Mnie zastanawia coś innego - w walce dwóch czołowych (?) reprezentatów stylu STOJĄCEGO, a walka odbyła się bodaj w 1986, lata świetlne przed UFC, etc., goście po kilku sekundach wylądowali w parterze! Parteru raczej nie znajdzie się w żadnej z form Wing Chun. Dopiero po UFC Boztepe i LT wymyślili coś takiego jak antygrappling. Ciekawe....
Cześć!
Nie jestem pewien czy chwytam idee... Chodzi Tobie o to ,że mimo bezpośredniego zdarzenia w 86 roku dopiero po UFC coś im zaświtało?
Czy , to że powinni wojowac w stójce?
Spróbuję odpowiedzieć...
Jest faktem , że to zadymka zakończyła sie w parterze czyli w takiej sferze walki w której wing chun nie działa Podobno Boztepe miał coś wspólnego z zapasami , ale nie jestem pewien... Może dla tego ten parter tam wjechal nie wiem na pewno.Minęły faktycznie wieki od tago zajścia...
Co do antygraplingu wymyślonego przez LT i Boztepe nie miałem okazji go nigdy ogladać... Nie wiem co to jest.
Moim zdaniem w większości systemów jest juz "antygrapling". Uderzacze muszą po prosu popracować nad graplerskimi sposobami ataku, nastawić na nie (jak Gracie na uderzaczy) i ćwiczyć! Czasem sie uda a czasem nie pewnie ale tak zdaje sie wiekszośćludzi juz robi. Ty sam ćwiczysz MMA, a to najlepszy dowód na to co się staje powszechne. Narażając się na drwinę powiem ,że chyba pierwszym słynnym kamyczkiem tej lawiny ewolucyjnej był Bruce Lee (mam nadzieję , że o nim słyszałeś). Można popatrzeć co robią Dżitkundowcy i widać gołym okiem , że jest tam wszystkiego az do przesady.. parter również i to z różnych źródeł (BJJ, Shootwrestling)
Co do wing chun jest to po prostu jedna z odmian sztuk uderzających. Można do niego dodawać różne inne koncepcje ponieważ system był pomyślany jako prosty. Jest więc tam miejsce na różne "pomysły"...
To wszystko nie jest złe do momentu jak ktos zacznie twierdzić np. po powrocie z kilkumiesięcznej,czy kilkuletniej nauki bjj gdzieś tam..."w wingchunie to parter już w shaolinie był!" :?
Po co ludziom głupoty opowiadać! Tak jakby nagle bokserzy mieli odkryć, że powrót ręki po ciosie to obrona przed dżwigniom w parterze jest i że w boksie to parter juz dawno był!!!!
Jeśli człowiek wie DLA CZEGO coś ćwiczy, czyli zna słabe i mocne strony swojego systemu to nie musi się tak miotać w bajerach....
Od czasu UFC parter w przeróżnych odmianach wylazł na wierzch, udowodnił że jest potrzebny i niech każdy z nim robi co chce.
Chcesz to tylko go ćwiczysz , możesz go zmiksować i możesz tylko próbować ukierunkować swój trening rownież na obrone przed nim. "Wolnoć Tomku w swoim..." Takie jest moje skromne zdanie...
Niezmiennie mocno kochający Wing Chun obalonego Cheunga
DarSit :wink: