Matrix: Reaktywacja
Napisano Ponad rok temu
Siedzalem za blisko ekranu a w kinie bylo za zimno - dlatego wolal bym chyba na DivX-ie...
Podobalo mi sie poderwanie zaufania do Wyroczni, spowodowanie zachwiania wiary Morfeusza, ... nawet przeobrazenie sie agenta Smitha w wirusa zyjacego w Matrix'ie i realizujacego wlasne plany. Gosc z francuskim akcentem tez byl dobry.
Nie podoba mi sie, ze Neo robi teraz za supermena. Kierunek w ktorym poszla choreografia walk to klapa moim zdaniem. W "Asterixie... " to bylo zabawne, w Matrixie nie wnosi nic nowego. Jasne, mozna obejrzec nawet z zainteresowaniem, ale i tak jestem mocno rozczarowany. Jet Li robi to w sposob o wiele bardziej widowiskowy.
Walka z setka agentow .... nie wiem co jest fajnego w ogladaniu kogos kto kopniakiem wysyla Smitha ponad dachy okolicznych budynkow. To co lubie to zdecydowanie czlonkow druzyny Morfeusza, ich szybkosc, brak wahania. Dlatego o wiele przyjemniej mi sie oglada Trinity. Wolal bym, zeby nadludzkosc Neo przejawiala sie w wiekszej oszednosci ruchow, szybkosci, spokoju, a nie w supermenskich wyczynach i blokowaniu ostrza dlonia.
Dalej... jak juz wprowadzili wampiry i duchy na scene, to moze te duchy by pokazaly cos ekstra, poza przenikaniem do samochodow...
Nie wiem tez, co ma znaczyc wyjscie mocy Neo poza Matrixa... Trzecia czesc wyjasni, czy calosc stanie sie bardziej czarodziejska, czy tez to tylko program dzialajacy w Matrixie wplywa nia maszyny w realu... Moze Matrix ma wirusa chroniacego Neo nawet poza samym Matrixem?
Podsumowanie: ogolnie film jest dobry i warto go zobaczyc, ale spodziewalem sie czegos lepszego.
Napisano Ponad rok temu
rzeczywiscie, w pierwszej czesci az 150 bledow !!! a w drugiej doliczono sie jak narazie 23 wpadek :-)
Juz 50 bledow:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Jedynka byla lepsza bo byla czyms nowym, zaskoczeniem, ale dwojka jest ladniej zrobiona :wink:
Napisano Ponad rok temu
to jest jakas gra i oni nadal sa w matrixie.. ze tak powiem matrix w matrixie
bylo juz 5 czy 6 i tyle tez razy Zion upadal - to mi po prostu pachnie jakas gra
pozdrowionka
Napisano Ponad rok temu
wolal bym chyba na DivX-ie
No, i musze powiedziec, ze na DivX-ie to wyglada o wiele gorzej... jednak lepiej isc do kina.
Napisano Ponad rok temu
a propo mocy Neo poza matrixem oraz spotkanie z architektem nasuwa mi cos takiego:
to jest jakas gra i oni nadal sa w matrixie.. ze tak powiem matrix w matrixie
Dla mnie to prawie oczywiste, ze to kolejny poziom "oszustwa".
Tylko jak pomysle, o tym jak w pierwszej czesci Wachowscy zakrecili, to sie troche boje tej oczywistosci.
W kazdym badz razie doskonaly punkt wyjscia do czesci trzeciej - wszystko sie moze zdarzyc.
Napisano Ponad rok temu
czyli z niezlego filmu zrobilo sie ogladadlo...
zaznaczam ze aliena 1 stawiam wyzej od matrixa 1.
co do tej sceny na koncu - w 1 matrixie jesli dobrze pamietam padlo zdanie - "wszystko jest matrix..."...
Napisano Ponad rok temu
Przeciez programy nie znaja przyszlosci, Neo nawet wiedzac wszystko o Matrixie tez nie moze jej znac...
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
religia, mitologia i te sprawy,
Napisano Ponad rok temu
chodzi mi o choreografie.
Pytanie kieruje glownie do tych, ktorzy w walce uzywaja roznych kijow.
