16 odpowiedzi w tym temacie

[budo_aklaw]

jestem ciekaw czy mozna nauczyc sie skutecznie boksowac bez sparingow ??w klubie jest taki chlopak dosc dlugo trenuje bardzo dobrze boskuje tzn walka z cieniem, worek itd kiedys sparowal i nie szlo mu za dobrze ostatnio znowu zaczol i bardzo dobrze mu idze przy czym przez 2 lub 3 lata wogle nie sparowal bo nie chcial ,skupial sie tylko na technice bokserskiej jak to jest bez sparingow niezle sobie radzi

[budo_mkimura]

jestem ciekaw czy mozna nauczyc sie skutecznie boksowac bez sparingow ??w klubie jest taki chlopak dosc dlugo trenuje bardzo dobrze boskuje tzn walka z cieniem, worek itd kiedys sparowal i nie szlo mu za dobrze ostatnio znowu zaczol i bardzo dobrze mu idze przy czym przez 2 lub 3 lata wogle nie sparowal bo nie chcial ,skupial sie tylko na technice bokserskiej jak to jest bez sparingow niezle sobie radzi

Może z cieniem sobie radzi. Ale prawda jest taka, nie ma sparingów, nie ma umiejętności walki. A ten twój kolega coś ściemnia, nie widziałem takiej sekcji, gdzie trenuje się samą technikę bez sparingów. Bo i po co?

[budo_aklaw]

nie widziałem takiej sekcji, gdzie trenuje się samą technikę bez sparingów. Bo i po co?

nic nie sciemnia wiem bo znam go kilka lat z nim trenowalem nie chcial wogle sparowac kto chce ten spruje ,sa ludzie ktorzy wogle nie spruja bo nie chca zasada jest taka kto chce ten sprauje zawodnicy nie maja nic do gadani oni mosza,a co do mojego kolegi co chodzi to przez jakies 2 lub 3 lata wogle nie sparowal tylko sobie trenowal bez springow nigdy nie chcila sparowac ostatnio sie cos przemogl i bardzo dobrze mu idze tak jak by juz iedys albo gdzies walczyl (zarzeka sie ze tylko cwiczy to co w klubie)??jak pojechali do bokserow to podobno tez sobie niezle radzil ,a wogle prawie nie sparowal przez ten caly czas

[budo_kask]

No jasne jak ktos lubi boks bo mu sie podoba ale nie ma checi do walki to moze sie nauczyc. Bo np. woli trenowac boks niz aerobik. Takie moje zdanie nawet gdybym nie sparowal to nie poszedl bym na aerobik. Wolalbym bym boks bez sparowania ... wiec to mozliwe tylko trzeba to lubic . Walka z cieniem to tak jak kata ... w karate.

[budo_dzikki]

Hmm dobra ale nie robisz samego kata w karate ... ani nie powinno sie tylko walczyc z cieniem ni tez drilli z nozem robic .. bo to jak czytanie o seksie - niby sie ekspert robisz ale jedyna gola kobiete to widzisz na papierze i w wersji filmowej.

[budo_kask]

Mozna to do wielu rzeczy porownac. Nawet do seksu ... chociaz seks z cieniem ???
Wiekszosc cech potrzebnych do walki wyrabiasz sobie na technikach z partnerem. Szybkosc, timing, precyzja itd. to mozesz sobie wyrobic bez sparingow. Walka to tez psychika ...
Nikt nie mowi ze on byl ekspertem z filmow czy kartki ale trenowal to nie ogladanie ... i sobie dobrze radzil.

[budo_silvio]

jestem ciekaw czy mozna nauczyc sie skutecznie boksowac bez sparingow ??w klubie jest taki chlopak dosc dlugo trenuje bardzo dobrze boskuje tzn walka z cieniem, worek itd kiedys sparowal i nie szlo mu za dobrze ostatnio znowu zaczol i bardzo dobrze mu idze przy czym przez 2 lub 3 lata wogle nie sparowal bo nie chcial ,skupial sie tylko na technice bokserskiej jak to jest bez sparingow niezle sobie radzi

moze kiepsko sobie radzi w sparringach, bo boi sie dostać centralnie? Dla niektorych takie rzeczy jak niepodbite oczy czy wszystkie zęby mają znaczenie i unikaja walki.
Osobiscie walcze bez zahamowań i czasem widzę że przeciwnik zaczyna się wycofywać. Psychika jest bardzo ważna w czasie walki.
Silvio

[budo_joannaz]

Psychika jest bardzo ważna w czasie walki.
Silvio

Zgadzam sie !

