Jak robicie randori w aikido?
Napisano Ponad rok temu
Po tej informacji moge cos wzglednie powiedziec na temat tego randori...
A bezwzglednie - raczej na pokaz sie nie nadawalo.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
czegoś nie zrozumiałem to jakiś kanadyjski termin :wink: Guru oświeć, pleaseOn jest teraz tulku.
Kłopot w tym, ze nie do końca się z toba zgadzam Stefek sprzedaje często kiszkę, ale stare zdjęcia nie sa najgorsze. I ma kilka niezłych patentów. Więc nie potępiałbym go w czambuł. Ale idea jego randori w wykonaniu uczniów jest co najmniej zastanawiająca. Ale może ja czegoś nie rozumiem?? 8O
Napisano Ponad rok temu
To jest zaje... stronka o The Path Beyond Thought..
Tylko ja ni w ząb po rusku..
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Odgrzewam temacik bo miałem okazję obejrzec niedawno jak randori w aikido w swoim dojo pojmuje Stefek S. I nie chodzi mi o randori w jego wykonaniu ale w wykonaniu jego uczniów. Jestem ciekaw opinii jak ktoś widział firm The Path Beyond Thought Dla tych co nie widzieli to pomysł Stefka polega na tym, że każe ćwiczyć uczniom roandori robione na maksa (duża szybkość, rózne ataki ale z tendencją do złapania tori i przyziemienia go na glebie, uke nie maja tendencji do padania jeszcze przed atakiem) Nota bene niemal wszystkie takie scenki kończa się zglebieniem tori na ziemi lub przygwożdzeniu go do ściany dojo. Mam jednak nieodparte wrażenie że Stefkowi uke tak nie chca dokopac, nie mówiąc juz o jego ogromnej przewadze masy i wzrostu :wink: I co wy na to czy takie ćwiczenie ma sens?
Widziałem film i wrazenia za wielkiego na mnie nie zrobił..poza faktycznie mocnymi (niemalże hardcorowymi) technikami.
Co do randori to było dokładnie to czego się spodziewałem.. Klapa..
Nie rozumiem nielogicznych ataków polegających na usiłowaniu przepchnięcia Segala..i przewróceniu go... a sam co najczęściej powtarza to Iriminaga która jak mawia się jest jego ulubienicą..
Widząc randori Sempai Haruo Matsuoka widzę to samo.. tylko bez Iriminagi... , bo do takiej jak Segal trzeba mieć wymiary..
Jego Zoo - Jego małpy...
Napisano Ponad rok temu
"Там ближе к концу буквально 3-5 минут техники против настоящего ножа. Классссссс "
A Ty Szczepan sie czepiasz... :wink:
Napisano Ponad rok temu
nie przewidzialem ze ruskich literek nie widzi ...
no to dam po tlumaczeniu
"Pod koniec filmu wykonuje przez 3-5 minut techniki przeciw atakowi nozem. Klasaaaaaaaaa"
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ok ale mnie chodziło nie o Stefka tylko o jego uczniów,a w zasadzie o KONCEPCJĘ/ METODYKĘ randori jaką im zafundował. Czy to jest ok Czy na tym poziomie w ten sposob mozna sie czegos nauczyc
Ajajajjj, Labedz, nie masz slownikow? Tulku to nie zwrot w jezyku kanadyjskim ...heheheh "kanadyjskim" :wink: to tytul jaki nadaje sie gosciowi ktory ucielesnia dawno zmarlego mnicha buddyjskiego. Pewien opat z zapadlego klasztoru w Himalajach oglosil Stefka Tulku pare lat temu i od tego momentu zamiast cwiczyc aikido Stef prowadzi WYKLADY jak dostac sie do nieba.
No ale wracajac do twego pytania:
Ta "KONCEPCJa/ METODYKa wg Stefa" nie nadaje sie do cwiczenia aikido z wielu powodow. Np tori nie uzywa atemi, a wg Dziadka aikido to 90% atemi i 10% irimi.
Inny aspekt to wykonywanie technik. Uczniowie Stefa na tym video wykonuja techniki niedokladnie i byle jak. To znaczy ze techniki nie sa efektywne, dzwignie nie sa zakladane tak aby naprawde kontrolowac atakujacego(jaki nauczyciel, taki uczen :wink: ) Co to znaczy? ano ze to pozostawia dla atakujacego mozliwosc oporowania, kontrowania i jednoczasnie jest bezpieczne, bo ma on wystarczajaco duzo "luzu" na stawach.
Jesli dzwignie sa zakladane dokladnie, tego luzu nie ma i zeby to cwiczyc na duzej szybklosci i z cala moca to staje sie na granicy uszkodzenia. U nas probujemy czasem tak cwiczyc ale tylko i wylacznie wsrod mocno zaawansowanych - zeby mimo wszystko tori trzymal adrenaline na wodzy(bo mimo wszystko im wicej masz trudnosci tym stajesz sie coraz bardziej bezwzgledny w dozowaniu mocy techniki :? ) i byl na tyle czuly zeby odpuscic w momencie najwiekszego napiecia na stawy, a jednoczesnie uke musi tak sie zwijac zeby sie zabezpieczyc.
Z mojego doswiadczenia wnika jest to zabawa niezwykle niebezpieczna, aczkolwiek pozyteczna. Jako uke czujesz sie kompletnie bezbronny, nie kontrolujesz prawie nic, i tylko sie modlisz lecac na ziemie zeby tori nie zrobil najmniejszego bledu, bo to dla ciebie przerwa w treningu na pare miesiecy. My cwiczymy w taki sposob tylko z jednym atakujacym i jest to niezwykle trudne.
Mysle ze przy kilku atakujacych nie mozliwe jest zachowac bezpieczenstwa, przynajmniej na moim poziomie. Czasem np na stazu dorwe Claude'a zeby sobie z nim pocwiczyc. Jak tylko on poczuje ze moj atak jest bardzo trudny, natychmiast robi sie dla mnie sytuacja fizycznie niebezpieczna. Wali technike na full, bez litosci, poniewaz to ja mocno zaatakowalem, to moja odpowiedzialnosc jest ja bezpiecznie odebrac, albo poniesc konsekwencje. Psychicznie wytwarza sie duze napiecie po obu stronach i gra musi byc czysta i uczciwa zeby wszystko skonczylo sie dobrze....Oczywiscie nie robi tak aby mnie uszkodzic, ale poniewaz efektywnosc musi byc zachowana, to musze sobie zdawac sprawe z tego co robie jak atakuje.
Oczywiscie nie wszyscy chca, moga czy lubia tak cwiczyc. Poza tym takie cos sie wytwarza stopniowo, w miare wzrostu umiejetnosci uke.
Czasem mlodzi z dojo to widza i potem mnie tak atakuja, a nie sa w stanie odebrac techniki, no i mam problem. nie chce ich uszkodzic a jednoczesnie technika ma dzialac....no, ale to tylko jeden z wielu paradoxow w aikido... :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrów Krzycha ode mnie i zapytaj czy pamieta faceta co mu kupował piżamę jak lezał w Brukseli w szpitalu z rozwalonym barkiem. Taaaa.... jesteście w dobrych rękachW ATW uczy dwóch trenerów aikido - Robert Plichta i Krzysztof Wasilewski.
Co do koncepcji randori wg Seagala to kłopot w tym ze jak pisałem jego uczniom nie bardzo wychodzi ta skuteczność i tu Szczepan przwoła swójkoronny argument, że jaki mistrz taki uczeń i jakoś cieżko mu coś odpowiedzieć. A jeszcze jak mówi Garry to przecież film więc powienien się chcieć pochwalić tym co ma najlepsze Chyba ze to szkoła ze b dobrze aikido to robił O senseri Stefek robi ( w swojej ocenie) nieźle) a reszta to cieniarze do drenażu kasy. Fatalna jest zwłaszcza landrynkowa kompozycja (reklamiarsko nachalna) całego filmu co może skłaniać do wniosku że te podejrzenia nie są bezpodstawne 8O :?