Zauwazyliscie jakies nawiazania do konkretnego stylu?
A moze razace niekonsekwencje?
Wizualnie ta scena zrobila na mnie wrazenie
pozdro
nana
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
oto cytat z recenzji jednego z krytykow:
W miniony lykend zostalem powaznie obrazony. Ciosem w polik, byla wizyta w warszawskim kinie Silver Screen; a jakze! Sala Platinum z drinkami i robieniem laski; Zaproszony zostalem tam na seans drugiej czesci Matrixa. Rzesz kurwa... takiego gniota nie ogladalem od niepamietnych czasów.
1. Na sam poczatek, pani 3-Nity wyskakuje z okna, i spadajac w dól,
ostrzeliwuje sie z karabinków UZI. Calkiem niezla scenka, jest akcja, babce faluja na wietrze cycki, karabiny strzelaja, jest git. Po takim wstepie spodziewac nalezalo sie jeszcze mocniejszych wrazen
2. Neo budzi sie w wyrze. Okazuje sie ze latajace 3-Nity byly jego koszmarem sennym. Nastepuje dluga wymiana czulych slówek "kocham, kocham, bardzo kocham, nigdy cie nie zostawie, zrób mi laske to poczujesz jaki ze mnie sraniec wybraniec" itp. Itd.
3. Bach, przeskok na jakas tajna konferencja w trakcie której Morfi, gada takie bzdury ze lapy opadaja. Otaczajacy go magicy w czerni, wygaduja podobne bzdury, czas leci, gadka szmatka koczy sie mordobiciem z Agentem, po którym Neo frunie w niebo celem ochlodzenia krwioobiegu.
4. Neo wraca wraz z 3-Nitami na baze. Pod drzwiami czeka na niego tlum wyznawców. Panie neo dotknij mej suchej piersi, panie neo moze pocaluje pana w 'dupe' co by znikly me zmarszczki. 3-Nity oddala sie pelna zrozumienia dla cierpien ludzkosci
5. Morfi zbiera w podziemnej grocie cholote wyzwolona ze szponów matrycy. Sprzedaje jej przesna gadka, przy której wyglupy Fidela Castro mienia sie slowem papieskim. Po dwóch dniach, Morfi konczy pieprzyc i lud Syjonu odpala mega orgie w rytm wybijany na blaszanych bembenkach. Ilosc zrobionych lasek wzrasta do granic mozliwosci ust doswiadczonej tirówki. W zaciszu domowym Wybraniec odbiera laske z ust
3-Nitów. Obraz gasnie...
6. Po zakonczonej orgii Morfi, wyraznie wzmocniony pobranym i oddanym bialkiem, spotyka sie z podobnymi sobie bossami podziemnego burdelu, celem obgadania dalszych losów scenariusza.
Wychodzi na to ze zebrani medrcy ni chuja nie czaja o co dalej moze biegac braciom W. Postanawiaja wiec wyslac Wybranca do wyroczni, w celu zaciagniecia jezyka.
7. Wybraniec frunie wiec do znanej mi z pierwszej czesci filmu staruchy, zanim jednak dane mu bedzie z nia pogadac, stuka sie dla zabicia czasu z jakims wrednym sprzedawca sajgonek. Powód bijatyki jest nieznany, chodzilo prawdopodobne o zle odliczona reszte za makaron po pekinsku. Zagadka ta zostanie prawdopodobnie rozwiklana w 20567 odcinku serialu jakim stal sie Matrix.
8. Starucha sprzedaje biednemu wybrancowi, krancowo wyczerpujaca scieme. Jest ona tak gleboko filozoficzna, ze autor tego tekstu zdazy pare razy usnac podczas jej wyglaszania. Brzmiala ona tak, jak belkot nawalonego tanimi winami bramina, który stara sie wytlumaczyc przed panem Wladza z nieczystosci w spodniach.