[budo_lbartekl]

Moim skromnym zdaniem jeśli nie sparingi, to przynajmniej ćwiczenia w parach, bo jak inaczej nauczyć się wyczucia dystansu itp.?
Jeśli koleś nauczył się prać bez tego, to 8O poklon dla niego!! No ale tacy utalentowani loodzie zdarzają się raz na... :roll:

[budo_kubuś puchatek]

To zalezy od trenera. Sa tacy, ktorzy chlopakom pojawiajacym sie pierwszy raz na sali zakladaja rekawice na rece i kaza naparzac sie z jakims juz dobrym zawodnikiem. Ja osobiscie uwazam to za barbarzynstwo. Ktos moze popwiedziec, ze w ten sposob odsiewa sie ziarno od plew. Ja sie z tym nie zgadzam. Uwazam, ze w ten sposob "produkuje sie" glownie ludzi o technice, ktora nigdy nie bedzie wybitna. (np. Feliks Sawon, nie nauczyl sie boksu zbierajac w leb jako poczatkujacy. A jak policzyli znawcy przeedmiotu - w calej karierze, a stoczyl ponad 400 walk, tylko trzy razy zostal powaznie trafiony w glowe). Byc tez moze promuje sie takze ludzi, ktorzy nie sa zbyt inteliegentni (strach bowiem przed obrazeniami jest dla mnie jednak, jakims miernikiem inteligentnego czlowieka), ale za to skorzy do rozbijania czyichs lbow i ponad miare nadstawiania swojego. Ja to nazywam syndromem "ambitnego boksu irlandzkiego". I niczego bardziej nienawidze niz bokserow tego pokroju. Dlaczego tak postepuja trenerzy? Juz gdzies pisalem o tym. Wiec w skrocie... Dlatego, ze aby wyszkolic technika trezba wlozyc MNOSTWO PRACY I ZANGAZOWANIA, a i tak rezultat nie jest pewny! O wiele prosciej jest szkolic rzemieslnikow.
Inna sprawa... To jeszcze o jakiej grupie wiekowej mowimy. Ogladalem bowiem pare miesiecy (na zywo) temu mistrzostwa Polski juniorow w boksie, w tym mlodszych i uwazam, ze rosnie nam grono dobrych zawodnikow. Startujcych w wieku 15-16 lat lat bylo bez liku i w sensie technicznym wielu z nich bylo juz bardzo, bardzo dobrymi. I wystawienie przeciwko nim jakiegos niecwiczacego rownolatka, to podchodzi pod paragraf!
Ja niegdys chodzilem do trenerow, ktorzy nie pozwalali poczatkujacym zawodnikom na sparingi, i bywalo, ze nawet rok, czy dwa. Dopiero kiedy ci azwodnicy nabyli i techniki i jakiegos automatyzmu obrony pozwalali im na, naprawde lekkie, sparingi. Podsuwali coraz lepszych przeciwnikow.
Ja osobiscie juz od dawna nie sparuje boksersko, co nie oznacza, ze nie cwicze technik bokserskich! Wychodze z zalozenia, ze i tak z bokserem (np. na ulicy) nie bede sie boksowal, a na przecietnego napastnika na ulicy, to mi wystarcza i te techniki bokserskie, ktore cwicze na worku i tarczach.
Ale moze to kwestia wieku - czlowiek zaczyna wiecej dbac o zdrowie, sklania sie ku stylom "chwytanym", a przede wszystkim zaczyna sie pasjonowac machaniem sprzetem, a coraz bardziej strzelectwem.
A... na trening czucia dystansu, to nie ma nic lepszego niz walka na kosy-atrapy.
K_P

[budo_lbartekl]

Ładnieś to napisał Kubuss :-) .

