Dobra chłopaki, w takim razie nie wnikajmy głębiej :-) bo :agrue:
Co do "wszelkiej ceny", o koksach nie mam zielonego pojęcia, szczerze mówiąc jeszcze nigdy się z nimi nie zetknęłam, ale uważam że to głupota totalna.Nie ma to jak porządny, ciężki trening i satysfakcja po nim :-) No chyba, że jestem naiwna i nie wiem o tym, że cały świat na tym jedzie i bez tego nie ma co nawet marzyć o sukcesie :-( ale to musielibyście mi wyjaśnić, może więcej wiecie na ten temat. W środowisku, gdzie ja się obracam (czyli nasz klub :-) , nie ma w ogóle mowy o żadnych koksach, stąd moja nieświadomość :-) . Zresztą.... wyobrażacie sobie dziewczynę po tym ?! 8O
Wracając jeszcze do tej "wszelkiej ceny" ... myślę, że i tak wystarczającą płaci się cenę za chęć osiągnięcia wyniku. Sama wiem po sobie - jestem na 5 roku (jeeeeeeeezuuuuuuuuu....) studiów, a nigdy nie byłam nawet na żadnej imprezie studenckiej :-) Nie, żeby mnie ciągło :-) .... Poza tym - ciągłe poprawki :-) Minimum 1-2 w ciągu roku. Kurczę, nie mogę sobie odmówić treningu...:-) Zaniedbane życie rodzinne... :-) Eeeech, możnaby wymieniać :-)
I nie kłóćmy się więcej
Przecież wszyscy KOCHAMY zapasy :-)
Pietrass - podoba mi się w Twoich wiadomościach dodatek - Champions are made not born :-) Super, wierzę w to :-)
Pa
Jo