9. Po zakonczeniu gadki szmatki z pania Wyrocznia. Neo jest podobnie jak widzowie mocno zmeczony i zdegustowany, postanawia wiec poobijac mordy miejscowemu gangowi zlozonego z czlonków wielodzietnej rodziny, której glowa jest znany z poprzedniego odcinka serialu agent Szmit. Neo jest tak otumaniony po gadkach wyroczni, ze nie dostrzega róznicy sil i stara sie wygrac bijatyke na piesci sam, przeciw paru setkom czlonków Szmit familii. gdy wraca mu rozum, dokonuje naglego i oczekiwanego zwrotu na piecie i wypiernicza w niebo korzystajac z technologii która znaja wszyscy wielbiciele Supermana, czyli plaszczyka i wyciagnietej w przestrzen piesci.
10. Z belkotu staruchy, Neo zrozumial jedno. Trza odnalezc miejsce pobytu miejscowego slusarza, który zaginal gdzies po ostatniej wyplacie.
Podczas poszukiwan Wybraniec wraz ze swoja chalastra, trafia przed oblicze zdegustowanego zyciem nauczyciela francuskiego. O poziomie jego nauczania niech swiadczy fakt, iz na krok nie odpuszcza go pewna cycata baba, której oczy plona z nieustajacego pozadania. Francuzik, kreci swoje lody, narkotyzujac baby w knajpie na rogu, gdy tymczasem jego niedopieszczona naloznica sklada Neo propozycje: - 'jesli wsadzisz mi jezyk do ust tak, zebym poczula go na lechtaczce, zdradze ci
tajemnice pobytu slusarza' koniec cytatu.
11. Neo wsadza jezyk, 3-nity poci sie na ten widok w róznych miejscach, Morfi stara sie powstrzymac wytrysk... Po zakonczonej sesji francuskiego slusarz jest wolny. Wolni od zmagan z podla wirtualna rzeczywistoscia nie sa za to Neo z ekipa. Musza odbyc rytualne stukanko z grupa gej-partnerów Francuza, w której króluja pracujacy w piekarni blizniacy o fejsach R. Leszczynskiego, bylego recenzenta muzycznego Gazety Wyborczej.
12. Bijatyka przenosi sie na ulice miasta, zeby zakonczyc swój bieg na pobliskiej autostradzie. W tak zwanym miedzyczasie, na ekranie widac niszczone pojazdy jednego z najwiekszych amerykanskich koncernów samochodowych i jednego wloskiego produkujacego motocykle. Razem ponad 300 sztuk zlomu. Sponsor placi, sponsor wymaga
13. Neo wychodzi wraz ze swoimi druzjami, calo z opresji. Slusarz w podziece za mozliwosc ogladania przepieknych kraks i wachania karku 3-Nitów, daje chlopakom (i dziewczynie) klucze od garsoniery w ekskluzywnym wierzowcu. Jakoze ze zapomnial o magnetycznych kartach wejsciowych, Neo wpada na genialny pomysl. Skoro karty wejsciowe obslugiwane sa elektronicznie, to wystarczy przeca wysadzic w powietrze pobliska elektrownie zeby z kart korzytac trza nie bylo. Jak mówi tak robi.
14. Po dostaniu sie do srodka budynku, Neo napotyka Godfadera calego zamieszania, po krótkiej i malo tresciwej wymianie pogladów na otaczajaca ich rzeczywistosc, chlopcy rozstaja sie i kazdy idzie w swoja droge.
15. Neo biegnie w miejsce gdzie; jak moze wiedziec ze swego proroczego snu -spadac bedzie z okna 3-Nity. Dolatuje na miejsce na czas, zdazyl uratowac swa babe od niechybnego roztrzaskania sie o ulice. Jednak zdradziecka kula wroga przeszyla jej cialo... Neo nadludzkim wysilkiem wyciaga pociski utkwione w posladach oblubienicy, nastepnie strzela jej masaz na otwartym sercu i juz. po chwili nasza urocza para robi sobie wzajemnie laske
16. W trakcie powrotu do domu, nasi bohaterowie dowiaduja sie ze lud Syjonu zostal zdziesiatkowany, rozpieprzony w drybizgi i ostal sie z niego only jeden boj... Poruszony ta wiadomoscia Neo, odkrywa przy okazji, ze swiat do którego ucieka jest równie wirtualny jak scenariusz napisany przez braci Wachowskich.
Napisano Ponad rok temu
Po wyjściu z kina miałem mieszane uczucia : To jush !@#%$ koniec?!??!