A... na trening czucia dystansu, to nie ma nic lepszego niz walka na kosy-atrapy.

Ty raczysz chyba żartować! Przecierz powszechnie wiadomo, że do tego służą strzykawki z igłami!! :wink:

[budo_streetfighter]

Jak zwykle jestem pod wrażeniem wpisu Puchatka :wink:
Mam podobne zdanie na ten temat, dodam tylko, że kiedyś myślałem, że trening walki bez sparingów jest niemożliwy, ale właściwie czy możliwy jest trening boksu tylko podczas sparingu, nie ćwicząc techniki w inny sposób prawie wogóle?
Niestety w niektórych sekcjach z tego co zauważyłem starają się udowodnić, że jest to możliwe.
Po za tym jeśli ktoś z jakichś powodów nie może sparować bo musi powiedzmy unikać kontuzji pewnych części ciała, to czy jego tryb treningów jest pozbawiony sensu?

[budo_cougar]

Psychika jest bardzo ważna w czasie walki.
Silvio

zgadzam się.podobnie jak joannaz.

[budo_cougar]

Ale moze to kwestia wieku - czlowiek zaczyna wiecej dbac o zdrowie, sklania sie ku stylom "chwytanym", a przede wszystkim zaczyna sie pasjonowac machaniem sprzetem, a coraz bardziej strzelectwem..
K_P

Kubuś....Mam to samo....ze szczgólnym naciskiem na ostatnią część wypowiedzi...

[budo_trochim]

A ten twój kolega coś ściemnia, nie widziałem takiej sekcji, gdzie trenuje się samą technikę bez sparingów. Bo i po co?

A ja widziałem . W moim mieście na treningu boksu część osób walczy z rękawicami a druga część walczy z cieniem. Co najciekawsze prawie zawsze jest taki sam układ grup.

[budo_victor]

chcecie wiedziec czy nauczyliscie sie boksu bez sparingu?nic prostszego!wystarczy wejsc na ring i boksowac zprzeciwnikiem!

[budo_kubuś puchatek]

Zebym nie zostal zle zrozumiany, nie chodzi mi o tworzenie jakiegos aikido-boksu, gdzie sie nie walczy nigdy. Chodzi mi o rzetelne przygotowanie zawodnika do konfrontacji. Np. przed rzeczywistym ostrym sparingiem mozna proponowac, duzo wczesniej, walki zadaniowe. Np. w mojej sekcji glowny trener (7-krotny zloty medalista mistrzostw Polski i medalista imprez miedzynarodowych), bardzo chetnie sprawdza wartosc opanowanych technik przez poczatkujacych zawodnikow - wyglada to nastepujaco - na poczatku TRENER broni sie tylko unikami i blokiem, pozniej (z czasem) dolacza do tego naprawde delikatne kontry i kazdy, kto z nim walczy ma swiadomosc, ze jakby wlozyl odrobine sily byloby to K.O. W ten sposob adept piesciarstwa uczy sie uniakania bledow, timingu, klinczu, dowiaduje sie, ze nie tylko jego refleks sie liczy i nie tylko on decyduje o dystansie - a to sa niezmiernie wazne doswiadczenia w kontaktowych sztukach. Kiedy adept juz "cos" umie, spotyka sie z duzo lepszym zawodnikiem, ktory np. walczy tylko.... przednia reka. Itd. W ten sposob adpet nawet sam nie zdajac sobie z tego sprawy zanurza sie powoli w zywiol walki. Czy tak jest we wszystkich sekcjach u nas? U wszystkich trenerow? Nie wiem... Bo ja mam glownie doswiadczenia z dwoma grupami, w ktorych nie ma prawie dzieci, a wiekszosc to sa dorosli ludzie, w tym np. ludzie o przeszlosci kyokushin, mniej - judo, ktorzy postanowili "poprawic sobie rece".
Dzis wybieram sie do kolejnej sekcji, gdzie sie glownie uczy dzieci.
K_P