24 odpowiedzi w tym temacie

[budo_mariusz radliński]

Odbyl w ten weekend. Moze ktos cos napisze na ten temat.

Karateka, duzo pisales o na temat tych zawodow, wrzuc mala relacje na forum - ile bylo zawodnikow, jak organizacja, przebieg walk itp.



Pozdrowienia,
MR.

[budo_karateka1]

Ok w Gdyni odbył sie PP Kyokushi, w którym uczestniczyło tylko około 60 zawodników z 18 klubów.A było to spowodowane treudnościami finansowymi klubów i napiętym terminarzem zawodów.Dla przypomnienia kluby wystrzelały się z kasy uczestnicząc w -paździeniku w MP Open ,- 23 listopad Mistrzostwach Europy we Wrocławiu,- 7-8 grudzień Mistrzostwa Poslki Juniorów Katowice.W związku z tym PP został przełożony na luty 2003 ,gdzie ma sie odbyć w Legnicy.A tu Gdyńdski klub wstrzelił z organizacją PP w Gdyni jak armata.Tak więc zawiniła ogromność imprez Polskiej Organizacji Kyokushin ,która juz przegina pałę z tymi zawodami.Ale z drugiej strony przy tylu klubach nie ma co się dziwić.Walki jak walki byli przegrani na punkty i znokałtowani poprostu same życie

[budo_misman]

Ok w Gdyni odbył sie PP Kyokushi, w którym uczestniczyło tylko około 60 zawodników z 18 klubów.A było to
[...]
Walki jak walki byli przegrani na punkty i znokałtowani poprostu same życie

8O Hheheh Ales walnal opis rotfl . Ja sie nie podejmuje opisu, ale powiem ze zniesmaczylem sie jedna walka dwoch nidanow (seniorzy -przegral w dogrywce ten, ktory wg mnie i innych winien byl wygrac - werdykt osobiscie wygwidalem 8) ), natomiast bardzo fajna byla walka finalowa 4 kyu vs. shodan (chyba? nie sadze, zeby nidan..) - walka do samego konca, poziom moze nie tyle wyrownany (wyraznie bylo widac, ze sodan byl lepszy technicznie) ale determinacja i wola walki goscia z 4 kyu byla wrecz wzorcowa... tak wiec niezle sie odgryzal, momentami zyskujac wyrazna przewage 8O . Jedna z lepszych walk.
Aha... fajny omlot tez byl w kategorii seniorow tuz po tej nieszczesnej, w/w walce nidanow... Wystartowali nastepni przeciwnicy z tych samych klubow, co zaowocowalo wspanialym wpierdolem spuszczonym przez sandana (klub nieslusznie przegranego) przeciwnikowi z klubu nidana, ktory wygral :peace: zemsta za werdykt, heh... Po prostu nie bylo co zbierac...

[budo_karateka1]

Drogi kolego zapomniałęs dodoać ,że tam były walki według przepisów seniorów więc nie było podziału na juniorów.Atrakcją były walki oldboyów powyżej 40 roku życia,których nie brakuje w KK.CO do porównywania walk według poziomu pasów to nigdy bym się do yego nie posunął gdyz sport to tylko sport a pasek to cos więcje ale nie będe się na ten temat rozpisywał-osu

[budo_jarek]

Jasne i tak tutaj piszesz wystarczająco wylenie w stosunku do tradycyjnej formy swojej ekspresji

[budo_karateka1]

dobrze ,że twoje posty nie maja skrzydeł ,gdyz by fruwały jak ....

[budo_lbartekl]

Co mi się podobało, to nie będę powtarzał po mismanie, a co mi się nie podobało- kombinowanie z kopnięciami na głowę. (Prawie) Wszyscy (nieudolnie) próbowali obrotówek z wyskoku 8O po których w 90% na glebie lądowali :? .

[budo_karateka1]

To potwierdza teorie ,że wysokie kopnięcia są nie praktycze w walce co na to zawodnicy TKD?

[budo_jarek]

To akurat niczego nie potwierdza, a w zasadzie potwierdza tylko to, że każdy chciał zakończyć walkę przez ippon, które to nagminnie są dawane na chlast w łeb a nie za niezdolnosć do walki. Zarówno w shidokan open jak i w sabaki chalange, walnięcie w głowe z buta nie jest punktowane, chyba że pacjent jest niezdolny do walki przez n sekund. W Polsce każdy kontakt noga / głowa czysto, choć bez siły przez wiele lat był traktowany jako ippon - ble.

