Bójka na ulicy a HIV
Napisano Ponad rok temu
Co na ten temat myślicie?
Jak często w bójce ulicznej zdaża wam się uszkodzić (nawet małe zadrapanko, lub otarcie) ręce?
Jak często przeciwnik zaczyna 'farbować'?
Napisano Ponad rok temu
broniąc 50zeta mógłbym złapać HIVa.
Ja troche nie na temat chce sie wypowiedziec...
Nie bronisz 50 zl, tylko wlasnego (a w przyszlosci i Twoich dzieci) prawa do bezpiecznego i bezstresowego chodzenia po ulicy, bez bycia w jakikolwiek sposob zaczepianym, obrazanym czy atakowanym.
Dlaczego tak często sprowadza sie sprawe napadu do tego, "ile" chcą ci ukraść. Jak dla mnie akurat to ma najmniejsze znaczenie. Nie bardzo jestem w stanie pojąć, jak można kogoś okaleczyć lub nawet zabic po to, by odebrać mu np. samochód - szczerze, kupilem sobie samochod za wlasnymi rekami zarobione pieniadze, ale nie wydaje mi sie, by bylo to cos szczegolnie cennego.
Z drugiej strony jestem w stanie zrozumiec kogos, kto zabil by napastnika ktory chcialby odebrac nam sila cokolwiek. Moim zdaniem po prostu mamy prawo nie godzic sie na takie traktowanie nas, czyli, ze mamy prawo sie bronic. Skoro mamy prawo sie bronic, to moim zdaniem mamy moralne prawo siegnac po wszelkie srodki, by bronic sie skutecznie, lacznie z okaleczeniem i zabiciem czlowieka ktory nas atakuje. Skad masz wiedziec, czy gosc chce Cie tylko okrasc. A jesli chce Ci tylko zabrac 10 zl, to co? Masz obowiazek mu je dac, bo on chce tylko 10 zl, nie chce Cie zabijac? Atak to atak, moim zdaniem winnym wszelkich konsekwencji bojki powinien byc atakujacy, niezaleznie od tego, jak sie bojka skonczyla. Nawet jesli broniacy sie zabil by w obronie 5 osob, a pare innych okaleczyl do konca zycia.
Przepraszam za off topic, ale ogolnie denerwuje mnie splycanie sytuacji napasci do "bojki o X zl i walkmana". Poza tym wpieniaja mnie mamy pozabijanych łobuzów. Ot, kiedys byla tak sytuacja. Gosciu na Wisla siedzial sobie ze swoja kobieta, winko pili, kanapki jedli i sutuacja erotycznie sie mila pewnie robila. Az tu paru grzecznych chlopcow przyszlo i krzywdy nikomu nie chcieli zrobic - ot moze pare wyzwisk rzucic, moze pare zlotych zabrac, co najwyzej skopac kogos do nieprzytomnosci. Na pewno nikogo zabijac nie chcieli. A facet, glupi, jednego nożem zabił. Toż to bandyta jakiś, mama w telewizji płacze, synek taki grzeczny i dobry był, a tego mordercę to zagazować by należało. Niezrozumiałe dla mnie jest, jak w takiej sytuacji mogło dojść do takich kłopotów dla człowieka, który bronił siebie i swojej kochanki przed napaścią. Jak dla mnie to mógl ich pozabijać wszystkich, po sledztwie i wyjasnieniu sprawy powinien zostac uniewinniony, a mamusia łobuza jeszcze powinna stanąć przed sądem za oszczerstwa.[/b]
Napisano Ponad rok temu
[...]
Bez wzgledu na to, co sobie ktokolwiek o mnie pomysli - ja sie z tym (niestety) zgadzam... :roll:
Napisano Ponad rok temu
o tym był temat
a pozatym to się z wami zgadzam. :roll: 50zeta służyło tylko za przenośnie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
.......
Odnosnie calosci. Jest jeden problem. Kto jest uznawany za napastnika ? Ten co lzy ciebie i twoja rodzine czy dopiero ten kto podniesie na ciebie reke ?
Jak cos to 7 swiadkow zezna ze sie sam rzuciles i w oczach wiekrzosci bedziesz napastnikiem. Piekna idea ale gorzej z polska rzeczywistoscia a jeszcze gorzej z polskimi sadami :wink: .
To tak off topic.
Cougar .. ten pomysl z byciem chorym na aids'a glupi nie jest.
Napisano Ponad rok temu
Haggax- 8)
Napisano Ponad rok temu
Czlowieku to troszke jestes niedoinformowany albo nie kumasz o co mu chodzi 8) On sie boi ze jak se piesc porysuje na twazy gostka z Hivem i jednoczesnie tamten pusci farby troszke i dojdzie do "wymieszania plynow ustrojowych" a wtedy ma 75% szans na zakazenie sie jesli chodzi o Hiva a jesli chodzi o zultaczke wszczepienna to ma 100% (to tez jest smiertelna i nieuleczalna choroba :? ). A tak szczeze mowiac to wieksze prawdopodobienstwo ze bedzie mial zultaczke niz Hiva. A jakie jest rozwiazanie tego problemu ? nosic rekawiczki skurzane i niedac sie trafiac 8)Jagas-...bez jaj...tak się nie da! Jeżeli niemożliwe jest zakażenie się przez pocałunki, to bujka chyba też odpada...:roll:
Haggax- 8)
Napisano Ponad rok temu
Nigdzie nie mogli dostac jakiegos tam srodka ktory podaj sie tuz po zakarzeniu
Suuuuper....
