano Ponad rok temu
Bo co? Ja zawsze noszę swojego SOCOMA w kieszeni, a jak mam garnitur, to poziomo na pasku w pochewce.
OK, ale niestety jak zasuwam cały dzień to po prostu nie ma wyjścia - muszę zdjąć marynarkę. I wtedy SOCOM poziomo na pasku odpada
Napisano Ponad rok temu
Pomysł z markerem kupuję ale czy potym dopiorę kimono
Napisano Ponad rok temu
a ja kosy nie noszę z prostego założenia, jak się coś nosi to się tego używa, użyję , zadźgam frajera i pierdel, dlatego ćwiczę obronę i atak( zanim tamten w ogóle zaatakuje).
Wszystkoz alezy od sytuacji ale generalnie prawda jest taka ze nie trzeba obinac mu konczyn zeby sie skutecznie obronic - noza nie trzeba nawet otwierac - na jednego matola wystarczy trzasniecie tym kawalkiem stali w czaszke...gwarantuje ze CONAJMNIEJ go ogluszy. Nawet sterdydowca, bo jeszcze nie spotkalem takich co maja miesnie na glowie.
Napisano Ponad rok temu
...no wlasnie , trzymam swoje malenstwa w szufladzie ,wiec jak sie ubieram ,to po odwiedzeniu szuflady z krawatami , odwiedzam nastepna ,z nozami.
Oczywiscie zawsze dobieram je do koloru koszuli.
niezła ściema...
Swoją drogą to czytając posty na forum dochodzę do wniosku, że nie ma czegoś takiego jak obrona przed nożem. Chyba, że tą obroną można nazwać uprawianie lekkoatletyki - sprint w szczególności...
Skoro ucieczka jest najlepszym rozwiązaniem to, po co trenujecie walkę nożem?
Ja, na swój użytek, tłumaczę to regułą, że "najlepszą obroną jest atak". Zdaje się, że nie jest to zgodne z literą prawa - bo atakując jako pierwsi jesteśmy napastnikami, a nie poszkodowanymi.... i w związku z tym konsekwencje obrony poprzez atak do przyjemnych nie należą... z drugiej strony nie jest też przyjemnością wizyta w szpitalu (jak dobrze pójdzie )
hmm, mały dylemat...
i jeszcze - kiedy wyczuć, że nastał ten moment, kiedy trzeba wyciągnąć nóż i zaatakować, żeby się obronić? Nigdy nie byłem w takiej sytuacji i zastanawiam się, czy łatwo to ocenić? i jak to ocenić?
Czy osoby doradzające jako obronę wyciągnięcie noża - nie macie takich dylematów?
Napisano Ponad rok temu
pisanie o noszeniu kosy przy ganiurku też mnie śmieszy i w pełni zgadzam się z tobą że nie sposób przewidzieć momentu ataku, poza tym nożownik ( nie jakiś tam cieć), nie będzie trzymał noża prosto i atakował jak na treningu, tylko machał ostrzem i nie da dojść do siebie - dla mnie jak wyciągnął nóż to dupa blada. Pytam o obronę przed kosą bo chciałem dowiedzieć się o metodach treningowych innych osób, dlatego też zgodzę sie z RobertemP że niewiele da sięzrobić jak klient wymachuje kosą, ale zrobić można, trafic go wcześniej w łeb czymkolwiek, najlepiej własną rękę lub z buta.
My właśnia na treningu ćwicząc z nożem zachowujemy jak bandyta ( parę osób ma tej materii pewne doświadczenia), wymachując nożem, uczymy się atakować się pierwsi.
wyciąganie kosy nie jest głupotą pod jednym warunkiem, że jest się gotowym zabić gnojsa jak postraszenie się nie uda, z reguły się nie udaje więc ten , który stosując zasadę, że najlepszą obroną jest atak idzie do pierdla za trupa. Lepiej przemyśleć czasem czy dobrze jest nosić kosę, poza tym wolałbym oddać gościowi z kosą pieniądze niż kombinować, on już ma nóż ma wierzchu, czekał nie będzie.[/quote]
Napisano Ponad rok temu
Ale to nie jest obrona przed nożem, tylko nieuzbrojonym napastnikiem, co sięga do kieszeni. Inna kategoria, inne forumja byłem w takiej sytuacji ( mecze, koncerty itp - została mi szrama na 15 cm po jednym z nich ) dlatego wolę nie czekać i walę pierwszy w łeb piąchą.
....
. Pytam o obronę przed kosą bo chciałem dowiedzieć się o metodach treningowych innych osób, dlatego też zgodzę sie z RobertemP że niewiele da sięzrobić jak klient wymachuje kosą, ale zrobić można, trafic go wcześniej w łeb czymkolwiek, najlepiej własną rękę lub z buta.
wyciąganie kosy nie jest głupotą pod jednym warunkiem, że jest się gotowym zabić gnojsa jak postraszenie się nie uda, z reguły się nie udaje więc ten , który stosując zasadę, że najlepszą obroną jest atak idzie do pierdla za trupa. Lepiej przemyśleć czasem czy dobrze jest nosić kosę, poza tym wolałbym oddać gościowi z kosą pieniądze niż kombinować, on już ma nóż ma wierzchu, czekał nie będzie.
Nie musisz od razu zabijać (choć może się tak zdarzyć, w końcu to nóż)
Teoretycznie twoim celem są ścięgna, naczynia krwionośne i mięśnie na atakującej ręce przeciwnika. Najlepiej to wychodzi przed kompem, czasem na treningach, co do realu, nie jestem ciekawy :roll:
Co do oddawania kasy, a może świr uzna, że było za mało i w złości Cię potnie, albo ma zły dzień i świerzbi go ręka.
Napisano Ponad rok temu
pisanie o noszeniu kosy przy ganiurku też mnie śmieszy
A to dla czego? Bo mnie się już tyle razy na codzień nóż przydał, że trudno byłoby zliczyć... przecież to nie tylko narzędzie walki! Powiem więcej - dla mnie jest to przede wszystkim narzędzie użytkowe i właśnie dla tego lubię go mieć zawsze pod ręką. Ale nie oznacza to, że w razie zagożenia pozostanie on w kieszeni. I życzę każdemu (także sobie), aby jako broń nigdy nie został z tej kieszeni wyjęty.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Szerokość ostrza.
- Ponad rok temu
-
polskie prawo a noze
- Ponad rok temu
-
Kto już widział duży folderek...
- Ponad rok temu
-
clip point vs. tanto po raz setny pewnie ;)
- Ponad rok temu
-
Jak polerowac ostrze??
- Ponad rok temu
-
znowu o cryo
- Ponad rok temu
-
Noz w Trojmiescie
- Ponad rok temu
-
taka watpliwosc
- Ponad rok temu
-
Na dobry początek... KONKURSIK
- Ponad rok temu
-
Nowe Camillusy...
- Ponad rok temu