[budo_karateka1]

O widzę ,że kłania sie nie znajomośc przepisów sędziowskich KK,więc uświadomie jeżeli mogę.Po przepisowym kopnięciu w głowę przeciwnika otrzymuje się wazari , ale jeżeli przeciwnik nie jest w stanie kontynuować walki wciągu 5-10 sekund zostaje natychmiast przyznany ippon co oznacza koniec walki.

[budo_jarek]

Za prawidłowe kopnięcie w głowę nie przyznaje się żadnych punktów - kopnięcie musi "robić wrażenie". Ustalmy 5 sekund wazaari, 10 sekund ippon.
Wkurza mnie to, że często pierwsze lepsze mawashi na twarz kończy walkę w zupełnie nieoczekiwany sposób. Tak przegrał kiedyś, dawno temu Józek Warchoł na MP kiedy dostał mawashi na głowe od upadającego przeciwnika - zresztą całkiem przypadkiem. A jeszcze lepszy kawałek był z Legockim, który na PP w Zielonej wsadził mawashi na głowę za co przepięknie go Drewniak zdyskwalifikował - kpina.

Nie pitol mi o przepisać dobrze, masz coś do mnie do mówiłem Ci, gdzie mamy treningi. Albo idź skończ jakieś studia - może być bibliotekarstwo bo masz w tym kierunku poważnej zaciagi.

[budo_mariusz radliński]

Nie zmuszajcie moderatora aby zamknal temat albo zaczal kasowac posty.
Mysle, ze niektore rzeczy lepiej wyjasnic sobie przy pomocy PW - nie obrazajcie sie publicnie.

[budo_jarek]

Nie daje rady...

[budo_karateka1]

Trzeba uczyć się opanowania-hej ho

[budo_^hast^]

Ja tez zawitalem na te impreze.
Organizacja ladna .. acz z powodu klopotow organizacyjnych czekalismy jakies 3 godziny na rozpoczecie.
W sumie to byli 1 zawody kyokushin jakie ogladalem. Od razu co mi sie rzucilo w oczy to nisko trzymana garda u zawodnikow. Druga rzecz ze dosc silnie jeden drugiego okladal piesciami po korpusie i kopnieciami po nogach. Nic z tego raczej nie wynikalo gdyz dogrywka byla czesto widziana.
Kolejna sprawa to kontuzje .. zanim wyszedlem karetka odjechaly 4 osoby. Co jak co ale to dobrze nie swiadczy o bezpieczenstwie tego sportu.
Bylo tutaj wspomniane jak zawodnicy probowali konczyc walki przez kopniecia na glowe. Prawda jest iz wykonujac techniki obrotowe raz ze nie trafiali a dwa ze rownowagi nie umieli lapac i przewaznie konczylo sie to ladowaniem na macie. Tak wiec nie mozna ocenic tych kopniec jako nieskutecznych z prostego powodu: osoby ktore probowaly wykonywac owe techniki nie umieli tego robic.. proste.

[budo_karateka1]

Jak to straszne ,że oni się bili i jest to sport niebezpieczny oje!!!!!!

[budo_maniak]

Hast to jest własnie formuła Knockdown (charakterystyczna dla Kyokusin , Oyama, Ashihara itd)- zlac przeciwnika tak aby nie byłzdolny do dalszej walki- a kontuzje sa wszedzie

[budo_telex]

zlac przeciwnika tak aby nie byłzdolny do dalszej walki- a kontuzje sa wszedzie

Tym zdaniem mozna usprawiedliwic wszystko, lacznie z walka na noze.
4 karetki to faktycznie normalne... przeciez wszyscy tak mowia... trzeba byc twardym...
Te lata masakry dadza o sobie znac w pozniejszym wieku. Ale co tam... kontuzje sa wszedzie :wink:

[budo_karateka1]

Jeżeli bojimy sie o skutki zdrowotne to polecam Tsunami bo tam nie walczą gdyz uczą sie technik śmierci-ha ha ha

[budo_maniak]

taka jest formuła walki we wszystkich stylach knockdown- przyjac kazdy cios i oddac z taka siła by nie trzeba było wiecej przyjmowac (ta zasada pochodzi , o ile dobrae sie orientuje z Goju ryu ).

jezeli nozownicy mieli by taka formułe walki to czemu nie mieli by tak walczyc?

telex kontuzji mozesz sie nabawic wszedzie , czy to na kyokushinie czy na karate tradycyjnym , czy cwiczac jakikolwiek inny styl. a wiadomo przeciez ,ze knockdown i full jest forma kontuzjogenna , na zawodach szczególnie