Od tego momentu doszedłem do wniosku że nie ma jak skórzane rękawiczki i glany.
-Co do pomyslu ze zgrywaniem chorego to jest zajebisty
Juz widzę ich miny jak na nich nakaszlę :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Odnosnie calosci. Jest jeden problem. Kto jest uznawany za napastnika ? Ten co lzy ciebie i twoja rodzine czy dopiero ten kto podniesie na ciebie reke ?
To zalezy, czy uznamy, ze kazdy na ulicy ma prawo Ciebie i towarzyszace Ci osoby wyzywac czy nie...
Oczywiscie rozumiem Twoje obawy, Hast. Idac tym rozumowaniem dalej dojdziemy do wniosku, ze jak mi ktos w kolejce po bilety do kina powie "Nie pchaj sie, palancie" to Haqqax błyskawicznie dobedzie noza a potem bedzie oczekiwał, ze go uniewinnia, bo przeciez to tamten zaczał... No coz, musze Ci przyznac racje Hast, nie potrafie nakreslic jasnej granicy.
Podam inny przykład, własnie taki, gdzie ta granica nie jest jasna, choc wiekszosc osob (w tym ja) pewnie zgodzi sie z wyrokiem sadu.
Kilka lat temu w wiosce gdzie mieszkalem jako dziecko doszlo do takiego incydentu. Miejscowy pijak poszedł do drugiego miejscowego pijaka i zaczał sie dobijac do jego domu. Walił w drzwi, domagał sie wodki, groził ze tamtego zabije. Pierwszy drzwi nie otwierał przez jakies 2 czy 3 godziny, ale w koncu stracił cierpliwosc, drzwi otworzył i załatwił intruza kilkoma uderzeniami siekiery w głowe, zabijajac go na miejscu.
Oczywiscie poszedł za to do wiezienia.
Teraz pytanie: czy mial prawo tak zrobic? Czy powinien isc za to za kraty?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Z tego co sie orientuję, to te szansy są dużo niższe. Ale może się nie znam... Ale z żółtaczką fakt. BTW- mnie od lat nie foszła farba z rąk podczas naparzania w cokolwiek...a wtedy ma 75% szans na zakazenie sie jesli chodzi o Hiva
Napisano Ponad rok temu
Z tego co sie orientuję, to te szansy są dużo niższe. Ale może się nie znam... Ale z żółtaczką fakt. BTW- mnie od lat nie foszła farba z rąk podczas naparzania w cokolwiek...a wtedy ma 75% szans na zakazenie sie jesli chodzi o Hiva
co do % szans to bardzo one zależą od ilości krwi. przy HIVie różnie przy żółtaczce wystarczy nawet nóż, który był wytarty żeby się zarazić (nawet po baaardzo bługim czasie). dlatego na ćwiczeniach niezależnie z jaką ilością krwi pracuję, zawsze nam rekawiczki i jestem szczepiony na żółtaczkę (polecam- kasa nie straszna a w szpitalu człowiek się czuje bezpieczniej :? ). ale nie będę przecież latał w rękawiczkach w lecie.
btw rękawiczki nie zabezpieczą przed żółtaczką, nawet po wypraniu ślady krwi na jej zewnętrznej stronie będą zakaźne. HVB jest odporny nawet na znaczną część środków dezynfekcyjnych)
nie chodziło mi o rozkrwawianie rąk. podczas stosunku wystarczą mikroskopijne, niezauważalne otarcia na penisie [a twarz gościa (szczególnie nie ogolonego ) jest chyba trochę bardziej szorstka niż ściany pochwy] żeby facet się zaraził (w drugą stronę sprawa wygląda trochę inaczej).
xBarteKx nie mów że masz tak utwardzone ręce (całe nie tylko kostki) że nie masz nawet mikroskopijnych uszkodzeń po uderzeniu w coś twardego. uwieżyłbym ci jakbyś mi pokazał milimetrowej grubości zrogowacenia na całych dłoniach...
Napisano Ponad rok temu
nie ćwicze w dojo w rękawiczkach gumowych
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ok. Jagas. Ale słyszał ktoś kiedyś gdzieś o takim zakażeniu? Myślę, że prawdopodobieństwo nie jest za duże.
jeśli były to raczej niemożliwe do stwierdzenia. jeśli facet hetero, nie narkoman łapie HIVa to zapisuje się go do statystyki jako stosunki bez zabezpieczenia. nikt 3 miesiące po bójce nie idzie badać się na nosicielstwo...
Z resztą, każdy kiedyś umrze. :wink:
lepiej późno niż wcale :-)
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Poczucie bezpieczenstwa
- Ponad rok temu
-
bronia nas niebieskie slimaki
- Ponad rok temu
-
Kursy w Częstochowie ?
- Ponad rok temu
-
Zadyma w dyskotece
- Ponad rok temu
-
Wing Chun na ulicy
- Ponad rok temu
-
niebezp. miejsca w wawce - gazeta
- Ponad rok temu
-
Smutna prawda
- Ponad rok temu
-
Nie straszyc kobiet
- Ponad rok temu
-
"Nieodwracalne"
- Ponad rok temu
-
Fajna stronka z ulicznymi walkami.
- Ponad rok temu