Napisano Ponad rok temu
Pozdrów Krzycha ode mnie i zapytaj czy pamieta faceta co mu kupował piżamę jak lezał w Brukseli w szpitalu z rozwalonym barkiem. Taaaa.... jesteście w dobrych rękach
CIACH!
Fatalna jest zwłaszcza landrynkowa kompozycja (reklamiarsko nachalna) całego filmu co może skłaniać do wniosku że te podejrzenia nie są bezpodstawne 8O :?
Chodza sluchy ze Krzycho sie przeprowadzil i stracilem z nim kontakt telefoniczny. Moze ktos by mu przekazal zeby mi maila wyslal z nowymi namiarami?
Wielkie Dzieki!
Co do zmiany podejscia do SW po wystepach w filmie, to u nas jest jeden gostek, co zaczyna robic kariere jako kaskader w SW. Tak od poltora roku. Przedtem zaczal cwiczyc iaido i jakies 6 miesiecy temu Claude mu kazal zdawac egzamin na 1 dan w iaido. Na treningach iaido gosciu cwiczyl normalnie, a tu podczas egzaminu przed Kanai sensei zaczal odstawiac aktora filmowego. Doslownie, robil pompatyczne ruchy, takie jak Toshiro Mifune ktory gral sporo rol samurajow, marszczyl brwi, robil srogie miny, rzucal ciezkie spojrzenia na wyobrazonych wrogow, wcielil sie w role calkowicie, zwykly cyrk...... No to byl koszmar. Sensei tylko z niedowierzaniem patrzyl na niego, Claude to myslalem ze sie pod ziemie zapadnie ze wstydu rotfl My siedzielismy na tatami w rzedzie i caly czas wiekszosc zaslaniala twarze zeby nie bylo widac jak placzemy ze smiechu czy z zalosci....mi lzy ciekly ciurkiem....
Ale chlopaczek uczciwy, przyznal sie potem ze sensei go poprosil do biura i opierdzielil za ten wystep. Claude przez nastepne pare miesiecy go tak gonil na treningach ze tylko pot z chlopaczka ciekl litrami.
Wystepowanie w filmie zmienia psychike cwiczacego SW. to pewne. [/i]
Napisano Ponad rok temu
Przedtem zaczal cwiczyc iaido i jakies 6 miesiecy temu Claude mu kazal zdawac egzamin na 1 dan w iaido. Na treningach iaido gosciu cwiczyl normalnie, a tu podczas egzaminu przed Kanai sensei zaczal odstawiac aktora filmowego. Doslownie, robil pompatyczne ruchy, takie jak Toshiro Mifune ktory gral sporo rol samurajow, marszczyl brwi, robil srogie miny, rzucal ciezkie spojrzenia na wyobrazonych wrogow, wcielil sie w role calkowicie, zwykly cyrk...... No to byl koszmar. Sensei tylko z niedowierzaniem patrzyl na niego, Claude to myslalem ze sie pod ziemie zapadnie ze wstydu rotfl
Szczepan czy ta aktorzyna zdał egzamin? 8O
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
O O-sensei.
- Ponad rok temu
-
SZkoly Aikido Anglia Holandia....
- Ponad rok temu
-
sekcja Aikido we Wrocławiu
- Ponad rok temu
-
Kasety AIKIDO T. OBATA i DAITO RYU AIKI-JUJUTSU K. KONDO
- Ponad rok temu
-
iaito that cut
- Ponad rok temu
-
Rysunki AIKIDO
- Ponad rok temu
-
projekt www o Aikido
- Ponad rok temu
-
Aikido Gliwice
- Ponad rok temu
-
Aikikai w Lublinie
- Ponad rok temu
-
Pytanie do Szczepana
- Ponad rok temu