Zaczęły mi znów myśli krążyć niebezpiecznie blisko zakupów, i odrodził się dylemat sprzed kilku miesięcy, kiedy to robiłem pierwsze podejście do noża - wtedy padło na CRKT Point Guard. "W praniu" wyszło mi jasno, że drop point - przynajmniej w tym wydaniu - to nie jest to co tygryski lubią najbardziej, niestety. Czubek jakby za długi i za cienki... i poległ przy próbie zmierzenia się z zamrożonym, mielonym indykiem



No i stąd to pytanie, bo jasności do tej pory nie mam:
jak wypada clip point w odniesieniu do tanto, jeśli chodzi o wytrzymałość, no i czy tak naprawdę warto się zastanawiać nad ostrzem tanto, jeśli nóż ma być raczej użytkowy (nie jestem jeszcze dość szurnięty, żeby nosić ze sobą kosę na wypadek wypadku... i być może nie wyjąć jej nigdy w życiu

Ehhh... a w ogóle to a) przepraszam, bo pewnie temat był już wałkowany, ale nie mam zdrowia żeby szukać,


Pozdrawiam,
AdamD