Ale , z każdą sekundą oddalalania się z kina , zmieniałem zdanie.
Wachowscy odwalili kawał dobrej roboty.
Ostatnio trafiłem na ukrytego spoilera Revolutions i jestem strasznie wqrzony z tego powodu...zabije drania!!!
Napisano Ponad rok temu
Po czterech skokach w inną rzeczywistość mogłem sobie wyrobić pogląd na film.
Po pierwsze walki i choreografia jest moim skromniutkim zdaniem poprostu zajebista, chyba każdy fanatyk MA znajdzie coś dla siebie. Efekty specjalne efekciarskie ale tam gdzie trzeba i ile trzeba scena w której Neo tłucze agentów powinna być jedek chyba na samym końcu filmu jako pointa, po prostu super, Przy czym opkazało się jeszcze raz że "Gdzie wrogów kupa tam i Herkules dupa"
Scena z tą rurką wyrwaną razem z betonowym dodatkiem wspaniała, bach i agent wylatuje w powietrze. Dodatkowo bijatyka w momencie znaleźienia Keymekera i pojedynek na pędzącej cieżarówce a także w samochodzie którym uciekała Trinity razem z Keymakerem. Pytanie tylko jedno, kim do diała był chińczyk który pilnował Wyroczni.
Po drugie fabyła: Strasznie zakręcona międzyinnymi dlatego cztery razy aż poszedłem na film żeby go lepiej zrozumieć. Nie zawiodłem się bo po tym jak bardzo niewiele dowiedzieliśmy się o Matrixie w części pierwszej tak w drugiej rozbudowanie było jak najbardziej wskazane, a pomysł żeby np z Wyroczni uczynić jeden z nieposłusznych lub może niewspółpracujących programów, tak jak z Merowningiem był doskonały. Nie było - opróczwątku Trinity- Neo, lukrowania
Trzy, Zion:
Nowoczesna technika połączana z wręcz pierwotnymi instynktami które można było zobaczyc podczas zabawy - która żywo przypominała niektóre imprezy techno - po wystąpieniu Morfeusza.
Polityka, widać wszędzie jest ona obecna, trochę to zalatywało mi Gwiezdymi wojnami te Rady dowódcy obrony, ale widać ludzie nie potrafią inaczej.
Cztery, aktorzy.
Każdy na właściwym miejscu i tam gdzie powinien być. Przy czym najlepiej siebie gra Agent (były agent) Smith, jest bezwzględny w celu do którego dązy (prawdopodobnie też uwolnienie od Matrixa, i wcale tego nie ukrywa, a jednocześnie tak inteligentny że czasami miałem wrażenie że nawet sam Neo sobie z nim nie poradzi. A jego kopie i ich zachowanie, to poprostu nowy wymiar kina. I to powiedzenie "Mr. Anderson, suprise to see me" myślę że przejdzie ono do historii podobnie jak "My name is Bond James Bond"
Monnica Belluci, i ten francuz (imienia teraz nie mogę sobie przypomnieć, jako para wspaniale zagrali w kruciótkim epizodzie który został im powierzony, szczególnie kiedy Neo miał pocałować Persefonę (MB).
Ogólnie na koniec, film jest wspaniałym pomostem pomiędzy pierwszą a trzecią częścią, po obejrzeniu krótkiego Traileru, częśći trzeciej wprost nie mogę się doczekać do końca, zapowaiada się jazda bez trzymanki. Jak ja to lubie.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
kiss of dragon
- Ponad rok temu
-
Gangi Nowego jorku
- Ponad rok temu
-
nowy film z Jackiem
- Ponad rok temu
-
"cztery smalce i nietoperz" - polski film MA !!!
- Ponad rok temu
-
Zawody w Krakowie - foty made by RAMIREZZZ
- Ponad rok temu
-
Discovery Channel - programy o MMA - REWELACJA
- Ponad rok temu
-
"Ostatni cesarz" - dziś w TVP1 !!!
- Ponad rok temu
-
Steven Seagal
- Ponad rok temu
-
Sensei
- Ponad rok temu
-
Tsui Hark "Blade, the"
- Ponad rok temu